Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Niemcy: Rośnie dyskryminacja!
Belgia: Napadli go na ulicy i ukradli zegarek wart... 40 tys. euro!
Słowa dnia: Technische storing
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota 6 czerwiec 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Psałterz z 1478 roku trafi na aukcję!
Polacy pożyczają u lichwiarzy i rujnują sobie życie. Państwo rozkłada ręce
Belgia: Został ojcem, oszukał żonę, upił się i zabił rowerzystkę...
Polska: Erotyka, TikTok i Facebook. Co w sieci robią polskie dzieci?
Belgia: Strajk w centrach dystrybucyjnych Lidla!
Polska: To im się w wyborach udało. Stanowski, Rymanowski, Mentzen
Lukasz

Lukasz

Website URL:

Belgia: Napadli go na ulicy i ukradli zegarek wart... 40 tys. euro!

To miało być spokojne niedzielne popołudnie z rodziną nad morzem, ale skończyło się traumatycznym doświadczeniem i kradzieżą wartego 40 tys. euro Rolexa.

Pewien zamożny mieszkaniec Brugii udał się w minioną niedzielę z żoną oraz dwojgiem dzieci w wieku 9 i 10 lat do Knokke-Heist. To miejscowość nad Morzem Północnym, znana między innymi z wysokich cen mieszkań.

Knokke-Heist uchodzi w Belgii za prestiżowy kurort, charakteryzujący się ekskluzywną atmosferą i bogatą ofertą kulturalną. Jest tu wiele luksusowych butików, dobrych restauracji i drogich hoteli. Znajduje się tu piękne kasyno w stylu art déco, są plaże i promenady pełne kawiarni.

Mieszkaniec Brugii uznał zatem, że tutaj jego drogi zegarek nie będzie się za bardzo rzucał w oczy. -Nie noszę tego Rolexa każdego dnia, ale zakładam go tylko na specjalne okazje, na przykład na wypad do Knokke-Heist... - powiedział, cytowany przez „Het Laatste Nieuws”.

Kiedy mężczyzna spacerował z rodziną po ulicy Dumortierlaan, został jednak napadnięty. Rzuciło się na niego od tyłu dwóch mężczyzn, a kiedy ofiara upadła, przestępcy zabrali zegarek i uciekli. W trakcie rabunku - który trwał może kilkanaście sekund - jeden z przestępców odepchnął 10-letniego syna ofiary.

Na szczęście nikt fizycznie poważnie nie ucierpiał, ale cała rodzina była w wielkim szoku. Dzieci płakały, a na miejsce wezwano policję. Przestępcy niestety uciekli, a z analizy nagrań okolicznych kamer wynika, że napastnicy już od około pół godziny śledzili ofiarę. Śledztwo trwa, ale na razie nie wiadomo, czy policja ma konkretnych podejrzanych i czy mieszkaniec Brugii ma realne szanse odzyskać cenny zegarek.


6.06.2025 Niedziela.BE // fot. i viewfinder / Shutterstock.com / zdjęcie ilustracyjne

(łk)

  • Published in Belgia
  • 0

Słowo dnia: Muizenval

Myszy to w języku niderlandzkim muizen, a val to (między innymi ) pułapka. Słowo muizenval oznacza zatem pułapkę na myszy.

Zastawić pułapkę to „een val zetten”, a wpaść w pułapkę to „in een van lopen”. Zdanie „de muis liep in de val” przetłumaczymy zatem jako „mysz wpadła w pułapkę”.

Jest też inne znaczenie słowa val. Często oznacza ono upadek, na przykład „de val van het kabinet” przetłumaczymy jako „rząd upadł”, zaś „een dodelijke val” to śmiertelny upadek. Val pochodzi bowiem od czasownika vallen, oznaczającego przeważnie upaść, spaść.

Słowo gevallen to imiesłów czasu przeszłego tego czasownika, tłumaczony np. jako upadł, spadł. Zdanie „het kabinet is gevallen” oznacza więc, że „rząd upadł”, a zdanie „de bladeren zijn gevallen” to „liście spadły”.

Wyrażenie „een pijnlijke val op het ijs” przetłumaczymy jako „bolesny upadek na lodzie”, a zdanie „Magda is van de trap gevallen” przetłumaczymy jako „Magda spadła ze schodów”.

