Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Wiadomo, kto zagra Łęcką w „Lalce”. Będzie o nią zabiegał Dorociński
Belgia: 80-latka ofiarą napaści seksualnej. Sprawca miał... 13 lat!
Polska: Co dalej z pracami domowymi? Wiceministra edukacji: Popełniliśmy błąd
Temat dnia: 100 tys. bezrobotnych straci zasiłek. Co zrobią?
Polska: Koniec z bazarkami w Poczcie Polskiej. Stoiska mają zniknąć
Słowo dnia: Haasje
Belgia: Ukradli 1833 beczek piwa. Teraz usłyszeli wyrok
Niemcy: Lekarz z Berlina oskarżony o 15 morderstw!
Polska: Koszmar 1,5-rocznego dziecka. Wykorzystywali je i nagrywali
Belgijscy kolejarze zakończyli 24-godzinny strajk
Lukasz

Lukasz

Website URL:

Belgia, biznes: Kwiaciarnie nie mają przyszłości?

To trudne czasy dla właścicieli kwiaciarni w Belgii. Mieszkańcy tego kraju kupują coraz mniej kwiatów, a konkurencja ze strony supermarketów jest coraz większa.

Czyżby młodsze pokolenia były mniej romantyczne? Jak poinformował flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”, aż 80% obrotów branży kwiaciarskiej generują klienci w wieku 50 lat i więcej. Średnio tylko co piąty kwiat kupowany jest zatem przez klienta młodszego niż 50 lat.

A jeśli już ktoś kwiaty kupuje, to coraz częściej robi to w filiach popularnych sieci supermarketów, a nie w kwiaciarni. Niedawno po raz pierwszy w historii takich badań liczba kwiatów sprzedanych w supermarketach była większa niż w kwiaciarniach. Belgijskie supermarkety mają już 38% tego rynku, a kwiaciarnie tylko 31%.

Dzięki temu, że supermarketów jest wiele i codziennie przewijają się przez nie setki tysięcy klientów, sieci te są w stanie wynegocjować z dostawcami lepsze ceny. Także marża nie musi być wielka, bo dla supermarketów sprzedaż kwiatów to jedynie dodatkowa działalność. W efekcie ceny kwiatów w supermarketach są przeważnie niższe niż w tradycyjnych kwiaciarniach.

Jeśli połączyć to z coraz większą ofertą kwiatów, bukietów i roślin ozdobnych w supermarketach, to nie dziwi, że klienci coraz częściej odpuszczają sobie wizyty w kwiaciarniach. Taniej, szybciej i wygodniej jest kupić kwiaty przy okazji innych zakupów w supermarkecie. Przyszłość tradycyjnych kwiaciarni jest więc zagrożona…

Obecnie nawet pogoda nie sprzyja kwiaciarzom oraz innym specjalistycznym sklepom sprzedającym rośliny ozdobne. To właśnie między innymi gorsza pogoda przyczyniła się do spadku sprzedaży roślin ozdobnych w tym roku.

Dotyczy to szczególnie roślin (kwiatów, drzewek, krzewów) sadzonych w ogródkach. Obroty całego sektora roślin ozdobnych są teraz o jedną szóstą mniejsze niż rok temu, czytamy na łamach „Het Laatste Nieuws”.


13.04.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

  • Published in Biznes
  • 0

Temat dnia: Zabili włamywacza z Rosji. Sąd: zapłaćcie 50 tys. euro rodzinie

Wielu ludzi może uznać ten wyrok za kontrowersyjny. Sąd w Gandawie skazał sześciu mężczyzn, którzy próbując uniemożliwić kradzież włamywaczowi doprowadzili do jego śmierci.

Do zdarzenia doszło w listopadzie 2022 r. w firmie transportowej na terenie miejscowości Beervelde w prowincji Flandria Wschodnia. Właścicielka firmy od pewnego czasu borykała się z problemem kradzieży paliwa z terenu firmy.

Jak opisuje flamandzki portal vrt.be, do kradzieży dochodziło zawsze we wtorek wieczorem. Właściciela firmy poprosiła więc sześciu znajomych i krewnych o to, by właśnie we wtorek wieczorem „popilnowali” terenu firmy.

