Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Temat dnia: Ponad 2 mln ludzi zagrożonych biedą lub społecznym wykluczeniem!
Polska: Tyle zarabia się w NFZ. Dyrektorzy windują średnią
Belgia: Fatalny wypadek na drodze E40 w kierunku Brukseli
Belgia: Odkryto nielegalną fabrykę papierosów. 6 aresztowań
Polska: Imigrant w pracy, a nie w więzieniu. Co naprawdę mówią dane z Polski?
Belgia: Jedna osoba postrzelona w Saint-Gilles
Polska: Chcą zmian w segregowaniu tekstyliów. Biedronka i PCK piszą do premiera
Belgia: 326 osadzonych śpi na podłodze. Dyrektorzy więzień biją na alarm
Belgia, Flandria: Rowerzyści w kaskach są w mniejszości
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (poniedziałek, 6 października 2025, www.PRACA.BE)
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Motocykliści wjadą na buspasy. Taką zdecydowali posłowie

Posłowie pozwolili motocyklistom poruszać się po buspasach. Będzie to kolejna grupa z takim prawem. Jednak zmiany nie wejdą w życie tak szybko.

Buspas to wyznaczony szlak na kilkupasowej jezdni. Takie rozwiązanie jest już w polskich miastach normą, a wiele samorządów – projektując nowe ulice – od razu kreśli na nich buspasy.

Sprawniej komunikacją publiczną

Idea jest taka, żeby po tym jednym pasie mogły poruszać się niemal wyłącznie pojazdy komunikacji zbiorowej – busy, autobusy, autokary i trolejbusy oraz taksówki (także przejazdy na aplikacje).

Wszystko po to, żeby zmniejszyć korki, „wyciągnąć” z nich komunikację miejską i usprawnić przejazd osobom, które wybrały ten środek transportu.

To, kto może skorzystać z buspasa, jest jasno określone w prawie. Mogą się nim poruszać m.in. pojazdy uprzywilejowane, np. karetki.

Samorządy również mogą wpuszczać na buspasy innych użytkowników dróg. Częsta jest zgoda na korzystanie z tego rozwiązania dla samochodów elektrycznych czy wodorowych. Zdarza się także, że buspasem może poruszać się rowerzysta. Nie jest to jednak ogólnopolska zasada i zgodnie z przepisami rowerzysta ma jechać skrajnym, prawym pasem i nie może to być buspas.

Przyjęli poprawkę zgłoszoną przez Konfederację

Tymczasem posłowie postanowili na buspasy wpuścić jeszcze jedną grupę. To motocykliści. Na wspólnym posiedzeniu sejmowych komisji ds. deregulacji oraz infrastruktury zajmowano się m.in. rządowym projektem nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym.

Posłowie przyjęli poprawkę zgłoszoną przez Konfederację. A ta otwiera buspasy motocyklistom.

Zmiany nie wejdą z dnia na dzień. Musi się odbyć cała procedura legislacyjna, a obowiązywanie nowych przepisów jest przewidziane na 1 stycznia 2028 roku.

Co ma na celu ta zmiana prawa?

„Po pierwsze chodzi o unifikację zasad. Tak, aby uprawnienie było oczywiste. Aby kierujący motocyklem nie musieli się go domyślać. Aby też na różnych drogach w różnych miastach nie mylili się i nie ryzykowali mandatem” – wyjaśnia moto.pl.

Dodajmy, że taki mandat wynosi 100 zł i 1 punkt karny.

Po drugie posłom chodziło o bezpieczeństwo na drodze. „W zakorkowanym mieście motocykliści nie będą musieli przeciskać się między samochodami. Będą mogli swobodnie pojechać buspasem” – czytamy.


30.09.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sw)

Polska: Psy zrzucą łańcuchy. Nie każdemu podoba się nowe prawo

Posłowie przyjęli ustawę łańcuchową. Ale organizację prozwierzęce punktują, że nie jest doskonała i liczą na zmiany w Senacie. Chodzi m.in. o budowę kojców.

Pies uwiązany na łańcuchu to – mogłoby się wydawać – obrazek z dalekiej przeszłości. Jednak prawda jest taka, że tego typu widoki nadal w Polsce nie są niestety rzadkością. 

„Podczas jednej z interwencji, odebraliśmy maleńką suczkę – istotę ważącą zaledwie kilka kilogramów, przywiązaną na 50-centymetrowym łańcuchu, otoczoną stertą śmieci. Jej „legowisko” to zbita z desek konstrukcja, do której nawet nie mogła wejść – łańcuch był zbyt krótki, by mogła choćby schronić się przed deszczem czy zimnem. Nie miała wody, nie miała jedzenia. Miała za to lęk w oczach – ogromny” – tak cztery miesiące temu Dolnośląski Inspektorat Ochrony Środowiska opisywał jedną ze swoich interwencji.

Burza w Sejmie i głosowanie

O tym, że trzeba zmienić prawo i zakazać trzymania psów przytroczonych do bud, mówiło się od lat. Były apele, prośby, konferencje prasowe i projekty ustaw. Finał tych starań nastąpił dopiero teraz. Posłowie przyjęli ustawę łańcuchową. Za przyjęciem noweli głosowało 280 posłów, 105 było przeciw, a 30 wstrzymało się od głosu.

„Ten projekt mówi jasno: koniec z trzymaniem psów na łańcuchach, bez udawania, że to normalne. Ten projekt to nie rewolucja. To naprawa krzywdy. Proszę Wysoką Izbę: zatrzymajmy ten wstyd i ich cierpienie. Zróbmy to z empatii, zróbmy to z odpowiedzialności. Zróbmy to z człowieczeństwa i nie odwracajmy wzroku. Stop łańcuchom” – nie ukrywa radości Monika Wielichowska (PO), wicemarszałkini Sejmu.