Słowo val jest w języku niderlandzkim rodzaju męskiego, więc łączy się z rodzajnikiem określony de. Mówiąc więc o konkretnym upadku lub o konkretnej pułapce, powiemy de val. Liczba mnoga to de vallen (upadki, pułapki).

Wymowę słowa muizenval usłyszymy TUTAJ.

Więcej słów dnia


3.06.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: Kamery w toalecie i pod prysznicem. Urzędnik-podglądacz przed sądem

45-letni urzędnik z Nieuwpoort miał dotąd nieposzlakowaną opinię. Okazało się jednak, że mężczyzna już od wielu lat miał obsesję podglądania innych, także w sytuacjach intymnych…

S.D. wpadł nie w urzędzie, ale… w trakcie obozu harcerskiego. Był tam jednym z wolontariuszy, gotującym posiłki - opisuje dziennik „Het Laatste Nieuws”. Pewnego dnia inny wolontariusz zauważył ukrytą kamerę pod prysznicem, z którego korzystali dorośli uczestnicy obozu.

Harcerze i wolontariusze byli zszokowani i także S.D. sprawiał wrażenie, jakby się tym bardzo przejął. Obóz przerwano, a sprawcy długo nie udawało się wykryć. Dopiero po kilku miesiącach S.D. został wezwany na przesłuchanie i przyznał się do tego, że to on zamontował kamerę w kabinie prysznicowej.

Początkowo sprawa nie miała trafić do sądu, bo uznano to za pojedynczy incydent i kara nie miała być surowa. Kiedy jednak śledczy przeanalizowali zawartość jego telefonu i komputera, okazało się, że S.D. miał pełno filmików z innych ukrytych kamer.

Jedna z kamer, umieszczona na drzewie w ogrodzie jego domu, skierowana była na balkon i okno sąsiadki. Jak się okazało, także w ratuszu w Nieuwpoort umieścił kamery, między innymi w toalecie.

Śledczy zidentyfikowali na nagraniach co najmniej 19 pokrzywdzonych, ale liczba osób podglądanych przez 45-latka może być dużo wyższa. S.D. nagrywał też swoją sprzątaczkę, a w trakcie wyjazdu do Włoch próbował nagrywać ludzi w saunie.

Sam oskarżony przyznał, że ma „nadmierne potrzeby seksualne”, a podglądanie innych pozwala mu je zaspokoić… Jednocześnie dodał, że bardzo się tego wstydzi i nie chciał nikogo skrzywdzić.

S.D. stracił już pracę w urzędzie miasta Nieuwpoort, a teraz zdecydowano, że postawione zostaną mu zarzuty, a sprawą zajmie się sąd.


3.06.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia: Zginął podczas policyjnego pościgu. Miał... 12 lat

Tragedia w Ganshoren, jednej z gmin Regionu Stołecznego Brukseli. Policyjny radiowóz potrącił tam w poniedziałek wieczorem 12-latka uciekającego na hulajnodze elektrycznej. Chłopiec zginął.

Zgodnie z belgijskim prawem hulajnogami elektrycznymi poruszać się mogę jedynie osoby, mające ukończone 16 lat. Chłopak na hulajnodze w Ganshoren miał 12 lat.

Być może to właśnie dlatego policja chciała, by ten się zatrzymał - opisuje flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”. To jednak tylko przypuszczenie, bo dokładnych informacji na temat przyczyn pościgu jeszcze nie podano.

Wiadomo jednak, że chłopak zaczął uciekać, a policjanci nie dali za wygraną. Na ulicy Landsroemlaan przy parku Elisabethpark doszło do tragedii. Według świadka jadący z dużą prędkością radiowóz uderzył w hulajnogę, a 12-latek się przewrócił. Stało się to w poniedziałek wieczorem około godz. 17:50.

Na miejsce szybko przyjechała karetka i podjęto próbę reanimacji ofiary. Następnie 12-latka przeniesiono do karetki i zawieziono do szpitala. Jego życia niestety nie udało się uratować.

Prokuratura wszczęła dochodzenie w tej sprawie. Wyjaśnieniem okoliczności tej tragedii zajmie się również tzw. Comité P. Jest to niezależny organ nadzorczy policji, podlegający bezpośrednio parlamentowi i niezależny od struktur policyjnych i ministerstwa spraw wewnętrznych.


3.06.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

  • Published in Belgia
  • 0
Subscribe to this RSS feed