Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Ceny mieszkań są od teraz jawne. Duża zmiana dla deweloperów
Temat dnia: Aż tylu mieszkańców Belgii nie stać na wakacyjny wyjazd
Polska: Panele na dachach będą obowiązkowe. Sprawdź, od kiedy
Słowo dnia: Windturbine
Belgia: Więcej strzelanin. „W Brukseli najniebezpieczniej”
Niemcy: W warzywniaku znaleziono 300 kg amfetaminy
Polska: Są już ofiary śmiertelne. Polacy przed wakacjami zapominają o bezpieczeństwie
Belgia: Dwie osoby ranne w walce na noże w... brukselskim salonie fryzjerskim
Polska: Deszczowy lipiec. Sprawdzamy, co nas czeka w pogodzie
Flandria: Tracimy 13 miesięcy zdrowego życia z powodu cząstek stałych
Lukasz

Lukasz

Website URL:

Belgia: Częściej latamy. A pod tym względem Belgia potęgą

W ubiegłym roku porty lotnicze w Belgii obsłużyły prawie 35 mln pasażerów. To o 7% więcej niż rok wcześniej - poinformował Belgijski Urząd Statystyczny Statbel.

Ubiegłoroczna liczba pasażerów była jednak wciąż niższa niż ta z 2019 r., a więc z ostatniego roku przez pandemią koronawirusa. W 2019 r. belgijskie porty lotnicze obsłużyły o około 700 tys. więcej pasażerów niż pięć lat później.

Krajem Unii Europejskiej z największą liczbą pasażerów linii lotniczych była w 2024 r. Hiszpania. Tutejsze porty lotnicze obsłużyły w minionym roku aż 260 mln podróżnych - czyli ponad siedmiokrotnie więcej niż te w Belgii.

Na drugim miejscu w tym zestawieniu, przygotowanym przez unijne biuro statystyczne Eurostat, znalazły się Niemcy (200 mln pasażerów), na trzecim Włochy (183 mln), a na czwartym Francja (168 mln). Polska jest na ósmej pozycji, z prawie 57 mln pasażerów w ubiegłym roku.

Zupełnie inaczej wygląda zestawienie państw UE z największą ilością towarów w transporcie lotniczym. Pod tym względem mała Belgia wydaje się być potęgą. W ubiegłym roku jedynie przez porty lotnicze w Niemczech i we Francji - a więc w największych państwach UE - przewinęło się więcej towarów niż w Belgii.

Jak wynika z danych udostępnionych przez Statbel, w ubiegłym roku w belgijskich portach lotniczych rozładowano lub załadowano prawie 1,78 mln ton towarów. To prawie dziesięciokrotnie więcej niż np. w Polsce (183 tys. ton). Przez niemieckie porty lotnicze przewinęło się w 2024 r. aż 4,8 mln ton towarów, a przez francuskie - niespełna 2,2 mln ton.


14.07.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Słowo dnia: Souvenirwinkel

Niektórym wakacyjny nastrój udziela się tak bardzo, że wydają w nich majątek - i to często na rzeczy niekoniecznie niezbędne… Mowa o zakupach w souvenirwinkel, czyli w sklepie z pamiątkami.

Znajdziemy je w popularnych turystycznie miastach i regionach, w muzeach, przy historycznych obiektach oraz w pobliżu znanych atrakcji turystycznych. Samo słowo souvenir, zapożyczone z francuskiego, oznacza pamiątkę. Winkel to w języku niderlandzkim sklep.

Wielu ludzi nie wyobraża sobie wakacyjnego wyjazdu (vakantie) czy nawet krótkiej wycieczki (uitstapje) bez wizyty w sklepie z pamiątkami. Sprzedawane tam produkty często co prawda nie grzeszą jakością, a ceny bywają grubo przesadzone. W dodatku po powrocie do domu pamiątki często lądują w kącie lub w głębi szuflady…

Mimo to wielu turystów nie może się oprzeć ofercie tych sklepów i kupuje w nich piórniki z wizerunkiem Koloseum, kiepskiej jakości miniaturowe reprodukcje Mona Lisy czy korkociągi w kształcie wieży Eiffla.

Bogactwo pamiątek jest wielkie. Z wycieczki lub urlopu wracamy często z magnesem na lodówkę (koelkastmagneet), pocztówkami (ansichtkaarten), breloczkiem (sleutelhanger), łańcuszkami (kettingen), zestawem długopisów (pennenset), różnorakimi figurkami (beeldjes), książeczkami (boekjes) i przewodnikami turystycznymi (reisgidsen) albo torbą na ramię (schoudertas) z nadrukowanym wizerunkiem odwiedzonego miasta.

Słowo souvenir jest w języku niderlandzkim rodzaju nijakiego. Łączy się zatem z rodzajnikiem określonym het, a mówiąc o konkretnej pamiątce powiemy het souvenir. Liczba mnoga to souvenirs. Wymowę słowa znajdziemy TUTAJ.

Souvenirwinkel, podobnie jak samo słowo winkel, jest w niderlandzkim rodzaju męskiego, a zatem łączy się z rodzajnikiem określonym de. Mamy więc de souvenirwinkel, a wymowę tego słowa usłyszymy między innymi TUTAJ.

