Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Eksperci ds. cyberbezpieczeństwa pilnie potrzebni
Belgia: Młodzi ludzie „najmniej zmotywowanymi” pracownikami
Belgia: Tu domy (nieco) potaniały
Belgia, Walonia: Mniej wypadków i ofiar śmiertelnych
Belgijskie autostrady uszkodzone przez upały!
Niemcy: Służby graniczne zawróciły ponad 6 tys. osób w ciągu 2 miesięcy!
Belgia kupi 11 dodatkowych myśliwców F-35
Słowo dnia: Trimester
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota 5 lipca 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Te towary i usługi podrożały najbardziej
Lukasz

Lukasz

Website URL:

Belgia, biznes: Upadłości w 2025 r. - już pięć tysięcy zwolnień

W okresie od początku tego roku do 23 lutego w Belgii ogłoszono prawie 1,7 tys. bankructw. To o prawie 5% mniej niż w tym samym okresie roku ubiegłego.

Belgijski Urząd Statystyczny Statbel co tydzień publikuje dane na temat liczby bankructw oraz liczby miejsc pracy utraconych w wyniku ogłoszenia upadłości firm.

W ósmym tygodniu 2025 r., trwającym od 17 do 23 lutego, w kraju ze stolicą w Brukseli ogłoszono upadłość 222 przedsiębiorstw. W wyniku tych bankructw zlikwidowano łącznie 750 miejsc pracy.

Podano też dane dotyczące łącznej liczby miejsc pracy utraconych w wyniku upadłości w pierwszych ośmiu tygodniach tego roku. W sumie 1,7 tys. upadłości w tym okresie przełożyło się na zlikwidowanie prawie 5 tys. miejsc pracy.

To nieco więcej niż w tym samym okresie roku ubiegłego, kiedy utraconych miejsc pracy w wyniku bankructw było około 4,9 tys. - wynika z danych udostępnionych niedawno na stronie internetowej urzędu Statbel.


28.02.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: Cyfrowe urzędy - większość korzysta

Zdecydowana większość mieszkańców Belgii przynajmniej od czasu do czasu korzysta z możliwości internetowego kontaktu z instytucjami publicznymi i urzędami.

Jak poinformowało unijne biuro statystyczne Eurostat, w ubiegłym roku kwestie urzędowe załatwiło online przynajmniej raz rocznie około 70% populacji Unii Europejskiej w wieku od 16 do 74 lat. To o niespełna jeden punkt procentowy więcej niż rok wcześniej.

Obywatele UE korzystający z tzw. e-government najczęściej uzyskują online informacje o usługach publicznych, swych prawach oraz o godzinach otwarcia urzędów; sprawdzają online swe dane osobowe; pobierają z państwowych stron formularze lub umawiają się internetowo na wizyty w urzędach.

W Belgii przynajmniej raz rocznie z takich możliwości korzysta około 82% mieszkańców w wieku od 16 do 74 lat. To zatem o 12 punktów procentowych więcej niż unijna średnia.

Nie wszędzie tego rodzaju forma komunikacji pomiędzy mieszkańcami a urzędami jest już powszechna. W Rumunii z takich możliwości skorzystało w ubiegłym roku jedynie 25% mieszkańców, a w Bułgarii 32%.

Liderami pod tym względem były z kolei Dania (98,5%), Holandia (96%), Finlandia (95%) i Szwecja (94%). W Polsce odsetek ten był sporo niższy i wyniósł 61%. Był zatem o 9 punktów procentowych niższy niż średnia dla całej UE i aż o 21 punktów procentowych niższy niż w przypadku Belgii.


3.03.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Temat dnia: Jest warte miliardy. Tyle złota ma Belgia

Obecnie belgijski rząd posiada 227 ton złota, które przy dzisiejszych wysokich cenach tego kruszcu jest warte ponad 20 miliardów euro.

W niepewnych czasach złoto zyskuje na wartości, bo jest „uniwersalną walutą”, cenioną na całym świecie. Papierowe lub elektroniczne pieniądze mogą stać się, w najgorszym scenariuszu (bankructwo kraju, hiperinflacja, atak cybernetyczny itp.) bezwartościowe. Złoto zawsze było cenione i nic nie wskazuje na to, by się to miało zmienić.

Wręcz przeciwnie, z roku na rok cena złota na światowym rynku jest coraz wyższa. Obecnie kilogram tego kruszcu kosztuje ponad 90 tys. euro - poinformował w środę flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Przy założeniu takiej ceny belgijskie, 227-tonowe zasoby złota są warte około 20,5 mld euro. Jedna sztabka złota waży około 12,5 kg, a zatem Belgia posiada około 18,2 tys. sztabek tego kruszcu.

Decyzje o zakupie lub sprzedaży rezerw złota podejmuje belgijski rząd, ale przechowywanie i zabezpieczenie tych rezerw to obowiązek belgijskiego banku centralnego. Ten, ze względów bezpieczeństwa, przechowuje prawie całość belgijskich rezerw w złocie za granicą.

Najwięcej sztabek złota należących do belgijskiego rządu znajduje się w bunkrach Banku Anglii w Londynie. Reszta belgijskich rezerw złota przechowywana jest w bankach w Kanadzie i w Szwajcarii, czytamy w „Het Laatste Nieuws”.

