Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia ostrzega obywateli przebywających w Nepalu
Polska: Kranówka za grosze w restauracji. Sprawa dotarła do Sejmu
Królowa Belgii wzywa do globalnej polityki żywnościowej
Polska: Za chwilę do tych specjalistów pójdziemy już bez skierowania
Belgia: Autonomiczne autobusy już w Leuven!
Polska: Biedronka zmienia system parkowania. Znikną biletomaty
Temat dnia: Belgia zalegalizuje... gaz pieprzowy?!
Polska: Mobilizacja. Te osoby mogą być powołane w pierwszej kolejności
Słowo dnia: Ziekteverlof
Belgia: Powolny jak... belgijski student?
Lukasz

Lukasz

Website URL:

Belgia: Miesiącami leżeli martwi w mieszkaniu. „Zagraceni” na śmierć?

Makabryczna historia z Belœil, niewielkiej gminy w prowincji Hainaut. W jednym z mieszkań natrafiono tam na zwłoki pary seniorów.

82-letni mężczyzna i jego 86-letnia żona zmarli najprawdopodniej już kilka miesięcy wcześniej. Nikt najwyraźniej tego nie zauważył i ciała odnaleziono dopiero teraz, kiedy to zaniepokojeni sąsiedzi wezwali policję. O sprawie napisał między innymi flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że para nie padła ofiarą przestępstwa, a seniorzy zmarli w sposób naturalny. Okoliczności śmierci 82-latka i jego 86-letniej żony bada prokuratura z Mons.

Media informują, że para cierpiała na tzw. zespół Diogenesa. To zaburzenie osobowości, charakteryzujące się między innymi chorobliwym zbieractwem. Ludzie z tym zaburzeniem tak zagracają mieszkanie, że warunki życia stają się bardzo złe. Prowadzi to do izolacji społecznej i zaniedbywania higieny osobistej.

Ludzie cierpiący na zespół Diogenesa często zrywają kontakty z najbliższymi, nie wychodzą z domu i skupiają się jedynie na kompulsywnym gromadzeniu przeważnie niepotrzebnych, bezwartościowych przedmiotów. Schorzenie to często dotyka właśnie ludzi starszych.


24.11.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia: Inflacja w Belgii wciąż wyższa niż w Polsce

Już od wielu miesięcy Belgia jest w czołówce państw Unii Europejskiej z najwyższym wskaźnikiem inflacji. Także w październiku wzrost cen liczony w skali roku był tu znaczący.

W całej UE inflacja jest już na przyzwoitym poziomie 2,3%, a w całej strefie euro jest jeszcze niższa i wynosi 2%. Dane na ten temat opublikowało unijne biuro statystyczne Eurostat.

W Belgii ceny rosną jednak dużo szybciej. W październiku ich średni poziom był o 4,5% wyższy niż rok wcześniej. Jedynie w Rumunii inflacja była jeszcze wyższa (5%), a w Estonii była na tym samym poziomie, co w Belgii.

We wszystkich pozostałych państwach UE inflacja była niższa niż w kraju ze stolicą w Brukseli. W Słowenii średni poziom cen był w październiku 2024 r. na tym samym poziomie co dwanaście miesięcy wcześniej (czyli inflacja wyniosła 0%), a w Irlandii i na Litwie odnotowano jedynie minimalną inflację (0,1%).

Jeśli chodzi o Polskę, to inflacja jest tu nadal wyższa niż w większości pozostałych państw UE. Jest jednak trochę niższa niż w Belgii (podobnie zresztą było także w kilku poprzednich miesiącach). W październiku 2024 r. inflacja w Polsce, obliczana przez Eurostat wyniosła 4,2% w skali roku.

Polski Główny Urząd Statystyczny stosuje nieco inną metodologię obliczania średniego poziomu cen. Według GUS inflacja w Polsce wyniosła w październiku 5%. Także Belgijski Urząd Statystyczny Statbel oblicza inflację inaczej niż Eurostat. Według Statbel inflacja w październiku wyniosła w Belgii jedynie 3,2%.

