Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Ponad 50 tys. euro… dziennie! Tyle kosztuje ochrona rodziny królewskiej
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (środa 30 lipca 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Owiana złą sławą kawiarnia w Molenbeek zamknięta
Polska: Myślisz, że karta rowerowa to mit? Tu skończyło się mandatem
Belgia: Złodzieje ukradli z lasku... ławki!
Polska: Ile teraz zapłacimy za ciepło. Niektórzy nawet połowę więcej
Belgia: 14 handlarzy narkotyków złapanych w Brukseli Północnej
Polska: Nikotyna w górę. Jej amatorzy wkrótce dostaną po kieszeni
Temat dnia: Belgijscy naukowcy wykryli nową metodę leczenia sepsy!
Polska: Idą zmiany dla pacjentów. Zadzwoni sztuczna inteligencja i za karę „na koniec kolejki”
Lukasz

Lukasz

Website URL:

Słowo dnia: Verdrinken

O człowieku, który utonął, powie się w języku niderlandzkim: is verdronken. Słowo verdronken pochodzi od czasownika verdrinken, oznaczającego tonąć, utonąć, zginąć w wyniku utonięcia.

Kiedy w niderlandzkim mowa nie o człowieku, zwierzęciu lub innej istocie żywej, ale o rzeczach i obiektach, to używa się przeważnie innych słów. Wtedy powie się raczej zinken (tonąć) oraz is gezonken (utonął).

Czasownik zinken oznacza więc tonąć w odniesieniu do rzeczy, łodzi, statków itd., zaś czasownik verdrinken to tonąć, utonąć - ale przeważnie w odniesieniu do ludzi (lub zwierząt).

Zdanie „de boot zinkt” oznacza zatem „łódź tonie”, a „het schip is gezonken” oznacza „statek utonął”. Jeśli jednak chcemy powiedzieć, że „jej wujek utonął”, to powiemy „haar oom is verdronken”.

Niekiedy jednak formy verdronken używa się również w odniesieniu nie do ludzi, w znaczeniu zatopiony, zalany. Verdronken gebied to na przykład zalany teren.

Verdrinking oznacza w języku niderlandzkim utonięcie (człowieka, zwierzęcia), a śmierć przez utonięcie to verdrinkingsdood lub dood door verdrinking. Ryzyko utonięcia jest mniejsze, gdy potrafi się pływać (zwemmen).

Wymowę słowa verdrinken znajdziemy TUTAJ, a słowa verdronken TUTAJ. Jak wymówić słowo zinken dowiemy się TUTAJ, a gezonken TUTAJ.

Więcej słów dnia


11.02.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: Chciała zabić córki (12 i 15 lat)? Tajemniczy wypadek w De Haan

Według belgijskiej prokuratury 44-letnia M. B. specjalnie spowodowała wypadek, w którym ranne zostały jej dwie córki. Życie starszej z dziewczynek wciąż jest zagrożone.

W nocy z 4 na 5 lutego kobieta zabrała swe córki w wieku 12 i 15 lat do samochodu i wyruszyła z Ostendy do pobliskiego De Haan. Około godziny pierwszej w nocy na drodze Nieuwe Rijksweg wzdłuż wybrzeża Morza Północnego samochód zjechał z drogi i czołowo uderzył w słup - opisuje flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Następnie auto wylądowało w rowie. Co ciekawe, zarówno matka, jak i jej córki nie miały zapiętych pasów bezpieczeństwa. Na miejsce zdarzenia przyjechały służby ratunkowe. Troje rannych przewieziono do szpitala.

W najpoważniejszym stanie była 15-latka. Do dziś jej życie jest zagrożone i utrzymywana jest w stanie śpiączki farmakologicznej. Także matka i młodsza córka były ranne i trafiły do szpitala. Ich życie nie jest jednak zagrożone.

Matka trafiła jednak do szpitala… przy więzieniu. Kobieta została aresztowana. Prokuratura podejrzewa, że M. B. chciała popełnić samobójstwo, jednocześnie zabijając swe córki.

Po wypadku przeszukano jej mieszkanie. Znajomi kobiety przyznali bowiem, że M. B. miała problemy psychiczne. Przeszukanie mieszkania pochodzącej z Holandii kobiety skierowało policję na szokujący trop. Policja natrafiła w mieszkaniu na list pożegnalny, wskazujący na to, że 44-latka chciała sobie odebrać życie. Za hipotezą o samobójstwie przemawiają także inne fakty, uważają śledczy.