Dlaczego Belgia nie przechowuje swojego złota u siebie? Kluczowe są względy bezpieczeństwa i przykre doświadczenia z przeszłości, tłumaczą eksperci.

Kiedy w trakcie drugiej wojny światowej Niemcy zaatakowały Belgię, tutejszy rząd w pośpiechu zorganizował ewakuację rezerw złota za granicę. Były one wtedy dużo większe, bo wynosiły około 600 ton.

Około jedna trzecia belgijskiego złota trafiła wtedy do Londynu, jedna trzecia do Stanów Zjednoczonych i Kanady, a transport jednej trzeciej mieli zorganizować Francuzi. Sprawy potoczyły się jednak nie po myśli Belgów i Francja za belgijskie sztabki wykupiła u Niemców część swych jeńców wojennych.

Po wojnie międzynarodowy sąd nakazał zwrócić Belgii „przywłaszczone” złoto, ale lekcja z tego zdarzenia była jasna: warto z wyprzedzeniem zadbać o bezpieczeństwo rezerw złota. Trzymanie ich w kraju, szczególnie tak małym i militarnie słabym jak Belgia, jest niebezpieczne - podobnie jak organizowanie w chwili zagrożenia ewakuacji „na już”.

Teraz więc prawie całość rezerw w złocie Belgii jest za granicą. Obecne rezerwy są jednak dużo mniejsze niż jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Na początku lat dziewięćdziesiątych XX w. wynosiły one jeszcze około 1.300 ton! Kilka rządów zdecydowało się jednak na sprzedaż dużej części tych rezerw w celu zmniejszenia zadłużenia państwowego.

Dziś jednak dług państwowy Belgii znów jest wielki, a zamiast 1.300 ton złota belgijski rząd musi się zadowolić „tylko” 227 tonami. Gdyby Belgia utrzymała swe rezerwy na poziomie 1.300 ton, to dzisiaj jej rezerwy byłyby łącznie warte nie około 20 mld euro, ale ponad 110 mld euro - obliczył „Het Laatste Nieuws”.

Polska dysponuje rezerwami w złocie prawie dwukrotnie większymi niż Belgia. Pod koniec ubiegłego roku wynosiły one już około 448 ton. Tylko dziewięć innych narodowych banków centralnych na świecie ma większe rezerwy złota niż Narodowy Bank Polski.

Największymi rezerwami w złocie dysonują Stany Zjednoczone, posiadające w czwartym kwartale 2024 r. ponad 8,1 tys. ton. Niemcy mają ich prawie 3,4 tys., a Włochy i Francja ponad 2,4 tys. - wynika z danych opublikowanych na stronie internetowej gold.org.

Chiny zgromadziły już 2,3 tys. ton złota, a Szwajcaria ma ich około tysiąc ton. Indie miały w czwartym kwartale ubiegłego roku 867 ton złota, Japonia 846 ton, a Holandia 612 ton. Na kolejnym miejscu w zestawieniu gold.org znalazła się właśnie Polska, z rezerwami na poziomie 448 ton.


26.02.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Słowo dnia: Sigaret

Bez nich ludzie byliby dużo zdrowsi, ale kto się od nich już raz uzależni, temu trudno rzucić ten nałóg. Mowa o papierosach, czyli sigaretten w języku niderlandzkim.

Jeden papieros to w języku niderlandzkim, używanym poza Holandią także w północnej części Belgii (Flandrii), een sigaret. Liczba mnoga to wspomniane już sigaretten (papierosy), a zdrobnienie to sigaretje (papierosek).

Palić papierosy to roken, a palacz to roker. Zazwyczaj pali się tytoń (tabak w niderlandzkim), ale niektórzy lubią też sobie zapalić cygaro (sigaar) lub fajkę (pijp).

Słowo roken ma w niderlandzkim również inne znaczenia, takie jak dymić się, tlić się oraz wędzić. Zdanie „het rookt in de keuken” oznacza więc, że „w kuchni się dymi”, a „makreel roken” to „wędzić makrelę”.

Słowo sigaret łączy się w niderlandzkim z rodzajnikiem określonym de. Wymowę słowa sigaret znajdziemy między innymi TUTAJ, a liczby mnogiej sigaretten TUTAJ.

Dziś wie to już chyba każdy, ale warto to przy każdej okazji podkreślać: papierosy są niezdrowe (ongezond) i mogą powodować choroby np. płuc (longziektes) i raka (kanker). Szkodliwe jest też bierne palenie, oczyli passief roken. Na szczęście w wielu miejscach natrafimy na zakaz palenia (verboden te roken).

Kto jeszcze sięga po papierosy, ten powinien jak najpoważniej rozważyć rzucenie tego nałogu. W niderlandzkim rzucić palenie to stoppen met roken.

Nie jest to jednak łatwe, bo niktotyna (nicotine) zawarta w papierosach jest uzależniająca (verslavend). Rookverslaving, czyli uzależnienie od palenia, jest trudnym przeciwnikiem, ale naprawdę warto podjąć to wyzwanie i papierosom powiedzieć: nee.

Obecnie istnieją też tzw. papierosy elektroniczne (e-sigaretten) i mówi się też o e-roken (paleniu elektronicznym). Papieros elektroniczny (elektronische sigaret) często jest określany angielskim słowem vape, a w języku polskim niektórzy używają nawet czasownika „wapować”.

Więcej słów dnia


26.02.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Subscribe to this RSS feed