Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgijska kolej przeprosi za deportacje podczas II wojny światowej
Belgia: Coraz więcej turystów w nadmorskich kurortach!
Niemcy: Rośnie spożycie kokainy i heroiny
Belgia: Co piąty mieszkaniec Brukseli chce wyprowadzić się z miasta!
Słowo dnia: Snelweg
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (piątek 25 kwietnia 2025, www.PRACA.BE)
Sport, tenis: Świątek odrabia straty i wygrywa w Madrycie!
Ruszył Brukselski Festiwal Filmów Krótkometrażowych!
Polska: Nie opłaca się chorować. Jeszcze dłuższe kolejki do lekarzy
Belgia: Nagana za... atak nożem! Szokujący wyrok dla 21-latka
Lukasz

Lukasz

Website URL:

Belgia: Inflacja stabilna, ale wysoka

Tempo wzrostu cen w Belgii nie jest już tak wysokie, jak jeszcze dwa lub trzy lata temu, ale to nie oznacza, że inflacja wróciła już do „zdrowego” poziomu.

Wielu ekonomistów uważa, że dla gospodarki najlepsza jest niewielka inflacja, na poziomie od około 1% do 2%. To właśnie taki cel inflacyjny wyznaczają sobie często banki centralne. Brak inflacji nie jest dobry, bo deflacja (spadek cen) może zaburzyć funkcjonowanie rynku. Podobnie jest z wysoką inflacją.

O tym, że życie w czasach wysokiej inflacji wiąże się z wieloma trudnościami Europejczycy przekonali się dwa, trzy lata temu, kiedy doświadczyliśmy tzw. kryzysu inflacyjnego. W Belgii osiągnął on szczyt w październiku 2022 r., kiedy wskaźnik inflacji był na poziomie 13,1%.

Później inflacja stopniowo spadała, a rok później była nawet na minusie - wynika z danych dostępnych na stronie internetowej Belgijskiego Urzędu Statystycznego Statbel. Pod koniec 2023 r. mieliśmy więc w Belgii deflację, ale potem ceny znów poszły w górę.

Od około roku inflacja w Belgii waha się od 4% do 6%. W lutym 2025 r. wyniosła 4,4% i była na tym samym poziomie, co w styczniu. Inflacja w kraju ze stolicą w Brukseli ustabilizowała się więc na poziomie ponad dwukrotnie wyższym niż pożądany. Także na tle innych państw strefy euro inflacja w Belgii jest relatywnie wysoka.


21.03.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: Żywność drożeje, ale dużo wolniej niż dwa lata temu

W lutym tego roku średnie ceny produktów spożywczych i napojów bezalkoholowych były w Belgii o 2,4% wyższe niż rok wcześniej.

Żywność podrożała w mniejszym stopniu niż większość pozostałych produktów. Ogólny wskaźnik inflacji wyniósł w lutym 2025 r. 4,4% - poinformował Belgijski Urząd Statystyczny Statbel.

Zarówno ogólny wskaźnik inflacji, jak i wzrost cen żywności są obecnie dużo niższe niż jeszcze dwa, trzy lata temu, kiedy Belgia - podobnie jak większość innych państw Unii Europejskiej - zmagała się z tzw. kryzysem inflacyjnym.

W październiku 2022 r. wskaźnik inflacji był w kraju ze stolicą w Brukseli na rekordowym poziomie 13,1%. Z kolei w marcu 2023 r. średnie ceny produktów spożywczych były w Belgii o ponad 20% wyższe niż rok wcześniej!

Teraz żywność drożeje już dużo wolniej, podobnie jak większość innych produktów i usług. Jeśli chodzi o produkty spożywcze, to w minionym roku najbardziej, bo o prawie 8%, podrożały oleje i tłuszcze (np. masło).

Nabiał podrożał w minionym roku w Belgii o prawie 3%, zaś pieczywo, mięso i ryby o nieco ponad 2% - wynika z danych udostępnionych na stronie internetowej Statbel.


18.03.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Temat dnia: Młodzi częściej na zwolnieniach chorobowych. Oto powody

Coraz więcej młodych pracowników belgijskich firm korzysta z długich, trwających co najmniej miesiąc, zwolnień lekarskich. Na co najczęściej chorują młodzi zatrudnieni i w których sektorach to największy problem?

W 2009 r. jeszcze tylko 15 na każdy tysiąc pracowników w wieku do 45 lat korzystało z co najmniej miesięcznego zwolnienia lekarskiego - przypomniał flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”.

W ubiegłym roku było to już 32 na każdy tysiąc belgijskich pracowników w wieku do 45 lat. Oznacza to, że odsetek relatywnie młodych pracowników na dłuższych zwolnieniach lekarskich w ciągu piętnastu lat się podwoił.

Również w starszej grupie wiekowej przybyło pracowników na zwolnieniach lekarskich, ale skala tego wzrostu była dużo mniejsza. W 2009 r. na każdy tysiąc pracowników w wieku 45 lat i więcej przypadało 86 osób na długotrwałym zwolnieniu lekarskim. W 2024 r. było to 101.

Mówiąc inaczej: obecnie już co czwarty pracownik na co najmniej miesięcznym zwolnieniu lekarskim ma mniej niż 45 lat. W 2009 r. tak młody był jedynie około co siódmy pracownik na długotrwałym „chorobowym”.