Mężczyźni skonsultowali się z posterunkowym, który zalecił im, by nie stosowali przemocy. W chwili, kiedy zauważyliby włamywacza, mieli od razu zadzwonić na policję.

Włamywacz faktycznie znów się pojawił. Mężczyźni zadzwonili na policję, ale przestępca zaczął uciekać. Jak się później okazało, był to 42-letni Rosjanin. Mężczyźni rzucili się za nim w pościg po okolicznym polu, opisuje vrt.be.

42-latek był otyły, więc nie zdołał im uciec.W trakcie pościgu miał grozić nożem goniącym go mężczyznom. Kiedy na miejscu pojawili się policjanci, Rosjanin leżał na ziemi, a ręce miał spięte opaską zaciskową.

Policja faktycznie dokonała aresztowania, ale nie zatrzymanego Rosjanina, bo ten już nie żył. Zatrzymani zostali ścigający go mężczyźni...

Z ustaleń śledczych wynikało, że mężczyźni po zatrzymaniu 42-latka, docisnęli go do ziemi i wspólnie przytrzymywali, by nie mógł im się wyrwać. Zatrzymany początkowo stawiał opór, ale potem przestał się ruszać. Mężczyźni uznali jednak, że Rosjanin udaje, więc nie zwolnili ucisku.

Po przyjeździe policji okazało się jednak, że 42-latek w trakcie zatrzymania nie mógł oddychać. W jego ustach, nosie i pod jego oczami znajdowała się ziemia, opisuje vrt.be.

Prokuratura uznała, że mężczyźni przekroczyli granice obrony własnej oraz tzw. ujęcia obywatelskiego. Świadkowie przestępstwa popełnianego na gorącym uczynku mają co prawda prawo ścigania i zatrzymania sprawcy, ale to nie oznacza, że mogą bez ograniczeń stosować przemoc.

Oskarżenie domagało się od sądu, by ten uznał oskarżonych za winnych pobicia ze skutkiem śmiertelnym, ale aby ze względu na okoliczności sąd odstąpił od wymierzenia kary.

Sąd jednak uznał, że prokuratura była zbyt wyrozumiała wobec oskarżonych. Sędzia z Gandawy nie tylko uznał ich za winnych, ale i nałożył na nich karę. Nie jest to co prawda kara pozbawienia wolności, nawet w zawieszeniu, ale kara prac społecznych. Każdy z sześciu skazanych będzie musiał odbyć 150 godz. prac społecznych.

Poza tym sędzia nakazał oskarżonym wypłacić odszkodowanie rodzinie ofiary. Chodzi tutaj o żonę zabitego Rosjanina oraz jego dwoje dzieci, czytamy w vrt.be. Skazani mają wypłacić tej rodzinie w sumie 50 tys. euro. Oznacza to, że każdy ze skazanych będzie musiał wysupłać średnio około 8,3 tys. euro.

Sprawa ta i wyrok gandawskiego sądu mogą budzić sprzeczne emocje. Z jednej strony niektórzy mogą powiedzieć, że 42-latek „sam sobie był winny”, bo przecież podjął ryzyko związane z popełnieniem przestępstwa, a mężczyźni, którzy go zatrzymali, nie chcieli go zabić, ale skutecznie przekazać policji.

Z drugiej strony, można też uznać - i tak właśnie zrobił sąd - że doszło jednak do przekroczenia dopuszczalnych prawem granic użycia przemocy w takich sytuacjach. Według sędziego skazani mężczyźni byli zbyt brutalni i musieli się liczyć z tym, że sposób, w jaki potraktowali zatrzymanego, może się skończyć tragicznie.

Oskarżeni mieli prawo zatrzymać złodzieja, ale kiedy zauważyli, że ma trudności z oddychaniem, powinni zwolnić ucisk i zachować się bardziej rozsądnie, uznał sąd. Przemoc zastosowana przez skazanych była zatem w opinii sędziego „nieproporcjonalna”, a oskarżeni nie wykazali się należytą ostrożnością.

