Słowa dnia: Buurman, buurvrouw
- Written by Lukasz
- Published in Słowo dnia
- Add new comment
Prawie każdy ich ma, choć relacje z nimi bywają różne… Najlepsi są ci, którzy nie hałasują i nie są bardzo wścibscy. Buren, czyli sąsiedzi.
Buur (sąsiad lub sąsiadka) to liczba pojedyncza, a w mnogiej mamy właśnie buren. W obu przypadkach w wymowie mamy do czynienia z niderlandzkim długim „u”. W języku polskim taka głoska nie występuje, więc niełatwo wyjaśnić, jak ją wypowiedzieć.
Wymawiając długie niderlandzkie „u” należy złożyć usta „w dzióbek” i przeciągle wypowiedzieć coś pomiędzy polskim „y” a „u”. Na pewno nie należy jednak tej głoski wypowiadać tak, jakby to było polskie „u/ó”. Jeśli bowiem wypowiemy polskie [bur]/[bór], to Holender uzna, że chodzi nam o rolnika (w niderlandzkim zapisie „boer”), a nie o sąsiada („buur”).
Wyraz buur może dotyczyć zarówno sąsiada, jak i sąsiadki. Jeśli chcemy sprecyzować płeć, to użyjemy albo słowa buurman (sąsiad, bo man to mężczyzna), albo buurvrouw (sąsiadka, bo vrouw to kobieta).
Buurjongen to chłopak z sąsiedztwa (jongen to po niderlandzku chłopiec, młodzieniec, chłopak), a buurmeisje - dziewczyna z sąsiedztwa (meisje to właśnie dziewczyna).
Z kolei buurland to w języku niderlandzkim kraj sąsiedzki (land to kraj, państwo). Liczba mnoga to buurlanden (państwa sąsiedzkie).
4.10.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.
(łk)