Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Autobus miejski w strefie 50 jechał z prędkością 77 km/h
Polska: Prezydent miasta stawił się w więzieniu, ale za kraty nie poszedł
Belgia, Kampenhout: Skazano opiekunkę, która znęcała się nad niemowlęciem
Polska: Renta wdowia z olbrzymim zainteresowaniem. Ile wyniesie?
Belgia: Ładunek wybuchowy rzucony w dom w Antwerpii. Dwie osoby ranne
Polska: Zakaz fotografowania. Już jest wszystko jasne. Tu musisz schować aparat
Temat dnia: Zabili włamywacza z Rosji. Sąd: zapłaćcie 50 tys. euro rodzinie
Polska: Oszustwo na Michała Szpaka. Rozkochał i okradł kobietę
Słowo dnia: Augurk
Belgia, biznes: Wielkie spadki na giełdzie. Efekt Trumpa…
Lukasz

Lukasz

Website URL:

Belgia: 5 zabitych, setki godzin opóźnień. Tory śmiertelnie niebezpieczne

W ubiegłym roku w Belgii w wyniku potrąceń przez pociągi zginęło 5 osób. Przypadków bezprawnego wejścia na tory były jednak setki, co doprowadziło do licznych opóźnień.

Jak poinformowała spółka Infrabel, odpowiedzialna za belgijską infrastrukturę kolejową, w ubiegłym roku trafiło do niej 646 oficjalnych zgłoszeń, dotyczących ludzi chodzących po torach. To o 2% więcej niż rok wcześniej, czytamy na łamach dziennika „Het Laatste Nieuws”.

Czasem skutki takich incydentów są tragiczne. Oprócz pięciu ofiar śmiertelnych w 2024 r. w wyniku zderzeń z pociągami trzy osoby zostały poważnie ranne. Pod tym względem sytuacja była podobna do tej z 2023 r. Wtedy na torach również zginęło pięć osób, a poważnie rannych były cztery.

Wejścia na tory skutkują często tym, że pociąg musi gwałtownie hamować, a to z kolei dezorganizuje ruch. Przekłada się to na duże opóźnienia, także innych pociągów.

Zsumowana długość opóźnień pociągów spowodowana wejściami na tory wynosiła w ubiegłym roku dziennie średnio aż 11 godzin. W skali całego roku to kilka tysięcy godzin opóźnień...

Około połowa zgłoszeń wtargnięć na tory dotyczy sytuacji na dworach kolejowych. Często zdarza się, że ktoś wybiera drogę „na skróty” i zamiast np. przejść na sąsiedni peron podziemnym przejściem decyduje się na przejście przez tory. Takie nieodpowiedzialne zachowanie może mieć tragiczne skutki.

Najwięcej przypadków wtargnięć na tory odnotowano w ubiegłym roku w maju i w sierpniu, czytamy w „Het Laatste Nieuws”. Do takich sytuacji przeważnie dochodzi w godzinach wieczornego szczytu, a więc pomiędzy godz. 17:00 a 19:00.


4.04.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia, Flandria: „To dramat”. Zabraknie pielęgniarek?

W roku akademickim 2023/2024 we Flandrii, a więc w północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii, dyplom licencjacki studiów pielęgniarskich uzyskało jedynie około 1,5 tys. absolwentów.

To aż o 40% mniej niż sześć lat wcześniej, poinformował flamandzki dziennik „Het Nieuwsblad”. Także trzyletnie szkoły zawodowe, przygotowujące do wykonywania zawodu pielęgniarki lub pielęgniarza, cieszą się obecnie mniejszym zainteresowaniem niż jeszcze kilka lat temu.

Jeremie Vaneeckhout, poseł flamandzkiego parlamentu regionalnego z ramienia partii Groen (Zieloni), skomentował te dane jako „dramatyczne dla przyszłości systemu ochrony zdrowia we Flandrii”. Słowa parlamentarzysty zacytowano na stronie internetowej dziennika „Het Laatste Nieuws”.

Belgijskie społeczeństwo, podobnie jak społeczeństwa większości zamożnych państw szeroko rozumianego Zachodu, szybko się starzeje. Przybywa seniorów, wymagających opieki pielęgniarskiej, zarówno w szpitalach, jak i w domach spokojnej starości. Także zapotrzebowanie na opiekunów osób starszych mieszkających nadal samodzielnie jest coraz większe.

Zawód pielęgniarza lub pielęgniarki nie jest jednak w opinii wielu młodych ludzi, decydujących o kierunku dalszego nauczenia, bardzo atrakcyjny. Wynagrodzenia często nie są satysfakcjonujące, a praca pielęgniarki lub pielęgniarza jest trudna i wymagająca.

Fakt, że studia i szkoły pielęgniarskie kończy we Flandrii coraz mniej absolwentów, jest zatem niepokojący. Już teraz w domach opieki i szpitalach dochodzi czasem do incydentów, w których pokrzywdzeni są seniorzy, którym nie zagwarantowano należytej opieki pielęgniarskiej. Jeśli pielęgniarek będzie jeszcze mniej, to do tego rodzaju sytuacji może dochodzić coraz częściej.


4.04.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia, biznes: Mniej bankructw w pierwszym kwartale!

