Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Okradli NFZ na grube miliony. Luksus na koszt podatnika [FILM]
Belgia: Coraz mniej kobiet zainteresowanych pracą w policji
Polska: To wibrioza tak wszystkich przestraszyła. A było podejrzenie cholery
Temat dnia: Blisko 400 uchodźców odesłanych z Niemiec do Belgii!
Polska: Bursztyny zamiast pogody. Plażowiczów zastąpili poszukiwacze [FILM]
Słowo dnia: Prestatie
Belgia: „Rząd kłóci się o to codziennie”. Będzie kryzys?
Belgia, Torhout: Na poddaszu opuszczonego domu ciało 39-letniego Polaka
Polska: Niebawem poczujemy ich brak. Pielęgniarki nie straszą, pokazują liczby
Belgia: 750 tys. euro w gotówce. Pracownica prokuratury aresztowana
Lukasz

Lukasz

Website URL:

Temat dnia: Tego nie było od 27 lat! Wielki sukces belgijskiej pływaczki

Ma dopiero 20 lat, a już teraz na trwałe zapisała się w historii belgijskiego sportu. Roos Vanotterdijk wywalczyła w poniedziałek srebrny medal mistrzostw świata w pływaniu na basenie 50-metrowym.

Vanotterdijk zajęła w mistrzostwach w Singapurze drugie miejsce w wyścigu na 100 m stylem motylkowym. Wyprzedziła ją jedynie główna faworytka, 22-letnia Gretchen Walsh. Amerykanka potrzebowała na pokonanie tego dystansu 54,73 sekund.

Świeżo upieczona wicemistrzyni świata przepłynęła ten dystans w 55,84 sekund. Trzecie miejsce zajęła 25-letnia Australijka Alexandria Perkins, która uzyskała czas 56,33 sekund.

Dla belgijskiego pływania to historyczny sukces. Po raz ostani reprezentanta lub reprezentantka Belgii cieszył lub cieszyła się z medalu mistrzostw świata w pływaniu na 50-metrowym basenie w… 1998 r. To wtedy Frédérik Deburghgraeve został mistrzem świata na dystansie 100 m stylem klasycznym.

Jeśli brać pod uwagę tylko medale kobiet, to trzeba się cofnąć jeszcze dalej w czasie. Ostatni kobiecy medal MŚ w pływaniu dla Belgii pochodził z… 1994 r. Brigitte Becue zdobyła wtedy brąz w wyścigu na 200 m stylem klasycznym.

Kiedy Deburghgraeve (1998) i Becue (1994) zdobywali swe medale, Vanotterdijk nie było jeszcze na świecie. Młoda belgijska pływaczka dopiero w styczniu tego roku ukończyła 20. rok życia.

Już w niedzielę wiele wskazywało na to, że Vanotterdijk może powalczyć o wysokie miejsce. W półfinale Belgijka o prawie sekundę pobiła rekord kraju (56,07 s), ustanowiony zresztą również przez nią, w tym roku w Sztokholmie - przypomniał flamandzki dziennik „Het Nieuwsblad”.

W finałowym wyścigu Vanotterdijk ponownie pobiła rekord Belgii i pokazała, że do Singapuru przyjechała w świetniej formie - szczególnie jeśli chodzi o styl motylkowy.

To właśnie w motylku młoda Belgijka ma jak dotąd największe sukcesy. W ubiegłym roku na mistrzostwach Europy w Belgradzie Vanotterdijk zdobyła złoto na dystansie 100 m motylkiem i srebro na dystanie 50 m motylkiem.

Na ubiegłorocznych igrzyskach olimpijskich konkurencja była jednak bardzo duża i wówczas dopiero 19-letnia Vanotterdijk musiała się dwukrotnie zadowolić 10. miejscem (w motylku na 100 m oraz w stylu grzbietowym na 100 m).

W historii belgijskiego pływania jak dotąd jedynie wspomniana już Brigitte Becue (w 1994 r.) oraz teraz Roos Vanotterdijk zdobyły medale na mistrzostwach świata na basenie 50-metrowym (olimpijskim).

Młodziutka sportsmenka po wywalczeniu srebra nie kryła radości. -Jestem bardzo szczęśliwa, spełniło się moje marzenie. Nie spodziewałem się tego, ale to był mój najlepszy wyścig w karierze. Ten wynik niezwykle mnie cieszy - powiedziała Vanotterdijk, cytowana przez „Het Nieuwsblad”.


28.07.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: Polityk pożyczył krewnemu 100 tys. euro. „Ostrzegam”

Interesy z rodziną różnie się kończą… Christophe Verdonck, były radny i członek zarządu gminy Mol, raczej nie poleca takich „biznesów”.

W 2023 r. Verdonck wracał z wycieczki do Indii. Wiedział, że jego bratanek mieszkał już wtedy w Dubaju (wraz z żoną Rosjanką) i postanowił go odwiedzić. Tam bratanek miał namówić go do pewnej „inwestycji”.

Chodziło o zakup sproszkowanego złota w Afryce, a następnie przetopienie go i odsprzedanie z zyskiem w Emiratach. Verdonck twierdzi, że wyglądało to „na przemyślany biznesplan”, a sam też „zbadał sprawę” - opisuje flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Poza tym miał zaufanie do bratanka i podpisali oficjalną umowę. Na podstawie tej umowy 50-letni były radny pożyczył bratankowi 100 tys. euro, które miał dostać z powrotem w ciągu dziewięciu miesięcy - oczywiście z wysokimi odsetkami.

Po przelaniu bratankowi pieniędzy i powrocie do Belgii bratanek coraz rzadziej się odzywał. Po kilku miesiącach kontakt zupełnie się urwał i dłużnik nie odbierał już telefonów do Verdoncka. Ten pofatygował się nawet jeszcze raz do Dubaju, ale bratanek nawet nie otworzył mu drzwi i groził mu policją.

Verdonck w Belgii próbował zainteresować tą sprawą wymiar sprawiedliwości, ale szanse powodzenia okazały się być nikłe. -W Dubaju jako ofiara nic nie wskórasz. Adwokaci powiedzieli mi, że tamtejszy system chroni mieszkańców, a ludzie z zewnątrz nie mają szans - powiedział dziennikowi „Het Laatste Nieuws”.

Jednocześnie przyznał, że zdaje sobie sprawę, że wielu ludzi uzna go za naiwnego lub głupiego. Mimo to postanowił opowiedzieć o tym doświadczeniu publicznie. -Jestem byłym politykiem, chcę o tym opowiedzieć, bo to się może przydarzyć każdemu - ostrzega 50-latek, który na „biznesie z bratankiem z Dubaju” stracił oszczędności życia.


29.07.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc. / zdjęcie ilustracyjne

(łk)

Słowo dnia: Droomhuis

Może być wielki, nowoczesny i w tętniącej życiem dzielnicy albo przytulny, skromny, gdzieś na brzegu pięknego jeziora lub otoczony malowniczymi górami… Wymarzone domy bywają różne.

Dla jednych będzie to willa nad morzem, dla innych luksusowy apartament w Amsterdamie, Warszawie albo Nowym Jorku. Niderlandzkie słowo droomhuis oznacza wymarzony dom.

Samo słowo huis to dom, zaś droom może to zarówno marzenie (w znaczeniu: to, o czym marzymy, upragniony cel), jak i sen, marzenie senne (czyli to, co się nam śni).

W wyrazie droomhuis chodzi o to pierwsze znaczenie - czyli o wymarzony dom, a nie o dom, który nam się przyśnił… Choć oczywiście o wymarzonym domu można też powiedzieć, że jest to dom jak ze snu albo wyśniony dom.

Słowo droomhuis, podobnie jak samo słowo huis, jest rodzaju nijakiego, a zatem łączy się z rodzajnikiem określonym het. Mamy więc het droomhuis. Liczba mnoga to droomhuizen. Wymowę słowa droomhuis usłyszymy między innymi TUTAJ.

O wymarzonym domu możemy też powiedzieć „ideaal huis” (idealny dom) albo „perfecte woning” (perfekcyjne mieszkanie, perfekcyjny dom). Często jest to villa (czyli willa). Zamiast jednego słowa droomhuis można też powiedzieć bardziej opisowo „het huis van je dromen”, czyli „dom twoich marzeń”.

Wymarzony dom można kupić (een droomhuis kopen) albo zbudować (een droomhuis bouwen) i następnie urządzić (een droomhuis inrichten). Dom marzeń nad morzem to een droomhuis aan zee, dom marzeń w górach to een droomhuis in bergen, a wymarzony dom w Szwajcarii to een droomhuis in Zwitserland. Są też tacy, którzy marzą po prostu o zwykłym rijhuis...

Więcej słów dnia


28.07.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: Więcej grusz kosztem jabłoni. Dominuje jedna odmiana

Jeszcze kilka dekad temu uprawy jabłek zajmowały w Belgii dużo większą powierzchnię niż uprawy gruszek. Teraz jest odwrotnie.

W ubiegłym roku sady z gruszami zajmowały w Belgii powierzchnię ponad 10,2 tys. hektarów, a sady z jabłoniami miały łącznie tylko niespełna 4,8 tys. hektarów. Dane na ten temat opublikował Belgijski Urząd Statystyczny Statbel.

Ponad cztery dekady temu wyglądało to zupełnie inaczej. Uprawy jabłoni były większe, bo obejmowały w 1984 r. ponad 5,7 tys. hektarów. Z kolei sady z gruszami zajmowały ponad trzykrotnie mniejszą powierzchnię niż 40 lat później, mianowicie tylko 2,8 tys. hektarów.

Jeśli chodzi o odmiany grusz, to w belgijskich sadach zdecydowanie dominuje jedna z nich. Jest to gruszka Conference, czyli tzw. Konferencja. Jej uprawy stanowią aż 88% powierzchni wszystkich upraw grusz w kraju ze stolicą w Brukseli.

Konferencja zdecydowanie wyprzedza pod tym względem takie odmiany jak Doyenné (5%) i Durondeau (1%). Uprawy pozostałych odmian gruszek obejmują powierzchnię 6% całości upraw grusz w Belgii, wynika z danych urzędu Statbel.


29.07.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Subscribe to this RSS feed