To kolejny kontrowersyjny wyrok, o jakim informowały w minionych dniach belgijskie media. W ubiegłym tygodniu głośno było o sprawie gwałtu na studentce. Sąd uznał młodego lekarza robiącego specjalizację z ginekologii za winnego, ale nie skazał go na żadną poważniejszą karę, tłumacząc to między innymi tym, że utrudniłoby mu to dalszą karierę…


7.04.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Słowo dnia: Augurk

Możemy kupić je świeże, długie i z łagodnym smakiem, ale też dostępne są w słoikach, z długim terminem ważności, kwaśne lub słodko-kwaśne. Mowa oczywiście o różnych rodzajach ogórków.

To jedno z najpopularniejszych warzyw, świetnych jako składnik sałatki czy dodatek do kanapki. Ogórek to w języku niderlandzkim, w zależności od rodzaju, albo augurk, albo komkommer.

Augurk bardziej przypomina brzmieniem polskie słowo ogórek. Mianem augurk nazywa się jednak w niderlandzkim głównie ogórki konserwowe, marynowane lub ewentualnie kiszone.

Są one przeważnie mniejsze niż świeże ogórki i sprzedawane są zazwyczaj w słoikach. Smak zależy w dużym stopniu od zalewy, popularne są np. te słodko-kwaśne (zoetzuur augurk). Mały ogórek tego rodzaju (kleine augurk) to w Polsce korniszon. Zalewa to często ocet (azijn).

W przypadku ogórków typu komkommer chodzi z kolei głównie o świeże, dłuższe ogórki, jadane na surowo lub dodawane do sałatek lub na kanapki. Komkommer jest często ogórkiem szklarniowym i jest zjadany na surowo.

Sałatka z ogórków, np. mizeria, to komkommersalade. Słowa tego możemy też użyć w metaforycznym wyrażeniu „sezon ogórkowy” (komkommertijd), oznaczającym okres wakacyjny, kiedy nie ma wielu ważnych wiadomości; jest to swego rodzaju „czas medialnej posuchy”.

Wymowę słowa augurk usłyszymy TUTAJ, a słowa komkommer TUTAJ. Oba te słowa łączą się z rodzajnikiem określonym de, a liczba mnoga to augurken oraz komkommers.

Więcej słów dnia


7.04.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia, biznes: Wielkie spadki na giełdzie. Efekt Trumpa…

Poniedziałek nie był dobrym dniem dla inwestorów giełdowych w Europie. Indeksy głównych giełd znacząco spadły, także w Belgii.

Główny belgijski indeks giełdowy Bel20 stracił na poniedziałkowym otwarciu około 5%. Uwzględnia on kursy 20 największych belgijskich spółek giełdowych. Wartość akcji wszystkich tych firm była w poniedziałek rano mniejsza niż w piątek…

Podobne spadki, na poziomie od około 5% do 6%, odnotowano w poniedziałkowy poranek na innych europejskich giełdach. W Niemczech główny indeks giełdowy DAX spadł na otwarciu nawet o 10%, ale potem odrobił część strat i per saldo spadek wyniósł „jedynie” około 6% (sytuacja jest jednak dynamiczna).

Spadki na europejskich giełdach nastąpiły po fali fatalnych sesji na rynkach azjatyckich. Na giełdzie w Hongkongu spadek wyniósł nawet 13%, w Tajwanie wyniósł 9%, a w Tokio 8%.

Pesymizm azjatyckich i europejskich inwestorów to skutek zapowiedzi prezydenta USA Donalda Trumpa, dotyczących wprowadzenia wysokich ceł na produkty sprowadzane do Stanów Zjednoczonych.

Trump chce w ten sposób zniechęcić do importu do USA, co w jego opinii powinno doprowadzić do zwiększenia produkcji na terenie samych USA. Wielu ekonomistów krytykuje działania Trumpa, nazywając je nieprzemyślanymi, chaotycznymi i szkodliwymi - zarówno dla globalnej gospodarki, jak i dla samych USA.

Reakcja inwestorów na giełdach w Azji i Europie pokazuje, że nastroje rzeczywiście są kiepskie, a ryzyko globalnego spowolnienia gospodarczego, czy nawet recesji lub kryzysu wzrosło.


7.04.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

  • Published in Biznes
  • 0
Subscribe to this RSS feed