Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Wakacje na kredyt? Co 10. mieszkaniec Belgii się na to decyduje
Belgia: Dług publiczny nadal olbrzymi. Tylko trzy kraje UE gorsze
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (wtorek 22 lipca 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Pozwolenie środowiskowe dla lotniska w Brukseli cofnięte. Powód?
Polska: Śmierć w korytarzu życia. Nigdy nie rób tego, co ten kierowca
Belgia: Od 2027 roku jedna strefa policyjna w Brukseli
Polska: Według wyliczeń PIE średnia wartość pracy domowej kobiet w Polsce wynosi 4727 zł.
Belgia: Pożar w sklepie mięsnym w Evere
Polska: Ponad 324 tys. wykroczeń w pół roku. Fotoradary nie na wszystkich działają
Temat dnia: Król chwali Europę, ale i ostrzega. „Wstyd dla ludzkości”
Lukasz

Lukasz

Website URL:

Belgia: Dług publiczny nadal olbrzymi. Tylko trzy kraje UE gorsze

Pod koniec marca tego roku belgijski dług publiczny był na poziomie 106,8% PKB. Jedynie trzy państwa Unii Europejskiej były wtedy bardziej zadłużone niż Belgia.

Olbrzymi dług publiczny to już od lat jedna w głównych belgijskich bolączek, z którymi radzić sobie muszą kolejne rządy. Państwo opiekuńcze kosztuje i choć podatki w Belgii są wysokie, to na pokrycie wszystkich wydatków trzeba się zapożyczać...

Jak wynika z danych unijnego biura statystycznego Eurostat, w pierwszym kwartale 2025 r. dług publiczny wszystkich państw UE był na poziomie 81,8% całości unijnego PKB. To więcej niż rok wcześniej (81,2%).

Nadal najbardziej zadłużonym krajem UE jest Grecja, która pod tym względem nie otrząsnęła się jeszcze z wielkiego kryzysu sprzed kilkunastu lat. W pierwszym kwartale tego roku dług publiczny Grecji był na poziomie 152,5% tamtejszego PKB.

Mocno zadłużone są też Włochy. Tutaj dług publiczny to około 137,9% PKB. We Francji było to 114,1% PKB, a na czwartym miejscu tego zestawienia jest właśnie Belgia, z długiem publicznym na wspomnianym już poziomie 106,8% PKB.

Na szczęście tempo, w jakim wzrastało belgijskie zadłużenie, wyhamowało. W ciągu roku dług publiczny zwiększył się w Belgii jedynie o 0,2 punktu procentowego.

Dług publiczny w Belgii jest dużo większy niż polski. Z danych Eurostatu wynika, że dług publiczny Polski jest na poziomie 57,4% PKB. Jest więc prawie dwukrotnie mniejszy niż ten belgijski.

W niektórych państwach UE dług publiczny nie jest problemem. Najmniejszy jest on w Bułgarii, gdzie wyniósł w pierwszym kwartale tego roku jedynie niespełna 24% PKB. Wskaźnikiem długu poniżej 30% pochwalić się też mogą Estonia, Luksemburg i Dania.

Nominalnie dług publiczny Belgii to już prawie 661 mld euro. W skali całej UE zadłużenie jest na poziomie aż 14,8 tys. miliardów euro (czyli 1,48 biliona euro). 


22.07.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Temat dnia: Król chwali Europę, ale i ostrzega. „Wstyd dla ludzkości”

W przeddzień Święta Narodowego Belgii, obchodzonego 21 lipca, król Belgów Filip tradycyjnie wygłosił przemówienie telewizyjne, w którym odniósł się między innymi do wojny w Strefie Gazy.

W niedzielnym orędziu monarcha mówił o tym, że na świecie coraz częściej dochodzi do konfliktów, w tym konfliktów zbrojnych, „o których myśleliśmy, że należą już do przeszłości”.

- W tym kontekście Europa wybiera współpracę zamiast konfrontacji. Stawia na otwartość, a nie wykluczenie - powiedział Filip. Przemówienie króla Belgów miało wyraźnie proeuropejski wydźwięk.

- Dzięki Europie możemy lepiej reagować na rewolucję cyfrową, wzmacniać naszą armię i stawiać czoła zmianom klimatycznym. To tylko trzy przykłady nieocenionej wartości dodanej Unii Europejskiej - mówił monarcha.

Słowa belgijskiej głowy państwa cytuje między innymi portal informacyjny flamandzkiego dziennika „Het Laatste Nieuws”. Król wygłosił to przemówienie w związku ze Świętem Narodowym Belgii, obchodzonym co roku 21 lipca.

Jest to w Belgii dzień wolny od pracy, wiele sklepów jest zamkniętych, a w wielu miastach, w tym w stolicy, odbywają się festyny, defilady i pokazy sztucznych ogni.

Święto to upamiętnia początki belgijskiej państwowości. To właśnie 21 lipca 1831 r. Leopold I Koburg złożył przysięgę na konstytucję i oficjalnie został pierwszym królem Belgów.

Filip wspomniał też o „wyniszczającej wojnie w Ukrainie” i chwalił „niezwykłą odwagę” mieszkańców tego kraju, opierających się agresorowi z Rosji. -Jest czymś kluczowym, byśmy nadal zdecydowanie wspierali Ukrainę - dodał Filip.

Belgijski monarcha sporo mówił też o wojnie w Strefie Gazy. Filip opowiedział o swoim niedawnym spotkaniu z Palestyńczykiem i Izraelczykiem. Obaj stracili w trwającym obecnie konflikcie swoje dzieci.

