Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 28 kwietnia 2024, www.PRACA.BE)
Belgia, praca: Poziom zatrudnienia w Polsce wyższy niż w Belgii
Belgia: Tutaj mieszkańców przybywa najszybciej
Belgia: Tylko 5 pracodawców zgłosiło się do pilotażowego, 4-dniowego tygodnia pracy
Przydatne skróty: EHBO
Belgia: Tutaj prawie połowa mieszkań i domów ma ponad 100 lat!
Świat: Rok 2024 będzie rekordowym pod względem sprzedaży samochodów elektrycznych?!
Niemcy znajdują się na szczycie listy "najlepszych, nieanglojęzycznych miejsc do pracy"
Belgia, auto: Nowy „elektryk” za mniej 25 tys. euro? To możliwe
Belgia: Wypadki w pracy - nowo zatrudnieni z największym ryzykiem

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę, czyli cykliczne spotkania przy porannej kawie: Belgia i przesądy (cz.25)

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę, czyli cykliczne spotkania przy porannej kawie: Belgia i przesądy (cz.25) fot. Shutterstock

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę, czyli cykliczne spotkania przy porannej kawie

Agnieszka Steur

 

Belgia i przesądy

Cały dzisiejszy dzień poświęcam przesądom. Inspiracją do tych rozmyślań jest obchodzony 17 listopada na świecie Dzień Czarnego Kota. Z tej okazji, chciałam się dowiedzieć, jak to jest z przesądami w Belgii. Wiem już, że osoby mieszkające w Polce są bardzo przesądne. Wiem także, że Holendrzy wierzą w przedmioty przynoszące szczęście i wydarzenia, które mogą być zapowiedzią nieszczęść. Jak na przykład świętujący dziś czarny kot. Wiedząc to wszystko, musiałam jeszcze dowiedzieć się, jak wygląda sytuacja przesądów w Belgii.

Okazuje się, że również w tym kraju wiele osób wierzy w nadprzyrodzoną moc nie tylko przedmiotów i wydarzeń, ale również pokładają wiele zaufania w osoby kontaktujące się z innym wymiarem. Belgowie często odwiedzają medium i różnego rodzaju uzdrowicieli. Przeprowadzono nawet badania, które wykazały, że jeden na 5 Belgów jest przesądny, ponieważ wizyty u tych osób również zaliczono do zabobonów. Dlaczego jest to ważne? Ponieważ niestety łączy się to także z tym, że osoby te mogą łatwiej paść ofiarami sprytnych oszustów.

Podczas moich poszukiwań, dowiedziałam się, że Belgowie przypisują szczególną wagę liczbom. Widać to szczególnie, gdy obserwuje się gry losowe.

Belgowie w totolotka grają znacznie częściej, gdy data jest szczególna i wcale 13 w piątek nie musi być wtedy pechowym dniem.

Nie znalazłam wielu specyficznych dla Belgii przesądów, może z wyjątkiem tego, że w kraju tym wierzy się, że zrywając maki można przyciągnąć błyskawice.

Znalazłam za to informacje, że we Włoszech ludzie wierzą w to, że spotkanie zakonnicy przynosi pecha. W Turcji nie żuje się gumy po zmroku. Mieszkańcy Ukrainy są przekonani, że jeśli rankiem spotkają księdza, cały dzień będzie zmarnowany. W Rosji 13 w piątek ludzie tak bardzo obawiają się pecha, że nie wychodzą z domów. Jeden z bardziej dziwnych przesądów o których się dowiedziałam, to ten pochodzący z Islandii. Ponoć ludzie tam mieszkający, wierzą, że jeśli na progu będzie się robić na drutach, zima potrwa znacznie dłużej. Innym interesującym przesądem jest ten pochodzący z Hiszpanii. Podobno mieszkańcy tego kraju wierzą, że w żadnym przypadku nie można kłaść kapelusza na łóżku, chyba że jest się księdzem, który przychodzi dać sakrament ostatniego namaszczenia.

Niektóre zabobony mają logiczne wytłumaczenie. Na przykład, dlaczego uważa się, że zbicie lustra przynosi 7 lat nieszczęścia? Ponieważ kiedyś, bardzo dawno temu, lustra były tak drogie, że aby nabyć nowe, należało zbierać pieniądze przez kolejne 7 lat.

Nie wiem, czy to wszystko prawda, ponieważ przeszukując różne źródła, dowiedziałam się, że Polacy, gdy znajdą czterolistną koniczynę na szczęście ją zjadają. Nigdy o tym nie słyszałam, ale być może gdzieś...

A po co nam potrzebne są przesądy? Aby czuć, że mamy kontrolę nad tym, nad czym kontroli nie ma się wcale. A zatem, co szkodzi czasem dopomóc naszemu szczęściu, albo odpędzić nieszczęście? Te wszystkie poszukiwania informacji na temat przesądów, przypominały mi anegdotę o Nielsie Bohrze. Ten duński fizyk oraz laureat Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki powiesił nad drzwiami swego wiejskiego domu podkowę. Wszyscy znają przesąd, że podkowa przynosi szczęście. Naukowiec w swym domu regularnie przyjmował gości i jeden z nich, zaczął drwić z Bohra, że tak wielki uczony nie może przecież wierzyć w podkowę. Gospodarz odparł, że nie wierzy, ale ponoć nie ma to znaczenia, bo podkowa przynosi szczęście również tym, którzy w nią nie wierzą.

Jaki z tego wniosek? Lepiej nie ryzykować. 

 

Widzimy się za tydzień... przy porannej kawie.

Agnieszka

 


24.11.2019 Niedziela.BE

(as) 

 

Last modified onsobota, 04 kwiecień 2020 22:20

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież