Flamandzkie rodziny z dziećmi o wiele częściej decydują się na zagraniczne wyjazdy wakacyjne niż na przykład ludzie mieszkający samotnie.

To jeden z wniosków analizy, opublikowanej na stronie internetowej Flamandzkiego Urzędu Statystycznego Statistiek Vlaanderen. Flandria to północna, niderlandzkojęzyczna część Belgii.

W ubiegłym roku co najmniej jeden dzień na zagranicznym urlopie (z co najmniej jednym noclegiem) spędziło aż 83% flamandzkich par z dziećmi. W przypadku osób mieszkających samotnie odsetek ten był dużo niższy. Jedynie 38% flamandzkich singli pojechało w 2024 r. na co najmniej jeden dzień urlopu za granicą.

Pary bez dzieci również często wyjeżdżają za granicę (72%), choć nie tak często jak pary z dziećmi (wspomniane już 83%). Co ciekawe, także rodzice samotnie wychowujący dzieci często wyjeżdżają na choćby jeden dzień zagranicznych wakacji (76%).

Jeśli chodzi o wyjazdy ogólnie (i zagraniczne, i krajowe, ale z co najmniej jednym noclegiem), to proporcje są podobne. Najwyższy odsetek ludzi wyjeżdżających na urlop poza domem jest wśród par z dziećmi (90%) oraz osób samotnie wychowujących dzieci (85%).

W przypadku par bez dzieci jest to 79%, a w przypadku osób mieszkających samotnie - jedynie 46%. Ponad połowa flamandzkich singli nie wyjechała zatem w ubiegłym roku ani razu na wypoczynek poza domem trwający co najmniej jedną dobę - wynika z danych Statistiek Vlaanderen.

26.07.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Ponad jedna trzecia mieszkańców Walonii, a więc południowej, francuskojęzycznej części Belgii, nie wyjechała w ubiegłym roku nawet na jedną dobę na wakacje poza domem.

Jak wynika z danych opublikowanych na stronie internetowej Flamandzkiego Urzędu Statystycznego Statistiek Vlaanderen, w 2024 r. jedynie 64% mieszkańców Walonii wyjechało co najmniej raz na wakacje lub urlop z co najmniej jednym noclegiem poza miejscem zamieszkania.

Walonia wypadła pod tym względem gorzej niż Flandria (czyli północna, niderlandzkojęzyczna część Belgii) oraz Region Stołeczny Brukseli. We Flandrii na co najmniej jednodniowy urlop poza domem wyjechało w ubiegłym roku aż 73% mieszkańców, a w Regionie Stołecznym Brukseli 69%.

Belgia to relatywnie niewielki kraj, więc nie dziwi, że często były to wyjazdy zagraniczne. Co najmniej jeden urlopowy nocleg poza granicami ojczyzny „zaliczyło” w 2024 r. około 65% mieszkańców Flandrii, 63% mieszkańców Regionu Stołecznego Brukseli i 55% mieszkańców Walonii.

Z drugiej strony można powiedzieć, że ponad jedna trzecia mieszkańców Flandrii i Regionu Stołecznego Brukseli oraz prawie połowa mieszkańców Walonii nie spędziła w 2024 r. ani jednej doby na zagranicznych wakacjach.

25.07.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Aż połowa mieszkańców belgijskich domów spokojnej starości zażywała w ubiegłym roku (przynajmniej przez jakiś czas) leki antydepresyjne - poinformowały dzienniki „De Standaard”, „Le Soir” i „La Libre”.

Często leki te podawane są seniorom nie do końca zgodnie z ich przeznaczeniem. Najczęściej zażywanym przez seniorów przebywających w domach spokojnej starości antydepresantem jest na przykład trazodon, którego działaniem ubocznym jest łatwiejsze zasypianie.

I to właśnie z tego powodu trazodon jest przeważnie podawany seniorom w domach opieki w Belgii: nie ze względu na depresję, ale jako lek nasenny i uspokajający. To niepokojący trend, choć nie nowy. Z poprzednich analiz wynika, że już od siedmiu lat około połowa seniorów w domach opieki dostaje (przynajmniej od czasu do czasu) leki antydepresyjne.

Także grupa seniorów, zażywających leki przeciwpsychotyczne (neuroleptyki) jest wielka. W ubiegłym roku takie leki dostawała (sporadycznie lub stale) około jedna trzecia mieszkańców belgijskich domów opieki nad seniorami.

Podejrzewa się, że czasem podaje się je seniorom, którzy nie mają zdiagnozowanych chorób psychicznych, uprawniających tego rodzaju leczenie. Podanie leków przeciwpsychotycznych bywa nieraz traktowane jako sposób na „uspokojenie” seniora.

23.07.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Rodzina to w języku niderlandzkim familie, a firma to bedrijf. Jak łatwo przewidzieć, słowo familiebedrijf oznacza firmę rodzinną.

W niderlandzkim rodzinę można też określić słowem gezin - w przypadku gezin chodzi jednak głównie o najbliższą rodzinę, czyli rodziców i dzieci. Familie to rodzina w szerszym znaczeniu, obejmującym więcej krewnych.

Członków rodziny łączyć mogą nie tylko więzy krwi, ale i kwestie zawodowe i biznesowe. Tak jest właśnie w przypadku familiebedrijf, czyli przedsiębiorstwa założonego i prowadzonego przez rodzinę.

Bedrijf jest w języku niderlandzkim rodzaju nijakiego, a zatem łączy się z rodzajnikiem określonym het. Mówiąc więc o konkretnej firmie, powiemy het bedrijf.

Podobnie jest z firmą rodzinną - mówią o jakiejś konkretnej, powiemy het familiebedrijf. Liczba mnoga to familiebedrijven (firmy rodzinne). Wymowę słowa familiebedrijf usłyszymy między innymi TUTAJ.

Firmy, także te rodzinne, można podzielić na małe (klein bedrijf), średnie (middelgroot bedrijf) lub wielkie (groot bedrijf). Wielka międzynarodowa firma to een groot internationaal bedrijf.

Przedsiębiorstwo lub firmę można założyć (een bedrijf oprichten lub een bedrijf starten), prowadzić (een bedrijf runnen), przejąć (een bedrijf fuseren) albo zamknąć (een bedrijf sluiten).

Rozszerzyć działalność firmy to een bedrijf uitbreiden, a kierować firmą to een bedrijf leiden. Firmę można też przejąć (een bedrijf overnemen) albo sprzedać (een bedrijf verkopen).

Podobne znaczenie do słowa bedrijf mają w języku niderlandzkim, używanym poza Holandią także w północnej części Belgii (czyli we Flandrii), takie słowa jak onderneming, zaak czy… firma.

Więcej słów dnia

22.07.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)