- Byłem poruszony ich postawą. Odłożyli pragnienie zemsty na bok, a swoje cierpienie przeobrazili w przesłanie pokoju. Pokoju, który zmniejszyłby ich ból - powiedział Filip.

Potem jednak król Belgów dosyć ostro, jak na monarchę, mającego zachowywać raczej apolityczną postawę, wypowiedział się na temat sytuacji w Strefie Gazy.

- Dołączam do wszystkich tych, którzy nagłaśniają poważne humanitarne nadużycia w Strefie Gazy, w wyniku których niewinna ludność cywilna, uwięziona w enklawie, umiera z głodu i w wyniku bombardowań.

- Obecna sytuacja trwa już zbyt długo. To wstyd dla ludzkości. Wspieramy apel sekretarza generalnego ONZ, by niezwłocznie zakończyć ten niezwykle dotkliwy kryzys - powiedział Filip.

Globalna sytuacja jest zatem skomplikowana i trudna, przekonywał król.

- W tych trudnych czasach królowa i ja uważamy, że wspólne świętowanie naszego narodowego święta ma tym większe znaczenie. Nie po to, by zapomnieć, co się dzieje w innych miejscach świata, ale żeby znów sobie uświadomić, kim jesteśmy i co razem możemy osiągnąć, jako Belgowie i jako Europejczycy - dodał monarcha.

Przypomnijmy, Król Filip jest królem Belgów od 21 lipca 2013 r. To właśnie dokładnie 12 lat temu abdykował jego ojciec, król Albert. Żoną Filipa jest królowa Matylda (matka Matyldy to polska hrabina Anna Komorowska). Para ma czworo dzieci, dwie córki i dwóch synów.


21.07.2025 Niedziela.BE // fot. Alexandros Michailidis / Shutterstock.com

(łk)

Słowo dnia: Per maand

Jeśli coś dzieje się „per maand”, to dzieje się co miesiąc. Podobne znaczenie ma słowo maandelijks (miesięcznie).

Samo słowo maand oznacza właśnie miesiąc. W języku niderlandzkim miesiąc jest rodzaju żeńskiego, a zatem łączy się z rodzajnikiem określonym de. Mówiąc więc o konkretnym miesiącu, powiemy de maand. Liczba mnoga to maanden (miesiące).

Wymowę słowa maand usłyszymy choćby TUTAJ.

Zazwyczaj miesiąc liczy „dertig dagen” (trzydzieści dni) lub „eenendertig dagen” (trzydzieści jeden dni). Wyjątkiem jest ten najkrótszy, czyli luty (februari), który ma przeważnie 28 dni, ale w roku przestępnym (schrikkeljaar) - liczy 29 dni, czyli o jeden dzień więcej (een dag meer).

Miesięczna pensja to maandloon, a miesięczny abonament to maandabonnement. Z kolei miesięczne koszty to na przykład maandelijkse kosten, a miesięczny czynsz to maandelijkse huur.

Popularne wyrażenia ze słowem maand to między innymi elke maand (każdego miesiąca) deze maand (w tym miesiącu), een maand geleden (miesiąc temu) i volgende maand (w przyszłym miesiącu). Początek miesiąca to begin van de maand, a koniec miesiąca to einde van de maand.

Trzy miesiące to een kwartaal albo een trimester, a dwanaście miesięcy to een jaar, czyli rok. Średnio miesiąc trwa przeważnie nieco ponad cztery tygodnie (vier weken).

Nazwy miesięcy w języku niderlandzkim to kolejno: januari (styczeń), februari (luty), maart (marzec), april (kwiecień), mei (maj), juni (czerwiec), juli (lipiec), augustus (sierpień), september (wrzesień), oktober (październik), november (listopad) i december (grudzień).

Zdanie „hij betaalt duizend euro huur per maand” oznacza, że „on płaci tysiąc euro czynszu miesięcznie/co miesiąc”. Ktoś bardzo bezpośredni może nas z kolei zapytać „hoeveel verdien jij per maand?” (ile miesięcznie zarabiasz?).

Więcej słów dnia


21.07.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: Strażnik więzienny ostrzelany z... wiatrówki

Do ataku na strażnika więziennego doszło poza murami zakładu karnego. Mężczyzna pracował wtedy w przydomowym ogródku…

Strażnik więzienny, pracujący na co dzień w zakładzie karnym w Hasselt (Limburgia), został zaatakowany dwukrotnie tego samego dnia. Do zdarzenia doszło we wtorek 15 lipca w miejscowości Oudsbergen w Limburgii - poinformował flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Strzały z wiatrówki w kierunku 51-letniego strażnika oddano około godz. 13:00 i 16:00. Jeden ze strzałów lekko drasnął głowę ofiary, a drugi trafił w klatkę piersiową. Życie mężczyzny nie było zagrożone, ale atak potraktowano bardzo poważnie. Rozpoczęto dochodzenie i szybko przyniosło one skutki.

W minionym tygodniu belgijska policja aresztowała dwóch podejrzanych w tej sprawie. Są to młodzi mężczyźni w wieku 19 i 21 lat. Na najbliższy wtorek zaplanowano posiedzenie sądu, który zdecyduje o ewentualnym przedłużeniu aresztu podejrzanych.

Nie wiadomo na razie, jakim motywem kierowali się napastnicy i czy zaatakowali mężczyznę w związku z jego pracą w zakładzie karnym. Na razie nie ustalono żadnych związków pomiędzy oskarżonymi a pracą ofiary, czytamy w „Het Laatste Nieuws”.


21.07.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Subscribe to this RSS feed