Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Aż tylu młodych rowerzystów korzysta z telefonów. „Bardzo groźne”
Polska: Wiatraki wpędzają nas w chorobę? Wyniki badanie temu przeczą
Belgia, Borgerhout: Protest przeciwko wycince drzew
Polska: Ostatni moment na zapisanie dziecka. Korepetycje nadal w cenie
Belgia: Pożar firmy zajmującej się utylizacją odpadów przypadkowy
Polska: Miliony podrożeją. Los Lotto już nie za 3 zł. Wygrane także w górę
Temat dnia: Tu potrzebują pracowników. „Ponad 4 tys. euro miesięcznie”
Polska: Od dziś w aptekach więcej szczepień. Zabieg jest darmowy
Słowo dnia: Woede
Belgia, Zeebrugge: Mężczyzna pobity na śmierć
Lukasz

Lukasz

Website URL:

Słowo dnia: Glühwein

Jest nieodłącznym elementem jarmarków bożonarodzeniowych, bo można się dzięki niemu zagrzać na mrozie i poczuć atmosferę świąt. Glühwein, czyli grzane wino.

Słowo glühwein pochodzi z niemieckiego, ale używane jest również w Holandii i Belgii. Na polski przetłumaczyć możemy je jako grzane wino albo grzaniec.

Glühwein jest w języku niderlandzkim rodzaju męskiego i łączy się z rodzajnikiem określonym de. Liczba mnoga to glühweinen, a zdrobnienie to glühweintje. Wymowę słowa glühwein znajdziemy między innymi TUTAJ.

Glühwein powstaje poprzez podgrzanie czerwonego (rode wijn) albo białego wina (witte wijn) i dodanie do niego np. cynamonu (kaneel), goździków (kruidnagels) i skórek od cytryny (citrusschillen).

Napój ten często jest słodszy niż tradycyjne wino, bo dodaje się do niego jeszcze miód (honing) albo cukier (suiker). Zawartość alkoholu w glühwein waha się zazwyczaj od około 8% do 13%.

Trudno sobie wyobrazić jarmarki bożonarodzeniowe bez glühwein. Tradycja ta pochodzi z Niemiec, gdzie taki jarmark nazywa się Weihnachtsmarkt. W języku niderlandzkim używa się słowa kerstmarkt. Grzane wino sprzedawane jest na kerstmarkt przeważnie w ozdobnym, ceramicznym kubku, od którego pobierana jest kaucja.

Więcej słów dnia


03.01.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Temat dnia: Dogadają się? „Nowy rząd do końca stycznia”

Wybory do belgijskiego parlamentu były w czerwcu, a nowego rządu wciąż nie ma. Czy w styczniu to się w końcu zmieni?

Nawet cierpliwość króla Filipa jest ograniczona. Jeszcze w ubiegłym roku po kolejnym spotkaniu z liderem partii flamandzkich nacjonalistów N-VA Bartem De Weverem monarcha ustanowił deadline: do 7 stycznia w negocjacjach liderów pięciu potencjalnych partii koalicyjnych ma dojść do „znaczącego przełomu”.

Nadzieję tę podziela także sam De Wever, kandydat na nowego premiera. Jeśli do 7 stycznia dojdzie w rozmowach do przełomu, to nowy rząd powinien powstać do końca tego miesiąca - pisze flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”.

To właśnie partia De Wevera, czyli N-VA, zdobyła w czerwcowych wyborach najwięcej mandatów w parlamencie federalnym oraz uzyskała najlepszy wynik w wyborach do parlamentu regionalnego Flandrii (czyli północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii).

Wciąż jednak na czele belgijskiego rządu stoi Alexander De Croo z partii flamandzkich liberałów Open Vld. Jest on premierem w stanie dymisji i kierować będzie pracami rządu jedynie do czasu utworzenia nowego gabinetu.

Negocjacje nad powołaniem nowej, pięciopartyjnej koalicji się jednak przeciągają. W skład nowego rządu mają wejść oprócz N-VA dwa inne ugrupowania z Flandrii (chadeckie CD&V oraz lewicowe Vooruit) oraz dwie partie frankofońskie: liberalne MR (Ruch Reformatorski) oraz chadeckie Les Engagés (Zaangażowani).

Logicznym kandydatem na premiera jest lider największego ugrupowania koalicyjnego, czyli właśnie De Wever z N-VA. To doświadczony polityk, współzałożyciel N-VA i już od dwóch dekad przewodniczący tej partii. De Wever od jedenastu lat jest też burmistrzem Antwerpii.

Rozmowy nad utworzeniem nowego rządu przedłużają się głównie z powodu różnicy zdań partyjnych liderów w kwestii polityki budżetowej, gospodarczej i socjalnej. Deficyt budżetowy Belgii i dług państwowy są bardzo wielkie. Konieczne jest więc uzdrowienie finansów publicznych, a to bywa bolesne.

