Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Pogoda na 18 i 19 kwietnia
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (czwartek 18 kwietnia 2024, www.PRACA.BE)
Linie lotnicze Brussels Airlines wznawiają loty do Izraela po ataku Iranu
Polska: Uwaga, kierowcy. Szykuje się rewolucja w mandatach
Nastolatka z Antwerpii ciężko ranna po potrąceniu przez tramwaj
Polska: Już są w sklepach i na targach, ale cena zwala z nóg. Szparagi na razie drogi
Polska: Nowe wjeżdża na polskie drogi. Ładowarki przy trasach i mniej spalin w powietrzu
Belgia: Zaginiony 9-latek odnaleziony żywy w rowie
Polska: Ksiądz-gwiazda TVP ukarany przez Watykan. Za sms-y do kobiety
Belgia: Dziś „Dzień zabawy na świeżym powietrzu”! Odbędzie się 60% aktywności

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę: Jak zaakceptować siebie? (cz.104)

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę: Jak zaakceptować siebie? (cz.104) fot. Shutterstock, Inc.

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę, czyli cykliczne spotkania przy porannej kawie

Agnieszka Steur


Jak zaakceptować siebie?

Czasem dla relaksu kupuję jeden lub dwa egzemplarze kobiecych magazynów. Nie robię tego często, ale zdarza się, że mam ochotę. Trochę dla relaksu, ale również by poszerzyć słownictwo. Zdarza się, że poznaję nowe słowa, ale zazwyczaj po prostu odpoczywam, czytając coś lekkiego. Dowiaduję się, jaki nowy krem wchodzi właśnie na rynek i jaki kolor będzie modny w nadchodzącym sezonie.

W tym tygodniu będąc na zakupach, mój wzrok spoczął na stojaku z gazetami i zatrzymał się na jednym z magazynów. Moją uwagę zwrócił sweterek, który miała na sobie kobieta na okładce. Mogę przysiąc, że moja mama miała taki sam, gdy ja byłam dzieckiem. Uśmiechnęłam się do siebie na myśl, jak moda z przeszłości wraca i jak bardzo mi się to podoba. Nie zastanawiałam się długo i włożyłam magazyn do koszyka z zakupami.

W domu zaparzyłam kawę i usiadłam do lektury. Mój wzrok zatrzymał się na artykule, którego tytuł brzmiał „Zaakceptowałam siebie, czuję się dobrze z samą sobą”. Obok tytułu znajdował się napis w języku angielskim „Every-body is perfect”, co można przetłumaczyć – każde ciało jest idealne. Obok artykułu znajdowało się zdjęcie młodej kobiety, która o sobie opowiadała. Artykuł przeczytałam z ciekawością, ale i z jakimś smutkiem. Bohaterka opowieści bardzo długo zmagała się z kompleksami i bardzo wiele pracy kosztowało ją zaakceptowanie samej siebie. Patrzyłam na zdjęcie i nie potrafiłam pojąć, dlaczego. Przyglądałam się twarzy kobiety, którą mogłam wielokrotnie mijać na ulicy, która mogłaby być mną.

Nie wyglądała jak modelka, ale mało kto tak właśnie wygląda. Współcześnie dzięki retuszowi komputerowemu w rzeczywistości nawet modelki nie wyglądają, jak modelki.

Po przeczytaniu artykułu zaczęłam się zastanawiać, dlaczego tak trudno jest zaakceptować siebie taką/takim jakim się jest. Każdy z nas jest jedyny w swoim rodzaju. Na świecie nie ma drugiej takiej osoby. Każdy jest wyjątkowy a jednak prawie każdy chciałby być kimś innym. Chciałby inaczej wyglądać. Niskie osoby chciałby być wyższe, a wysokie nieco niższe.

Szczupli pragną przytyć a ci z nadwyżką kilogramów schudnąć itd., itp. Z jakiegoś powodu, ktoś kiedyś wyznaczył standardy piękna, których nikt bez specjalnych filtrów i aplikacji nie może już osiągnąć. No i męczymy się, albo nie akceptując siebie, albo z całych sił starając się siebie zaakceptować. Dlaczego? Niestety odpowiedzi nasuwają się same. Wystarczy przeczytać kilka komentarzy pod zdjęciami w Internecie albo posłuchać, co się mówi pod adresem osób, które wyglądają „inaczej”, albo co gorsza, jak czasem sami mówimy o innych.

Wydaje mi się, ale zupełnej pewności nie mam, że wszystko zależy od tego, co sama do siebie mówię, gdy nikt mnie nie słyszy. Mogę zrzucać winę na Internet, retusz i nieosiągalne wzorce, ale to, co o sobie myślę, zależy tylko ode mnie. Ktoś może zepsuć mi humor swoją uwagą, ale nie może mieć wpływu na to, jak się ze sobą czuję. I to jest prawdziwe wyzwanie!

Dziś po lekturze tego kobiecego pisma nasunęły mi się dwa wnioski. Przede wszystkimi, zawsze mówmy do siebie z miłością i starajmy się nie komentować negatywnie wyglądu innych.

Mimo pozytywnego wydźwięku tekstu, artykuł, który czytałam zakończył się słowami: „Zazwyczaj dobrze się czuję i w lustrze patrzę na siebie pozytywnie. Gdy się umaluję i ułożę włosy, myślę, że jestem ładna. Wtedy dobrze się ze sobą czuję.”. Muszę przyznać, że nie wiem, czy słowa te faktycznie napełniły mnie optymizmem.


Widzimy się za tydzień... przy porannej kawie.

Agnieszka

 


30.05.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(as)

 

Last modified onniedziela, 06 czerwiec 2021 07:56

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież