Słowo dnia: Pannenkoek
- Written by Lukasz
- Published in Słowo dnia
- Add new comment
Kto ich nie lubi? Także w Belgii naleśniki (pannenkoeken) mają wielu fanów.
Zrobienie naleśników nie jest skomplikowane. Potrzeba do nich mąki (meel), jajka (ei), mleka (melk) i odrobiny soli (zout). Konieczna jest oczywiście również patelnia (koekenpan).
Często serwuje się je z różnymi dodatkami, przeważnie na słodko, na przykład ze słodkim syropem (stroop), konfiturami (confituur), nutellą, owocami (fruit), posypane cukrem pudrem (poedersuiker). Są też warianty nie na słodko, np. z serem czy warzywami.
Naleśniki jada się zazwyczaj ciepłe, choć niektórzy lubią je też wtedy, gdy wystygną. Jedni jedzą je płaskie, inni zwinięte (opgerold) lub złożone. Serwowane są jako danie główne (hoofdgerecht) lub deser (dessert).
Nie wszystkim, którzy je lubią, chce się je przyrządzać - ale to nie problem. W niektórych belgijskich supermarketach można kupić gotowe naleśniki, które wystarczy krótko podgrzać w mikrofalówce.
Liczba mnoga słowa pannenkoek to pannenkoeken. Naleśnik jest w języku niderlandzkim, podobnie jak w polskim, rodzaju męskiego i łączy się z rodzajnikiem określonym de (mamy więc de pannenkoek).
Z pisownią słowa pannenkoek trzeba uważać. Do 1995 r. oficjalna pisownia była inna, mianowicie pannekoek. Różnica? Jedno „n”, to po „panne”. Dawna pisownia była złożeniem członów „panne” i „koek”, a ta nowsza i aktualna to połączenie „pannen” (patelnie, z patelni) i „koek” (ciasto).
20.04.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.
(łk)