Gdyby więc brać pod uwagę wskaźniki podane przez krajowe urzędy statystyczne w Polsce i w Belgii, to w październiku wyższa inflacja była jednak w Polsce. Dla porównań pomiędzy poszczególnymi krajami UE lepiej jednak stosować wskazania Eurostatu, gdyż zastosowano w nich taką samą metodologię w odniesieniu do wszystkich państw UE.


23.11.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

  • Published in Belgia
  • 0

Słowa dnia: Collega

Niderlandzkie słowo collega może się kojarzyć z polskim „kolegą”, ale przeważnie używane jest w kontekście zawodowym i oznacza współpracownika, kolegę z pracy.

Jeśli w niderlandzkim mówimy o koledze w znaczeniu dobry znajomy, to użyjemy słowa „een vriend”. Zdanie „Jan jest moim dobrym kolegą” (bo się znamy np. z dzieciństwa czy ze studiów), przetłumaczymy więc jako „Jan is een goede vriend van mij”. Użycie w tym kontekście słowa „collega” byłoby błędem, bo nie chodzi tu o znajomość w miejscu pracy.

W dodatku collega wcale nie musi być kolegą, w sensie: nie musi być kimś, kogo lubimy; istotne jest tylko to, by pracował w tym samym miejscu lub w tej samej branży. „Een onaardige collega” to na przykład „niemiły kolega z pracy”.

Słowo collega jest w języku niderlandzkim rodzaju męskiego i łączy się z rodzajnikiem określonym de. Mówiąc o jakimś konkretnej osobie pracującej w tym samym miejscu (koledze z pracy), powiemy de collega. Liczba mnoga to collega’s lub (bardziej przestarzała forma) - collegae.

Kiedy przedsiębiorca szuka nowych pracowników, to w ogłoszeniu o pracę może użyć wyrażenia „collega’s gezocht”. Słowo gezocht to forma przeszła czasownika szukać, poszukiwać. Wyrażenie „collega’s gezocht” można przetłumaczyć jako „poszukiwani (nowi) pracownicy”.

Wymowę słowa collega znajdziemy między innymi TUTAJ

Więcej słów dnia


21.11.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: „Kłamał, że przyjeżdża rowerem”. Policjant-oszust zwolniony

Policjant z Antwerpii stracił pracę, bo niesłusznie pobierał dodatek finansowy za przyjazd do pracy rowerem - choć tak naprawdę przyjeżdżał samochodem.

Funkcjonariusz twierdził, że codziennie przejeżdża rowerem do pracy i także do domu miał wracać w ten sposób. W sumie deklarował dziennie przejechanie rowerem 33 km. Pobierał w związku z tym dodatek około 10 euro na dzień - opisuje regionalny dziennik „Gazet van Antwerpen”.

Przełożeni policjanta podejrzewali, że funkcjonariusz mógł przyjeżdżać do pracy w inny sposób. Ich podejrzenia się potwierdziły, kiedy przeanalizowano nagrania z miejskiego monitoringu (a dokładniej: z kamer rozpoznających tablice rejestracyjne). Okazało się, że policjant dojeżdżał do pracy jednak samochodem.

Dalsze dochodzenie wykazało również, że policjant oszukiwał, podając godziny pracy. Często spóźniał się do pracy, ale tego nie zgłaszał lub wcześniej wychodził do domu, ale deklarował, że pracował do końca zmiany. Na tej podstawie został zwolniony.

Funkcjonariusz odwołał się od tej decyzji i twierdził, że jego przełożeni nie mieli prawa do korzystania w tej sprawie z nagrań kamer rozpoznających tablice rejestracyjne. Powinny one jedynie służyć do ustalania sprawców wykroczeń drogowych, a nie sprawdzania godzin pracy policjantów - twierdził adwokat funkcjonariusza.

Organ sądowniczy Raad van State (dosłownie Rada Stanu) nie zgodził się z tą argumentacją. Według Raad van State policja mogła skorzystać z informacji uzyskanych dzięki tym kamerom, a zwolnienie policjanta z pracy było uzasadnione.


22.11.2024 Niedziela.BE // fot. Alexandros Michailidis / Shutterstock.com

(łk)

  • Published in Belgia
  • 0
Subscribe to this RSS feed