Lewicowe Vooruit jest przeciwne dużym cięciom wydatków socjalnych i forsuje plan podniesienia podatków dla najbogatszych. Z kolei liberalne MR nie chce się zgodzić na wielkie podwyżki podatków dla najzamożniejszych i popiera znaczące cięcia budżetowych wydatków. Czy uda się pogodzić te sprzeczne postawy? Być może po ponad półrocznych negocjacjach, okaże się, że tak.

Odpowiedź poznamy zapewne już w styczniu. 

Jeśli i tym razem negocjacje zakończą się klapą, to Belgia znajdzie się w kryzysie politycznym i być może konieczne będą przedterminowe wybory. Większość liderów partyjnych wolałaby tego uniknąć - tym bardziej, że prawie wszyscy zdają sobie sprawę, że finanse państwa są w złym stanie i konieczne są szybkie działania, by je uzdrowić. A do tego potrzebny jest nowy rząd ze stabilną większością parlamentarną.


02.01.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia, praca: Koszty pracy - wciąż wysokie, ale rosną wolniej

Już od lat koszty pracy w Belgii należą do najwyższych w Unii Europejskiej. W trzecim kwartale tego roku ponownie wzrosły - ale w prawie dwukrotnie mniejszym stopniu niż średnia dla całej UE.

W minionych dwóch latach w rekacji na kryzys inflacyjny pracodawcy w wielu krajach Unii Europejskiej wyraźnie podnieśli wynagrodzenie pracowników, co przełożyło się na ogólny wzrost kosztów pracy.

W całej UE koszty pracy w trzecim kwartale 2024 r. były o 5,1% wyższe niż rok wcześniej - poinformowało unijne biuro statystyczne Eurostat. W Belgii zwiększyły się one jednak tylko o 2,6%. To jeden z najniższych wskaźników w UE. W Polsce koszty pracy wzrosły w tym czasie np. aż o 12%.

Koszty pracy to coś więcej niż tylko wynagrodzenie brutto zatrudnionego. Eurostat, obliczając średni koszt godziny pracy, dolicza do niego także składki na ubezpieczenia społeczne opłacane przez pracodawcę i pracownika.

Na wysokość kosztów pracy mają też wpływ bonusy, koszty rekrutacji i pieniądze zwracane pracownikowi przez pracodawcę np. za dojazd do pracy lub zakup ubrań roboczych.

Szukasz pracy w Belgii? Sprawdź OGŁOSZENIA


22.12.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

  • Published in Belgia
  • 0

Temat dnia: Tylu seniorów szczepi się na grypę. Polska słabo, a Belgia?

W niektórych państwach Unii Europejskiej na grypę szczepi się zdecydowanie ponad połowa mieszkańców w wieku co najmniej 65 lat, a w innych - jedynie kilka procent.

To jeden z wniosków, jakie można wyciągnąć z analizy opublikowanej w połowie grudnia na stronie internetowej unijnego biura statystycznego Eurostat. Dane te dotyczą roku 2022, a więc nie są bardzo aktualne. Dobrze jednak pokazują, że podejście do szczepień na grypę jest w państwach UE bardzo różne.

Relatywnie najczęściej na grypę szczepią się seniorzy w Danii. W tym kraju w 2022 r. taką szczepionkę przyjęło aż 78% mieszkańców w wieku 65 lat i więcej. Wysoki odsetek na tym polu odnotowano również w Portugalii (prawie 76%) i w Irlandii (ponad 75%).

Na drugim końcu tego zestawienia znalazła się Słowacja, gdzie jedynie 5,6% mieszkańców w wieku co najmniej 65 lat zaszczepiło się na grypę. Także Polska wypadła pod tym względem słabo i zajęła drugie miejsce od końca. W Polsce w 2022 r. na grypę zaszczepiło się jedynie 8,6% mieszkańców w wieku 65 lat i więcej.

Średnia dla całej Unii Europejskiej wyniosła nieco ponad 48%. W Belgii była ona wyraźnie wyższa. W 2022 r. w kraju ze stolicą w Brukseli na grypę zaszczepiło się ponad 56% mieszkańców w wieku co najmniej 65 lat. To więcej niż np. w Niemczech (43%), niewiele mniej niż we Francji (57%) i sporo mniej niż w Holandii (68%).

Z historycznych danych Eurostatu wynika, że zarówno w skali całej Unii Europejskiej, jak i w samej Belgii odsetek zaszczepionych na grypę seniorów był w 2022 r. niższy niż w 2009 r.

W skali całej UE spadł on w tym czasie o około 6,5 punktu procentowego, a w Belgii o około 7,5 punktu procentowego. W skali UE był to spadek z około 54,5% w 2009 r. do 48% w 2022 r., a w Belgii z 63,5% w 2009 r. do 56% w 2022 r.

Również w Polsce odsetek ten się zmniejszył, choć akurat w kraju nad Wisłą nigdy nie był on wysoki. W 2009 r. wynosił on nieco ponad 12%, a w 2022 r. wspomniane 8,6%.


16.12.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Subscribe to this RSS feed