Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Więcej ludzi bierze leki na ADHD, szczególnie w tej grupie
Polska: Jakie pieniądze na budowę schronów? Województwa już dostają miliony złotych
Belgia: Tragedia na wodzie. Utonęła 5-latka i jej ojciec
Polska: Koniec pewnej epoki w Lotto. Ludzie wylecą na bruk, zastąpią ich automaty
Flandria: Pierwszy pacjent otrzymał regulowany implant strun głosowych
Polska: Państwo zarabia na foliowych reklamówkach. Do budżetu wpłynęły ogromne pieniądze
Temat dnia: Skąd pochodzą pracownicy transgraniczni w Belgii?
Polska: Kolejarze będą protestować. Pociągi staną? [LISTA MANIFESTACJI]
Słowo dnia: Familiebedrijf
Belgia, Jette: Para z dzieckiem w szpitalu po zatruciu dymem
Lukasz

Lukasz

Website URL:

Belgia, Flandria: Nowe mieszkania na... już istniejących budynkach?

Flamandzki rząd regionalny chce, by do 2050 r. w tej części Belgii powstało 450 tys. nowych mieszkań i domów. Tylko gdzie budować, skoro już teraz Flandria jest jednym z najgęściej zabudowanych regionów Europy?

Z jednej strony duże zapotrzebowanie na nowe mieszkania i domy, z drugiej strony chęć ochrony niezabudowanych jeszcze przestrzeni - te dwa cele próbuje połączyć flamandzki rząd regionalny w długofalowym planie dotyczącym budownictwa i planowania przestrzennego.

Założenia tego planu zaprezentowano właśnie opinii publicznej, poinformował flamandzki portal vrt.be. To na razie wstępna propozycja, która będzie konsultowana z partnerami społecznymi, samorządami i obywatelami.

Flandria to północna, niderlandzkojęzyczna część Belgii. To mocno zurbanizowany teren, gdzie już dziś około jedna trzecia powierzchni to tereny zabudowane. Nowe mieszkania i domy powinny zatem powstawać na już istniejących terenach zabudowanych, a nie np. kosztem natury - uważa flamandzki rząd regionalny.

Jak to osiągnąć? Między innymi „idąc w górę”, proponują flamandzkie władze. Chodzi tu np. o podwyższanie już istniejących budynków mieszkalnych, zastępowanie niskich budynków wyższymi i lepsze wykorzystanie przestrzeni np. nad sklepami i punktami usługowymi znajdującymi się na parterach budynków.


16.07.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: Tutaj przeprowadza się najwięcej obcokrajowców

Częścią Belgii, która przyciąga zdecydowanie najwięcej obcokrajowców, jest Region Stołeczny Brukseli.

W 2023 r. na każdy tysiąc mieszkańców Regionu Stołecznego Brukseli przypadało aż 56 nowych imigrantów. Informację na ten temat opublikował Flamandzki Urząd Statystyczny Statistiek Vlaanderen. Źródłem danych jest unijny urząd statystyczny Eurostat.

Dla porównania: w skali całej Belgii wskaźnik imigracji był czterokrotnie niższy niż w stolicy i wynosił 14,4. Oznaczało to, że na każdy tysiąc mieszkańców Belgii przypadało w 2023 r. 14,4 ludzi, którzy przeprowadzili się do tego kraju z zagranicy.

We Flandrii, czyli w północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii na każdy tysiąc mieszkańców przypadało w 2023 r. około 10 imigrantów. Wskaźnik ten był jednak najniższy w Walonii, czyli w południowej, francuskojęzycznej części kraju. Tutaj na tysiąc mieszkańców przypadało w 2022 r. jedynie 8 imigrantów.

Średnia dla całej Unii Europejskiej wyniosła w 2023 r. 13,2. Oznacza to, że na każdy tysiąc mieszkańców UE przypadało w 2023 r. około 13,2 imigrantów. W Polsce wskaźnik ten należał do najniższych w całej Wspólnocie i wyniósł 8,3, wynika z danych Eurostatu.


20.07.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: Tylu Polaków przeprowadziło się do Flandrii

W ubiegłym roku do Flandrii, czyli północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii, przeprowadziło się na stałe ponad 3,1 tys. Polek i Polaków.

Z danych opublikowanych online przez Flamandzki Urząd Statystyczny Statistiek Vlaanderen wynika, że w sumie w ubiegłym roku do Flandrii przeprowadziło się z zagranicy 94,4 tys. ludzi.

Największą grupę stanowili obywatele Rumunii. Przyjechało ich do Flandrii na stałe w ubiegłym roku prawie 10 tys.

