Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Słowo dnia: Verpleegster
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (piątek 11 kwietnia 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Dramatyczny wzrost importu nielegalnego sprzętu. „Drony, smartwatche, słuchawki”
Polska: ZUS i KRUS na celowniku Rafała Brzoski. To ma się zmienić
Belgia, praca: Jest praca dla pielęgniarek. I to dużo pracy!
Polska policja razem z FBI. Filmy nawet w niemowlętami [ZDJĘCIA]
Belgia: Psi festiwal powróci wkrótce do Brukseli!
Polska: Prostują zamieszanie w szkołach. Rodzicowi łatwiej będzie pójść na wycieczkę
Temat dnia: Bruksela bez badań przesiewowych w kierunku raka piersi!
Polska: Dwulatek w oknie życia. Mówi, że przyprowadził go tata
Lukasz

Lukasz

Website URL:

Belgia: Te zawody są zdominowane przez kobiety

W niektórych zawodach ponad 95% zatrudnionych to kobiety - wynika ze statystyk opublikowanych przez Belgijski Urząd Statystyczny Statbel.

Za „najbardziej kobiecy” zawód w Belgii (choć zapewne nie tylko tutaj…) uznać można zawód położnej. Aż 99% belgijskich położnych to kobiety!

Również w przedszkolach i salonach piękności dominują panie. Około 97% ludzi zatrudnionych w Belgii zajmujących się opieką nad przedszkolakami to kobiety. Podobny odsetek kobiet jest wśród pracowników salonów piękności.

Inne typowo „kobiece zajęcie” to w Belgii praca opiekunki domowej, np. osób starszych lub niepełnosprawnych. W tym zawodzie ponad 96% zatrudnionych to panie. Podobnie jest w przypadku sekretarek medycznych.

Jeśli chodzi o personel opiekuńczy w żłobkach, przedszkolach i podobnych placówkach oraz o opiekunki dziecięce, to kobiety stanowią około 94% zatrudnionych. W przypadku pomocy domowych i sprzątaczek jest to około 93%, a w przypadku audiologów i logopedów 91%.

Typowo kobiecym zawodem jest też sekretarka. W Belgii wśród osób wykonujących ten zawód panie stanowią 90%. Odsetek ten jest trochę niższy wśród psychologów (89%), asystentów nauczycieli (86%) oraz asystentek stomatologicznych i higienistek stomatologicznych (85%). Z kolei wśród pielęgniarek kobiety stanowią ponad 84% zatrudnionych.

Są też w Belgii zawody całkowicie zdominowane przez mężczyzn, w których panowie stanowią ponad 99% zatrudnionych, np. hydraulik, murarz czy kafelkarz.


6.04.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: To „najbardziej męskie” zawody

Czy podział na „zawody męskie” i „zawody kobiece” wciąż jest aktualny? Dane opublikowane przez Belgijski Urząd Statystyczny Statbel pokazują, że przynajmniej w przypadku niektórych zawodów odpowiedź jest twierdząca.

W Belgii wciąż jest wiele zawodów całkowicie zdominowanych przez jedną z płci. Lista zawodów, w których mężczyźni stanowią co najmniej 98% wszystkich zatrudnionych jest długa i liczy około 20 pozycji.

„Najbardziej męskie” zawody w Belgii to między innymi hydraulik, kafelkarz, glazurnik, blacharz, instalator sprzętu elektrycznego, technik-elektronik, operator maszyn do robót ziemnych, operator dźwigu i podobnych urządzeń oraz murarz. W tych zawodach mężczyźni stanowią ponad 99% zatrudnionych!

Inne typowo męskie zawody, w których panowie stanowią około 98% zatrudnionych, to choćby mechanicy samochodowi, kierowcy ciężarówek, operatorzy wózków widłowych, tynkarze, cieśle i dekarze. Wśród maszynistów mężczyźni stanowią 97% zatrudnionych, wynika z danych opublikowanych na stronie internetowej Statbel.

W Belgii istnieją też zawody typowo kobiece. W położnictwie panie stanowią prawie 99% zatrudnionych, a w opiece nad przedszkolakami i w salonach piękności - około 97%. Także opieką domową (np. seniorów lub niepełnosprawnych) zajmują się przede wszystkim kobiety (ponad 96%).


4.04.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Temat dnia: Aż tylu ludzi pracuje zdalnie!

W ubiegłym roku około jedna trzecia wszystkich ludzi zatrudnionych w Belgii pracowała czasami lub regularnie w trybie zdalnym. To dużo więcej niż choćby dekadę temu, ale wyraźnie mniej niż na początku pandemii.

Dziś o koronawirusie mówi się już mało, a większość zjawisk kojarzonych z pandemią (obostrzenia, masowe szczepienia na COVID-19, lockdowny) to już przeszłość.

Są jednak pewne zmiany, wymuszone przez pandemię, które zostały z nami na dłużej. Przykładem może być praca zdalna. Przed 2020 r. było to zjawisko dosyć marginalne, a w trakcie pandemii dla wielu ludzi stało się nagle codziennością.

Odsetek ludzi pracujących zdalnie jest teraz niższy niż w szczytowym okresie pandemii, ale jednocześnie jest nadal dużo wyższy niż choćby w 2019 r., a więc w ostatnim roku przed pojawieniem się nowego koronawirusa w Belgii.