W pierwszych trzech miesiącach tego roku w Belgii ogłoszono upadłość prawie 2,9 tys. przedsiębiorstw. To o niespełna 3% mniej niż w tym samym okresie roku ubiegłego.

Dane na temat liczby bankructw publikowane są co tydzień na stronie internetowej Belgijskiego Urzędu Statystycznego Statbel. Wynika z nich, że w tygodniu od 24 do 30 marca w kraju ze stolicą w Brukseli zbankrutowało 248 firm.

Poza pierwszymi dwoma tygodniami tego roku, kiedy ogłaszanych upadłości było relatywnie mało, tygodniowa liczba bankructw w Belgii waha się od około 190 do około 290.

Łącznie do 30 marca (a więc w prawie całym pierwszym kwartale) było ich 2.884. Dla porównania: w pierwszych 13 tygodniach roku ubiegłego było ich 2.960. W tym roku upadłości jest jak na razie o około 2,6% mniej niż rok wcześniej.

W wyniku ogłoszonych w tym roku bankructw pracę straciło w Belgii około 8,6 tys. ludzi. Na tym polu odnotowano niestety wzrost. Liczba utraconych w wyniku bankructw miejsc pracy była w pierwszych 13 tygodniach tego roku o prawie 13% wyższa niż w tym samym okresie roku ubiegłego - wynika z danych Statbel.


7.04.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

  • Published in Biznes
  • 0

Temat dnia: „Początek nowej epoki”. Chodzi o elektrownie atomowe

Ponad dwie dekady temu belgijski parlament zdecydował o stopniowym odchodzeniu od energetyki jądrowej. Teraz parlament podjął zupełnie inną decyzję: Belgia chce „powrotu atomu”.

W miniony wtorek komisja parlamentarna ds. energetyki przyjęła pierwszą wersję ustawy, „unieważniającej” decyzję z 2003 r. o odejściu od atomu. Informował o tym między innymi dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Mówiąc inaczej: we wtorek zakończył się prawie 22-letni okres, w którym kolejne rządy skupiały się na zamykaniu kolejnych reaktorów i „zwijaniu” energetyki atomowej. Jednocześnie „rozpoczęła się nowa epoka”, w której energetyka jądrowa znów ma być rozwijana - przekonuje między innymi Mathieu Bihet, minister ds. energetyki w nowym rządzie federalnym.

To właśnie między innymi dzięki zmianie rządu możliwy był ten krok. W nowej koalicji rządowej nie ma Zielonych, ale są za to partie, które popierają energetykę jądrową.

Oficjalne głosowanie w sprawie „powrotu do atomu” odbędzie się w belgijskim parlamencie federalnym 22 kwietnia, ale można założyć, że będzie jedynie formalnością. Zwolennicy atomu mają bowiem w parlamencie wyraźną większość.

Podejście do energetyki atomowej w minionych kilku latach szybko ewoluowało. Przyczyniła się do tego między innymi rosyjska agresja na Ukrainę, wprowadzenie sankcji na reżim Putina, a co za tym idzie ograniczenie importu gazu i węgla z Rosji, co następnie doprowadziło do tzw. kryzysu energetycznego, w Belgii i w wielu innych państwach Unii Europejskiej.

Zachodni politycy, w tym ci belgijscy, uświadomili sobie wtedy, że opieranie bezpieczeństwa energetycznego o tani gaz z Rosji oraz szybki rozwój energetyki ze źródeł odnawialnych było błędem. Po nałożeniu sankcji na reżim Putina, gaz podrożał, a energetyka odnawialna - choć szybko się rozwija - to za mało, by zapewnić stabilność energetyczną. Po co zatem rezygnować z atomu?

Już poprzedni premier, Alexander De Croo, podjął działania, mające wyhamować tempo zamykania kolejnych reaktorów. Nowy rząd zamierza pójść kilka kroków dalej. Nie jest wykluczone ponowne uruchomienie już wygaszonych reaktorów. Także budowa nowych elektrowni atomowych ma być możliwa.

W Belgii są obecnie dwie elektrownie atomowe: Doel w porcie w Antwerpii oraz Tihange w prowincji Liége. Elektrownia Doel w okresie świetności miała cztery działające reaktory, a Tihange trzy.

Obecnie w każdej z elektrowni działają po dwa reaktory, ale reaktory Tihange 1 oraz Doel 2 mają być wyłączone pod koniec tego roku. Wtedy pozostaną już tylko reaktory Doel 4 oraz Tihange 3, których okres użycia przedłużono w 2022 r. do 2035 r. Obecny rząd chce ten okres jeszcze bardziej wydłużyć, do 2045 r., ale na razie nie wiadomo, czy będzie to technicznie możliwe.

Konkretnych decyzji jeszcze zatem nie ma, ale zmiana podejścia do energetyki jądrowej jest już faktem. Inaczej niż jeszcze kilka czy kilkanaście lat temu belgijski rząd federalny nie zamierza „wygaszać atomu”, ale wręcz przeciwnie, chce rozwijać tę gałąź energetyki i zwiększyć znaczenie energii jądrowej. To właśnie atom ma być jednym z filarów bezpieczeństwa energetycznego Belgii w tych niepewnych czasach.


2.04.2025 Niedziela.BE // fot. Claudine Van Massenhove / Shutterstock.com

(łk)

Subscribe to this RSS feed