Ktoś, kto jest jarig, ma urodziny. Same urodziny określamy w języku niderlandzkim słowem verjaardag.

Jedni powiedzą: to piękne święto, okazja do imprezy i dzień pełen prezentów. Inni z kolei tego dnia nie lubią, bo przypomina im o tym, ile już mają lat…

Data urodzenia, decydująca o tym, kiedy obchodzimy urodziny, to w języku niderlandzkim geboortedatum. W Polsce popularne jest też świętowanie imienin, nazywanych w niderlandzkim naamdag.

Jeśli w niderlandzkim chcemy powiedzieć, że ktoś ma urodziny, to nie używamy, tak jak w polskim, czasownika mieć i słowa urodziny, ale czasownika być w połączeniu z przymiotnikiem jarig.

W niderlandzkim powiemy więc „Ik was gisteren jarig” (wczoraj miałem urodziny), „Mijn zus is vandaag jarig” (Moja siostra ma dziś urodziny) albo „Ben jij morgen jarig?” (Masz jutro urodziny?).

Jak wypowiedzieć słowo verjaardag? Usłyszymy je między innymi TUTAJ. Wymowa słowa jarig TUTAJ.

Z urodzinami wiąże się wiele rytuałów. Impreza urodzinowa to verjaardagsfeest (lub verjaardagsfeestje), prezent urodzinowy to verjaardagscadeau (lub verjaardagsgechenk), a tort urodzinowy to verjaardagstaart.

W dniu urodzin solenizant (jarige) wiele razy usłyszy gefeliciteerd, czyli wszystkiego najlepszego. Pełna forma to gefeliciteerd met je verjaardag (wszystkiego najlepszego z okazji twoich urodzin).

Słowo verjaardag jest w języku niderlandzkim, podobnie jak słowo dag (dzień), rodzaju męskiego i łączy się z rodzajnikiem określonym de. Mamy więc de verjaardag. Liczba mnoga to verjaardagen.

Więcej słów dnia

17.12.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Holenderscy turyści, wczasowicze i podróżni biznesowi wydali w trzecim kwartale tego roku o wiele więcej w Niemczech niż w Belgii.

Jeśli chodzi o urlop „u sąsiadów”, to Holendrzy dużo chętniej wybierają Niemcy niż Belgię. Przynajmniej do takiego wniosku można dojść, analizując wyniki badania przeprowadzonego przez Holenderski Urząd Statystyczny CBS.

W trzecim kwartale tego roku holenderscy turyści, wczasowicze i podróżni wyjeżdżający w celach biznesowych wydali w Niemczech aż 1,23 mld euro. Na drugim miejscu w tym zestawieniu znalazła się Francja (1,16 mld euro), a kolejne pozycje to Hiszpania (899 mln euro) i Włochy (772 mln euro).

Belgia znalazła się w tym rankingu dopiero na piątek pozycji. Holenderscy podróżni wydali tu latem tego roku około 537 mln euro, czyli ponad dwa razy mniej niż w Niemczech.

Wydatki Holendrów w Belgii były jednak większe niż ich wydatku w Grecji (481 mln euro), Stanach Zjednoczonych (432 mln euro) i Wielkiej Brytanii (402 mln euro).

W sumie w okresie od początku lipca do końca września tego roku holenderscy turyści, wczasowicze i podróżni biznesowi wydali za granicą około 8,7 mld euro. Chodzi tu między innymi o wydatki na zakwaterowanie, wyżywienie i usługi.

22.12.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

W listopadzie tego roku sektorami belgijskiej gospodarki z największą liczbą bankructw były budownictwo, handel oraz gastronomia i hotelarstwo.

Łączna liczba upadłości ogłoszonych w listopadzie przez belgijskie sądy była mniejsza niż rok wcześniej. Także w porównaniu z październikiem 2024 r. odnotowano spadek liczby bankructw, wynika z danych opublikowanych na stronie internetowej Belgijskiego Urzędu Statystycznego Statbel.

Do największej liczby bankructw doszło w listopadzie w budownictwie. Było ich dokładnie 200. W handlu odnotowano w jedenastym miesiącu tego roku 168 upadłości, a w gastronomii i hotelarstwie 146.

Wszystkie te branże są sektorami z dużą liczbą podmiotów gospodarczych, więc to przeważnie właśnie w nich dochodzi do największej liczby upadłości. W październiku tego roku to jednak handel był sektorem z największą liczbą bankructw, a budownictwo było w tym zestawieniu na drugiej pozycji.

Bankructwa wiążą się między innymi z utratą miejsc pracy. W listopadzie 2024 r. w wyniku ogłoszenia upadłości zlikwidowano ponad 450 miejsc pracy w gastronomii i hotelarstwie, ponad 400 w sektorze budowlanym i prawie 350 w handlu.

20.12.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

W listopadzie tego roku w Belgii zbankrutowało aż o 23% mniej firm niż w październiku - poinformował Belgijski Urząd Statystyczny Statbel.

Również w porównaniu z listopadem roku ubiegłego liczba bankructw spadła. W jedenastym miesiącu 2024 r. było ich w Belgii o około 8% mniej niż rok wcześniej.

Do największej liczby bankructw doszło w listopadzie tego roku we Flandrii, a więc w północnej, niderlandzkojęzycznej części kraju. Nie jest to jednak zaskoczeniem: to właśnie w tej części Belgii działa najwięcej firm i mieszka najwięcej ludzi.

W listopadzie tego roku we Flandrii ogłoszono 485 bankructw. To ponad trzy razy więcej niż w Walonii (147), czyli południowej, francuskojęzycznej części kraju. W Regionie Stołecznym Brukseli bankructw było w tym czasie 194.

We wszystkich tych częściach Belgii liczba bankructw spadła w porównaniu z tym samym miesiącem roku ubiegłego. Także w porównaniu z październikiem tego roku odnotowano spadek.

Jak wynika z danych Statbel, w listopadzie 2024 r. sądy w Belgii orzekły 826 bankructwa. Miesiąc wcześniej było ich 1.072, a rok wcześniej - równie 900.

17.12.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)