Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Nie opłaca się chorować. Jeszcze dłuższe kolejki do lekarzy
Belgia: Nagana za... atak nożem! Szokujący wyrok dla 21-latka
Belgia, biznes: W marcu najwięcej bankructw od dekady
Polska: Kogo obchodzą te wybory? Całkiem sporo osób [SONDAŻ]
Belgia: Ponad stuletnie dęby zostaną ścięte? „Uratujmy je”
Polska: Kamizelka kuloodporna i hełm dla każdego Polaka
Temat dnia: Klienci Delhaize przez miesiące płacili za produkty, których nie kupili!
Polska: Za różaniec chcą kilkaset złotych. Tak zarabiają na papieżu Franciszku
Słowo dnia: Staken
Belgia: Spontaniczny protest kierowców Ubera w Brukseli
Lukasz

Lukasz

Website URL:

Belgia, biznes: Zarabianie na kulturze? To tysiące firm

Czy na kulturze da się zarobić? Wielu ludzi uważa, że tak. Świadczy o tym choćby liczba firm działających w szeroko rozumianym sektorze kultury.

Ponad 2 mln - tyle firm działało w sektorze kulturalnym i kreatywnym w Unii Europejskiej w 2022 r. - poinformował unijny urząd statystyczny Eurostat. Oznaczało to, że ponad 6% wszystkich firm w UE było aktywnych w tej branży.

Łącznie przedsiębiorstwa sektora kulturalnego i kreatywnego wytworzyły w 2022 r. w UE prawie 200 mld euro wartości dodanej, co stanowiło 2% wartości dodanej całej unijnej gospodarki.

W Belgii w 2022 r. działało prawie 62 tys. firm aktywnych w branży kulturalnej i kreatywnej. W sumie w kraju ze stolicą w Brukseli zarejestrowanych było wtedy prawie 889 tys. firm. Przedsiębiorstwa sektora kulturalnego i kreatywnego stanowiły około 7% wszystkich belgijskich firm.

Dla porównania: w Polsce jedynie nieco ponad 4% firm aktywnych było w 2022 r. w sektorze kultury i kreatywnym. Niższy odsetek firm tego sektora był w UE tylko w dwóch państwach, w Bułgarii i na Słowacji (po około 3%).

Z kolei w Holandii przedsiębiorstw sektora kulturalnego i kreatywnego było relatywnie najwięcej. Aż 11% wszystkich holenderskich firm działało w 2022 r. właśnie w tej branży, wynika z danych Eurostatu. W Szwecji odsetek ten był tylko minimalnie niższy.


20.03.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia, praca: Koszty pracy - są wysokie, ale rosną wolniej

Koszty pracy w Belgii należą do najwyższych w całej Unii Europejskiej. Tempo ich wzrostu jest jednak obecnie niższe niż w większości państw UE.

W czwartym kwartale ubiegłego roku łączne koszty pracy były w UE o 4,3% wyższe niż rok wcześniej. W samej strefie euro było to mniej, bo 3,7% w skali roku. Dane na ten temat opublikowano na stronie internetowej unijnego biura statystycznego Eurostat.

Koszty pracy to coś więcej niż samo wynagrodzenie zatrudnionego. Eurostat, obliczając średni koszt godziny pracy, dolicza do niego także składki na ubezpieczenia społeczne opłacane przez pracodawcę i pracownika.

Na wysokość kosztów pracy mają też wpływ bonusy, koszty rekrutacji i pieniądze zwracane pracownikowi przez pracodawcę np. za dojazd do pracy lub zakup ubrań roboczych.

W Belgii łączne koszty pracy poszły zwiększyły się w ciągu roku o 2,2%. To na przykład dużo mniejszy wzrost niż w sąsiedniej Holandii, gdzie wyniósł on 6,6% i nieco mniejszy niż w Niemczech (3,4%).

Tylko w dwóch krajach UE wzrost kosztów pracy był jeszcze mniejszy niż w Belgii. W najmniejszym stopniu koszty pracy zwiększyły się w niewielkim Luksemburgu, gdzie poszły w górę o 0,8%. We Francji było to 1,9% w skali roku.

Zupełnie inaczej wyglądało to w Chorwacji, gdzie praca podrożała najbardziej, bo aż o 14% w skali roku. Na drugim miejscu w tym zestawieniu znalazła się Polska, gdzie koszty pracy wzrosły aż o 13,8%. W Rumunii było to 13,1%, a na Węgrzech 11,7% - wynika z danych Eurostatu.

Chciałbyś znaleść pracę w Belgii? Sprawdź OGŁOSZENIA.