Dlaczego M. B. nagle w nocy zdecydowała o zabraniu córek do samochodu i wyjeździe z Ostendy? Dlaczego nikt w samochodzie nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa? Dlaczego auto nagle zjechało z drogi, uderzając czołowo w słup?

M. B. została już przesłuchana, a według belgijskich mediów nie była w stanie przedstawić sensownych i przekonujących odpowiedzi na te pytania. 44-latka twierdzi, że po prostu doszło do wypadku. Przyznała, że napisała list pożegnalny, ale nie zamierzała sobie odbierać życia i nie chciała skrzywdzić córek.

Adwokat podejrzanej chciał, by jego klientka została zwolniona z aresztu. We wtorek sprawą zajął się sąd w Brugii. Uznał on argumenty prokuratury na tyle mocne, że zdecydował o przedłużeniu aresztu podejrzanej o miesiąc - poinformował dziennik „Het Laatste Nieuws”.


11.02.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia, Flandria: Śnieg - i rekordowe korki!

Około 420 km - taką łączną długość miały we wtorek rano korki na flamandzkich drogach. To skutek niespodziewanie dużych opadów śniegu w tej części Belgii.

W poniedziałek wieczorem belgijski Królewski Instytut Meteorologiczny KMI przewidywał jedynie niewielkie lokalne opady śniegu. Skala porannych opadów zaskoczyła meteorologów.

„Dopiero dziś wcześnie rano było wystarczająco dużo przesłanek, by wydać ostrzeżenie KMI dotyczące śliskich dróg. Wczoraj wieczorem jeszcze tego nie przewidywaliśmy, więc nie wydaliśmy ostrzeżenia” - tłumaczył na platformie X David Dehenauw z KMI.

Opady śniegu zaskoczyły też wielu kierowców. Na śliskich drogach doszło do licznych stłuczek i wypadków, a tempo jazdy było bardzo niskie. Wszystko to doprowadziło do licznych korków.

Jak donoszą belgijskie media, w szczytowym punkcie łączna długość korków na autostradach we Flandrii wynosiła około 420 km. Flandria to północna, niderlandzkojęzyczna część Belgii.

Począwszy od 2010 r. tylko dwa razy zdarzyło się, by poranne korki we Flandrii były jeszcze dłuższe. Rekordowy pod tym względem był poranek 11 grudnia 2017 r., kiedy łączna długość korków we Flandrii wyniosła około 600 km - przypomniał dziennik „Het Laaste Nieuws”.

Nie tylko kierowcy samochodów osobowych mieli we wtorek rano problemy. Opady śniegu i trudne warunki pogodowe wpłynęły również na funkcjonowanie transportu publicznego w wielu miejscach Flandrii, między innymi w Gandawie i w Brugii.


11.02.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Słowo dnia: Vodka

Belgia słynie z piwa, ale to nie znaczy, że nie znają tu też innych rodzajów alkoholi. Vodka - albo wodka - to we flamandzkim, czyli odmianie języka niderlandzkiego używanej w północnej części Belgii, wódka.

Słowo to w języku niderlandzkim czasem zapisuje się jako vodka, a czasem jako wodka. Ta druga wersja różni się od polskiej wódki jedynie brakiem kreseczki nad o. Niderlandzką wymowę słowa wodka znajdziemy TUTAJ

Jest to sterke drank, czyli mocny (wysokoprocentowy) alkohol. Czasem określenie sterke drank zapisywane jest łącznie, jako sterkedrank. Wódka jest przeważnie kleurloos (bezbarwna) i helder (przezroczysta, czysta).

Wódka powstaje w wyniku destylacji (destillatie), a zawartość alkoholu (alcoholpercentage) to zazwyczaj około 40%. Wódkę robi się ze zbóż (granen), a czasem z ziemniaków (aardappels). Zawiera przede wszystkim etanol (ethanol) i wodę (water).

Słowa vodka i wodka są w języku niderlandzkim rodzaju męskiego, a zatem łączą się z rodzajnikiem określonym de. Mówiąc o konkretnej wódce, powiemy zatem de wodka (lub de vodka).

Liczba mnoga to wodka’s lub vodka’s. Zdrobnienie to wodkaatje (rzadziej vodkaatje), czyli wódeczka. Najczęściej oznaczać ono będzie kieliszek tego alkoholu. Wymowa wodkaatje TUTAJ. Mówiąc o kieliszku wódki, mówi się również een glaasje wodka (vodka).

Polska znana jest z wielu dobrych wódek, jednak w Belgii dominującym alkoholem jest piwo. Więcej na temat piwa w Belgii TUTAJ

Więcej słów dnia


16.02.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Subscribe to this RSS feed