To nawet więcej niż liczba obywateli Belgii, którzy w 2024 r. zdecydowali przeprowadzić się z zagranicy z powrotem do ojczyzny (a dokładniej: do północnej, niderlandzkojęzycznej części ojczyzny). Takich reemigracji było w 2024 r. około 9,6 tys.

Do Flandrii wyemigrowało w 2024 r. również ponad 8 tys. Holendrów - co nie dziwi, bo Holandia graniczy z Flandrią, a we Flandrii mówi się, podobnie jak w Holandii, po niderlandzku (choć flamandzka odmiana niderlandzkiego jest nieco inna).

Wielką grupę stanowili również uchodźcy z Ukrainy. Przyjechało ich w ubiegłym roku do Flandrii około 7,8 tys. Oprócz tego do północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii przeprowadziło się po około 3,5 tys. Bułgarów i Turków i po około 3,3 tys. Hiszpanów. Uchodźców z Afganistanu było około 3,2 tys.

Polska znalazła się w tym zestawieniu na dziewiątej pozycji. Do Flandrii przeprowadziło się w 2024 r. więcej mężczyzn z polskim paszportem (1.758) niż Polek (1.355) - wynika z danych Statbel.


18.07.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Temat dnia: Aż tylu mieszkańców Belgii nie stać na wakacyjny wyjazd

Ponad jedna czwarta mieszkańców Unii Europejskiej nie może sobie pozwolić na co najmniej tygodniowy wyjazd na urlop poza domem. Także w Belgii takich ludzi jest sporo.

Badanie na ten temat przeprowadziło unijne biuro statystyczne Eurostat. Wynika z niego, że w ubiegłym roku aż 27% mieszkańców Unii Europejskiej w wieku co najmniej 16 lat nie było stać na dłuższy (czyli trwający minimum tydzień) wyjazd na wakacje.

To dużo, ale trend jest spadkowy. Dekadę wcześniej na co najmniej tygodniowy wyjazd wakacyjny nie mogło sobie pozwolić jeszcze ponad 37% mieszkańców UE w wieku 16 lat i więcej. Również w porównaniu z 2023 r. odsetek ten się zmniejszył, o około 1,5 punktu procentowego.

Jeśli chodzi o samą Belgię, to w 2024 r. na co najmniej tygodniowy wyjazd w celach wypoczynkowych lub turystycznych nie mogło sobie pozwolić nieco ponad 21% mieszkańców w wieku co najmniej 16 lat. Mówiąc prościej: około co piątego mieszkańca Belgii nie stać na wakacyjny wyjazd.

Sytuacja pod tym względem wyglądała w ubiegłym roku w Belgii podobnie do tej w Niemczech i we Francji. W Niemczech na wakacyjny wyjazd nie mogło sobie pozwolić niespełna 21% mieszkańców, a we Francji 22%.

U innego sąsiada Belgii, czyli w Luksemburgu, wyglądało to jednak zupełnie inaczej. To właśnie w tym kraju odsetek mieszkańców, których nie stać na wakacyjny wyjazd jest najniższy w całej UE. W ubiegłym roku wyniósł on w Luksemburgu niespełna 9%.

Nie jest to jednak zaskoczeniem: niewielki Luksemburg to najzamożniejsze państwo UE, z najwyższym PKB w przeliczeniu na mieszkańca i z najwyższym poziomem wynagrodzeń.

Wśród państw Wspólnoty z relatywnie niskim odsetkiem ludzi, których nie stać na wakacyjne wyjazdy, znalazła się też Szwecja (11,5%) i Holandia (13%). Sąsiedzi Belgii z północy wypadają zatem pod tym względem dużo lepiej niż Belgia.

W Polsce na co najmniej tygodniowy wyjazd wakacyjny nie mogło sobie pozwolić w ubiegłym roku 25,5% mieszkańców w wieku co najmniej 16 lat - wynika z danych Eurostatu. To więcej niż np. w Czechach (18,5%), ale mniej niż w Słowacji (33,5%).

Najgorzej pod tym względem wypadła jednak Rumunia. W ubiegłym roku Rumunia była jedynym państwem UE, w którym na wakacyjny wyjazd nie mogła sobie pozwolić większość społeczeństwa. Odsetek mieszkańców Rumunii, których nie było stać w ubiegłym roku na co najmniej tygodniowy urlop poza domem, wyniósł ponad 58%.

Kiepsko pod tym względem wypadły również Grecja (46%), Bułgaria (41%) i Węgry (39%). To właśnie w krajach z południowej części Wspólnoty ludzi, których nie stać na wakacyjne wyjazdy, jest relatywnie wielu. W Portugalii i Chorwacji było ich po 35%, w Hiszpanii i na Cyprze po 33%, a we Włoszech 31%.


14.07.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Subscribe to this RSS feed