Koszty pracy w Belgii są wysokie - to fakt. Czy uważasz, że powinny być niższe, nawet jeśli obniżenie składek na ubezpieczenie społeczne oznaczałoby gorszą ochronę socjalną (niższe zasiłki chorobowe, rentowe, mniejsza emerytura, itp.)?

Napisz w komentarzu, co uważasz na ten temat!


24.03.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Słowa dnia: Gazon, grasveld

Gazon albo grasveld to w języku niderlandzkim dosłownie pole (veld) trawy (gras), czyli trawnik.

Sama trawa to w języku niderlandzkim, używanym także w północnej części Belgii, czyli we Flandrii, gras.

Słowo gras jest w języku niderlandzkim rodzaju nijakiego, a zatem łączy się z rodzajnikiem określonym het. Mówiąc więc o konkretnej trawie, powiemy het gras. Także veld (pole) jest rodzaju nijakiego, więc mamy het veld oraz het grasveld.

Wymowę słowa grasveld znajdziemy między innymi TUTAJ, a słowa gazon TUTAJ.

Trawa wyrasta z nasion, a jedne nasionko trawy to graszaad (liczba mnoga to graszaden). Źdźbło trawy to grasspriet lub grashalm, a łąkę lub pastwisko określamy słowami grasland lub grasvlakte.

Murawę, np. boiska piłkarskiego, również możemy określić słowem grasveld albo grasmat. Z kolei trawiasty kort tenisowy to grasbaan.

Kosić trawę to het gras maaien, a pomocna w tym będzie np. kosiarka, czyli grasmaaier albo grasmaaimachine. Sztuczna trawa, wykładana czasem np. na balkonie, tarasie czy boisku, to kunstgras.

Słowo gras znajdziemy w różnych niderlandzkich przysłowiach i powiedzeniach. Wyrażenie „hij is nog zo groen als gras” oznacza dosłownie, że „on jest zielony jak trawa”, a w przenośni, że na czymś się jeszcze nie zna, nie ma o czymś pojęcia, jest żółtodziobem.

Powiedzenie „hij luistert of het gras groeit”, przetłumaczone dosłownie oznacza, że „on słucha, czy trawa rośnie”. Wyrażenia tego używa się jednak metaforycznie, by powiedzieć, że ktoś się obija, nie robi niczego pożytecznego, byczy się, jest bezczynny,

Więcej słów dnia


19.03.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: Po 25 latach wyszedł z więzienia. Teraz... chciał udusić Ukrainkę?

Za kratkami spędził ćwierć wieku, ale po odsiedzeniu wyroku z wolności cieszył się tylko osiem miesięcy. Carl De Schutter, jeden z najbardziej znanych belgijskich przestępców, znów został aresztowany.

W latach dziewięćdziesiątych XX w. De Schutter dorobił się milionów na handlu bronią - przypomniał flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”. W 2003 r. został jednak skazany na 25 lat więzienia z powodu roli, jaką odegrał w zabójstwie Karela Van Noppena.

Do morderstwa Van Noppena doszło w 1995 r. Pracował on wtedy w inspekcji, zajmującej się kontrolą jakości mięsa. Van Noppen był pryncypialny i zgłaszał przypadki stosowania niedozwolonych hormonów przez hodowców bydła.

Jeden z tych hodowców, Alex Vercauteren, zlecił jego zabójstwo, a De Schutter pośredniczył pomiędzy zleceniodawcą a wykonawcą, Albertem Barrezem. Van Noppen dostarczył też broń mordercy.

Śledztwo i proces w tej sprawie trwały długo, ale ostatecznie zleceniodawca mordu został skazany na karę dożywotniego pozbawienia wolności, a Van Noppen i Barrez na 25 lat więzienia.

W czerwcu ubiegłego roku 59-letni Van Noppen po odsiedzeniu 25 lat wyszedł na wolność. Teraz jednak znów został aresztowany, poinformowały belgijskie media.

We wtorkowe popołudnie na policję zadzwoniła kobieta, przebywająca w ośrodku dla ukraińskich uchodźców w Edegem (prowincja Antwerpia). Ukrainka twierdziła, że Van Noppen próbował ją udusić. Na miejsce przyjechało wielu policjantów, a 59-latek został ponownie zatrzymany.

Inna Ukrainka z tego ośrodka, przedstawiająca się jako obecna partnerka Van Noppena, twierdzi, że faktycznie doszło do kłótni, ale to rzekoma ofiara najpierw zaatakowała Van Noppena, a ten się tylko bronił. Jej słowa cytuje „Het Laatste Nieuws”. Prokuratura uznała jednak, że oskarżenia ofiary są na tyle wiarygodne, że 59-latek ponownie znalazł się za kratkami.


19.03.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Subscribe to this RSS feed