Głównym powodem tej sytuacji jest gorszy stan psychiczny młodych zatrudnionych. To właśnie problemy psychiczne są najczęstszą przyczyną długotrwałych zwolnień lekarskich pracowników do 45. roku życia.

Jeszcze w 2009 r. problemy psychiczne były przyczyną około jednej czwartej wszystkich zwolnień lekarskich na miesiąc lub dłużej. Piętnaście lat później już co trzecie zwolnienie lekarskie dotyczyło właśnie chorób psychicznych - czytamy na łamach „Het Laatste Nieuws”.

W najmłodszej grupie wiekowej problematyka zaburzeń psychicznych jest najbardziej zauważalna. W grupie pracowników do 30. roku życia ponad połowa zwolnień lekarskich spowodowana jest problemami psychicznymi! Dla porównania: w grupie wiekowej powyżej 55 lat jedynie co czwarte zwolnienie lekarskie na co najmniej miesiąc to zwolnienie dla osoby z problemami psychicznymi.

Świat w minionych piętnastu latach bardzo się zmienił. Obecnie spędzamy dużo więcej czasu w mediach społecznościowych, a rozwój technologiczny wpłynął również na tryb i sposób pracy. Więcej ludzi pracuje zdalnie, wielu ludzi spędza długie godziny samotnie przed komputerem.

Także oczekiwania mamy inne niż kiedyś. Media społecznościowe codziennie bombardują nas obrazkami pięknych, szczęśliwych, odnoszących sukcesy ludzi. Presja, by również odnosić sukcesy, podróżować, mieć piękne, wysportowane ciało i eleganckie mieszkanie, jest wielka.

Jednocześnie w „świecie realnym” nie było w minionych latach tak różowo. Pandemia zadała zachodnim społeczeństwom wiele ciosów, także psychicznych. Strach przed zachorowaniem, izolacja społeczna, lockdowny i obostrzenia, przymusowa edukacja i praca zdalna - to wszystko mocno uderzyło w zdrowie psychiczne, szczególnie ludzi młodych, jeszcze się uczących lub powoli wchodzących na rynek pracy.

Również rosyjska inwazja na Ukrainę, widmo wojny wiszącej nad Europą oraz geopolityczne komplikacje, wynikające np. z prezydentury Trumpa - to wszystko przekłada się na wyższy poziom strachu i niepokoju w Europie, także w Belgii.

Depresja, zaburzenia lękowe, syndrom wypalenia zawodowego (burnout) - to częste skutki tego stanu. Widać to już na poziomie szkół średnich i studiów wyższych, gdzie odsetek młodych ludzi narzekających na problemy psychiczne jest dużo wyższy niż jeszcze kilkanaście lat temu.

Następnie osoby te trafiają na rynek pracy, a konfrontacja ze stresem, często przepracowaniem oraz oczekiwaniami (własnymi i przełożonych) w wielu przypadkach nie kończy się dla nich dobrze. Psychika nie wytrzymuje i jedynym rozwiązaniem okazuje się dłuższe zwolnienie lekarskie.

Dotyczy to w szczególności młodych ludzi zatrudnionych w systemie ochrony zdrowia, edukacji, branży finansowej, transporcie i logistyce oraz w gastronomii i hotelarstwie - informuje „Het Laatste Nieuws”. Na problemy psychiczne w pracy narażeni są też bardziej ludzie z wyższym wykształceniem, pracownicy wykonujący prace biurowe oraz kobiety.


17.03.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia, praca: Dobra wiadomość. Więcej ludzi aktywnych zawodowo!

Powoli, bo powoli, ale rośnie odsetek mieszkańców Belgii wykonujących pracę zarobkową. Świadczą o tym między innymi dane udostępnione niedawno przez Belgijski Urząd Statystyczny Statbel.

W ostatnim kwartale ubiegłego roku aktywnych zawodowo było 72,8% mieszkańców Belgii w wieku od 20 do 64 lat. To więcej niż jeszcze kilka lat temu. Dla porównania: na początku 2021 r. wskaźnik ten wynosił tylko 69%.

Aktywność zawodowa mieszkańców Belgii zatem rośnie, choć tempo tego wzrostu nie jest szaleńcze - mówiąc delikatnie. Już poprzedni belgijski rząd starał się zwiększyć poziom zatrudnienia w Belgii, a nowy gabinet premiera Barta De Wevera będzie chciał zapewne przyspieszyć ten proces. W porównaniu np. z Holandią odsetek pracujących mieszkańców Belgii wciąż jest wyraźnie niższy.

Mężczyźni częściej niż kobiety są aktywni na rynku pracy. W ostatnim kwartale ubiegłego roku w Belgii pracowało 76,6% mężczyzn w wieku od 20 do 64 lat. W przypadku kobiet odsetek ten wyniósł 69,1%.

Różnice regionalne są jeszcze większe. Zdecydowanie najaktywniejsi zawodowo są mieszkańcy Flandrii, a więc północnej, niderlandzkojęzycznej części kraju. Tutaj pod koniec 2024 r. pracowało aż 78,2% ludzi w wieku 20-64 lat.

W Walonii, czyli w południowej, francuskojęzycznej części kraju, odsetek ten wyniósł 66,3%, a w Okręgu Stołecznym Brukseli - jedynie 63,8%.


22.03.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Subscribe to this RSS feed