Więcej słów dnia


10.07.2025 Niedziela.BE // fot. lindasky76 / Shutterstock.com

(łk)

Belgia, Flandria: Tutaj najwięcej „singli”

We Flandrii, a więc w północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii, odsetek ludzi stanu wolnego jest najwyższy w dużych ośrodkach miejskich.

Na przykład w Lowanium na początku tego roku aż 52% dorosłej populacji stanowili ludzie stanu wolnego. Wiąże się to między innymi ze studenckim charakterem tego miasta.

Także w innych dużych miastach Flandrii ludzi stanu wolnego jest relatywnie wielu. W Antwerpii, czyli największym mieście Flandrii, stanowili oni 45% dorosłej populacji, a w Gandawie - aż 49%.

W skali całej Flandrii odsetek ten wyniósł 37% i był niższy niż odsetek dorosłych mieszkańców w związkach małżeńskich (47%). Około 11% pełnoletnich mieszkańców Flandrii stanowią ludzie po rozwodzie, a 7% to wdowy i wdowce.

Dane na ten temat znajdziemy na stronie internetowej Flamandzkiego Urzędu Statystycznego Statistiek Vlaanderen. Flandria to pod względem populacji największy region Belgii: mieszka tu około 58% populacji całego kraju.

Relatywnie najmniej ludzi stanu wolnego jest w nadmorskich gminach, gdzie średnia wieku mieszkańców jest wysoka. Tam z kolei wysoki jest odsetek ludzi w związkach małżeńskich, osób owdowiałych i ludzi po rozwodach.

W nadmorskiej gminie Koksijde ludzie stanu wolnego stanowią na przykład jedynie niespełna 23% dorosłej populacji. Ponad 52% pełnoletnich mieszkańców tej gminy to ludzie w związkach małżeńskich, 11% to wdowcy i wdowy, a ponad 14% ludzie po rozwodzie.


13.07.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Temat dnia: „Polacy trzecią największą mniejszością narodową we Flandrii”

Około 11% mieszkańców Flandrii, a więc północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii, ma inne niż belgijskie obywatelstwo.

Na początku tego roku we Flandrii mieszkało ponad 6,1 mln ludzi z belgijskim obywatelstwem oraz 756 tys. obcokrajowców. Większość, bo 447 tys. tych obcokrajowców, pochodziła z innych państw Unii Europejskiej.

Udział obcokrajowców we flamandzkim społeczeństwie rośnie. W 2000 r. jeszcze tylko 5% mieszkańców tej części Belgii stanowili obcokrajowcy, przypomniał Flamandzki Urząd Statystyczny Statistiek Vlaanderen. Ćwierć wieku później odsetek ten był już ponad dwukrotnie wyższy (11%).

Największą grupę obcokrajowców we Flandrii stanowią Holendrzy. Było ich tu oficjalnie na początku tego roku 155 tys. To zrozumiałe: Flandria graniczy z Holandią, mieszkańcy tego regionu podobnie jak Holendrzy mówią po niderlandzku (choć jego flamandzka odmiana jest nieco inna), a kulturowo i historycznie Flamandów i Holendrów wiele łączy.

Drugą największą grupą obcokrajowców we Flandrii są obywatele Rumunii. Jest ich tutaj prawie 66 tys. Na trzecim miejscu w tym zestawieniu znaleźli się Polacy. Jak wynika z danych Statistiek Vlaanderen, na początku 2025 r. we Flandrii mieszkało oficjalnie 43,5 tys. obywateli Polski.

To więcej niż np. Ukraińców. W minionych trzech latach liczba obywateli Ukrainy w Belgii, w tym we Flandrii, bardzo wzrosła. To oczywiście skutek brutalnej agresji Rosji na Ukrainę i napływu ukraińskich uchodźców do Unii Europejskiej. Obecnie we Flandrii mieszka już niespełna 42 tys. obywateli Ukrainy.

Także Bułgarów (34 tys.), Hiszpanów (32 tys.) i Marokańczyków (30,5 tys.) jest we Flandrii relatywnie wielu.

Trzeba podkreślić, że statystyki te dotyczą jedynie ludzie posiadających obce obywatelstwo. Nie uwzględniają więc np. obywateli Belgii pochodzenia marokańskiego, ale urodzonych już w Belgii przez rodziców pochodzących z Maroka. Takie osoby zalicza się już do grupy Belgów (choć obcego pochodzenia), a nie obcokrajowców.

Wśród dziesięciu największych mniejszości narodowych we Flandrii znaleźli się również Włosi (27 tys.), Turcy (25 tys.) i Portugalczycy (24 tys.).

W minionym ćwierćwieczu najbardziej zwiększyła się we Flandrii liczba obcokrajowców pochodzących z tzw. „nowych państw Unii Europejskiej”, a więc np. z Rumunii, Polski i Bułgarii.

Relatywnie najwięcej obcokrajowców mieszka we Flandrii w gminach leżących przy granicy z Holandią, w okolicach Regionu Stołecznego Brukseli oraz w wielkich miastach. W Antwerpii obcokrajowcy stanowią ponad 23% populacji, w Lowanium (Leuven) niespełna 23%, a w Gandawie prawie 18%.


11.07.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Subscribe to this RSS feed