Można więc zaryzykować stwierdzenie, że pandemia na stałe zmieniła sposób, w jaki pracujemy. Dla wielu ludzi jest to przede wszystkim zmiana mająca wpływ na rytm dnia i styl życia.

Ogólnie rzecz biorąc, konsekwencje tej przemiany są jednak daleko idące i wpływają na wiele dziedzin życia społecznego i gospodarki. Mniej ludzi dojeżdżających do pracy oznacza choćby mniejszy ruch na drogach i mniejszy tłok w pociągach (ale i mniejsze wpływy ze sprzedaży biletów na transport publiczny).

Ograniczenie bezpośredniego kontaktu „na żywo” z kolegami z pracy może mieć też - nie zawsze pozytywny - wpływ na samopoczucie i zdrowie psychiczne zatrudnionego.

Jak wynika z danych udostępnionych na stronie internetowej Belgijskiego Urzędu Statystycznego Statbel, w 2014 r. czasem lub regularnie pracowało zdalnie niespełna 16% ludzi zatrudnionych w Belgii. Odsetek ten długo rósł bardzo powoli, a w 2019 r. wynosił niespełna 19%.

Wraz z wybuchem pandemii, wprowadzeniem obostrzeń i powtarzanymi raz za raz zaleceniami ograniczenia kontaktów społecznych, praca z domu stała się dużo częstsza. W 2020 r., a więc w pierwszym pandemicznym roku, zdalnie pracowało przynajmniej od czasu do czasu aż 29% belgijskich pracowników.

Rok później, kiedy wciąż obowiązywało wiele obostrzeń, a pracodawcy i pracownicy mieli już czas, by przestawić się na tryb zdalnej pracy, odsetek ten był jeszcze wyższy i wyniósł aż 38%. To właśnie rok 2021 był szczytowym okresem pracy zdalnej w kraju ze stolicą w Brukseli.

W kolejnych latach odsetek ten już malał, ale nie wrócił już do stanu sprzed pandemii. W 2022 r. czasem lub regularnie pracowało online 34% pracowników w Belgii, a w 2023 r. 32%. W ubiegłym roku znów doszło do wzrostu, ale niewielkiego, bo do 33% - wynika z danych Statbel.

Zarówno przed pandemią, jak i w jej trakcie oraz po jej zakończeniu, odsetek pracowników pracujących czasem lub często w trybie zdalnym był wyższy w sektorze publicznym niż w sektorze prywatnym.

W ubiegłym roku aż 49% pracowników sektora publicznego przyznawało, że zdarza im się czasem lub często pracować z domu. W sektorze prywatnym czasem lub często pracowało zdalnie jedynie 28% zatrudnionych.

W niektórych profesjach praca zdalna (przynajmniej częściowo) jest nowym standardem, a w innych jest zjawiskiem marginalnym, bo charakter pracy wymaga obecności zatrudnionego na miejscu.

Najczęściej pracują zdalnie menadżerowie. Aż 65% ludzi pełniących funkcje kierownicze w Belgii pracuje przynajmniej od czasu do czasu zdalnie. W kategorii „zawody naukowe, intelektualne i artystyczne” odsetek ten wyniósł w ubiegłym roku 60%.

Jeśli chodzi o pracowników administracyjnych, to czasami lub często pracuje zdalnie około 40% z nich. Wśród ludzi wykonujących zawody techniczne wymagające specjalistycznego przygotowania jest to 38%.

Zupełnie inaczej wygląda to wśród pracowników usług i handlu. Mniej niż 5% ludzi pracujących w Belgii w tych sektorach pracuje choćby od czasu do czasu zdalnie. Odsetek ten jest jeszcze niższy wśród robotników i niewykwalifikowanego personelu technicznego. W tych grupach ludzie pracujący choćby czasem zdalnie stanowią jedynie od około 1% do 2% zatrudnionych.


26.03.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia, Flandria: Turyści znów przyjeżdżają! Najczęściej z tych państw

Po pandemicznym dołku nie ma już śladu. Liczba turystów, zarówno krajowych, jak i zagranicznych, jest we Flandrii znów wysoka.

W ubiegłym roku Flandrię, a więc północną, niderlandzkojęzyczną część Belgii, odwiedziło prawie 15 mln turystów. Dane na ten temat pochodzą od organizacji Toerisme Vlaanderen, a ich omówienie opublikował dziennik „Het Laatste Nieuws”.

W pandemicznym okresie 2020-2022 liczba turystów odwiedzających tę część Belgii znacząco spadła, a powrót do stanu sprzed pojawienia się nowego koronawirusa zajął kolejne lata. Teraz jednak pandemia to już dawna historia, a turystów znów jest wielu.

Zagranicznych turystów, odwiedzających Flandrię w ubiegłym roku, było aż o 5% więcej niż rok wcześniej. Najczęściej byli to odwiedzający z Holandii. Kolejne miejsca w tym zestawieniu zajęli turyści z Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii.

W sumie krajowi i zagraniczni turyści zarezerwowali w ubiegłym roku we Flandrii około 35,6 mln noclegów. Podróżni przyjeżdżają tu głównie do nadmorskich miejscowości oraz do dużych, historycznych miast, z bogatą ofertą turystyczną, kulturalną i rozrywkową, takich jak Brugia, Gandawa czy Antwerpia.


27.03.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Subscribe to this RSS feed