Link: TUTAJ

Kojec zamiast łańcucha

Obecnie też mamy antyłańcuchowe przepisy. Według nich psy mogą być uwiązane na trzymetrowym łańcuchu przez maksymalnie 12 godzin. Nowe prawo, którego autorką jest posłanka KO Katarzyna Piekarska, przewiduje zastąpienie łańcuchów zamykaniem psów w kojcach. Ich parametry zostały dokładnie określone. 

Kojec musi być zadaszony i utwardzony w większej swojej części i musi być buda. Ma mieć 10 mkw. dla psów do 20 kg, 15 mkw. dla psów o wadze do 30 kg i 20 mkw. dla cięższych.

Jeżeli w jednym kojcu ma być więcej niż jedno zwierzę, to należy doliczyć 50 proc. na każdego psa. Tego przelicznika nie będzie się stosowało w przypadku suk ze szczeniakami.

I bardzo ważna kwestia. Nie będzie obowiązku zamykania psów. Tak jak obecnie nie ma nakazu ich przywiązywania.

Za małe kojce. Jedno więzienie zastąpi drugie

Organizacje prozwierzęce powitały zmiany z ulgą. Anna Zielińska z Fundacji Viva! oceniła je jako długo oczekiwane i praktyczne; w mediach społecznościowych wsparcia udzieliły też znane osoby, m.in. Kasia Moś i Karolina Pilarczyk, przypominając o kampanii „Zerwijmy łańcuchy”.

Jednak część tych organizacji nie patrzy w pełni przychylnie na zmienione przepisy i liczy, że w Senacie uda się wprowadzić do procedowanej ustawy zmiany. Aktywiści co do zasady popierają zmiany, ale parametry kojców rodzą wątpliwości.

„Nie można dopuścić do sytuacji, gdy trwająca dziesięciolecia patologia zostanie zastąpiona dożywotnim uwięzieniem psów w klatkach zbudowanych byle jak i najmniejszym kosztem. Będziemy apelować o poprawki w Senacie, aby zwiększyć wielkość kojców, które powinny mieć ażurowe ogrodzenia, żeby pies świat widział dookoła!” – napisało na OTOZ Animals.

I punktuje, że poselski projekt ustawy skupił się na łańcuchach. tymczasem to kojce mogą stać się „kolejnym więzieniem”. 

„Gdy ściany kojców nie będą dawały dostępu do świata zewnętrznego (gdy nie będą ażurowe) to brakiem takich zapisów w ustawie zamienimy obecne psie więzienia na drugie” – argumentują aktywiści.

I ocenia, że inny dokument – obywatelski projekt ustawy – jest lepszym rozwiązaniem. Tę inicjatywę podpisało pół miliona osób.

Link: TUTAJ

Eksperci i weterynarze ostrzegają jednak, że bez skutecznej egzekucji prawo może pozostać martwym zapisem. W dyskusjach online pojawiają się pytania o kompetencje służb kontrolnych, dostęp do zasobów i konieczność działań edukacyjnych, które pomogą właścicielom zastosować się do nowych wymogów.

Nie do końca bez łańcuchów

Może się wydawać, że nadchodzi era całkowitego końca łańcuchów, ale nie jest to prawda. Prawnicy zajmujący się prawami zwierząt punktują, że w ustawie zawarto wyjątki. 

Otóż psa nadal będzie można można przywiązać np. w sytuacji, gdy jest to „niezbędne”, czyli gdy pies stwarza niebezpieczeństwo lub może wyrządzić szkody.

Teraz znowelizowaną ustawą o ochronie praw zwierząt zajmie się Senat.


29.09.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sw)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Kryzys kadrowy zażegnany. Tak wielu chętnych do pracy w policji nie było od lat

„Nasz cel to 104-105 tysięcy funkcjonariuszy na koniec przyszłego roku” – ogłasza MSWiA. I cieszy się z dużego zainteresowania służbą w policji. Wygląda na to, że Polacy przekonują się do munduru.

„Dbamy o tych, którzy dbają o nas. Wprowadzone podwyżki i nowe świadczenie mieszkaniowe od 900 do 1800 zł sprawiają, że służba w Polskiej Policji jest coraz bardziej stabilna” – podaje MSWiA we wpisie w portalu X.

I podkreśla, że jest prawie 26,5 tysiąca chętnych do pracy. „Nasz cel to 104-105 tysięcy funkcjonariuszy na koniec przyszłego roku” – dodaje resort.

Link: TUTAJ

I to dobre wiadomości, bo od lat policyjne związki zawodowe i funkcjonariusze narzekali na wakaty. Policjantów brakowało w całym kraju i miało to realne przełożenie na bezpieczeństwo – mniej patroli, nadgodziny, protesty.

Chętnych jest coraz więcej 

Jak wylicza Czesław Mroczek, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, w 2023 roku do policji zgłosiło się 15,2 tys. osób. 

– W 2024 r. 22 900 osób, a w 2025 – do 23 września – zgłosiło się 26 449 osób. To radykalny wzrost liczby chętnych do pracy w policji – mówił w Sejmie Czesław Mroczek.

Przekonywał też, że ci chętni uzupełniają z nadwyżką braki spowodowane odejściami ze służby. W 2024 roku z pracy w mundurze zrezygnowało 5907 osób. Na ich miejsce przyjęto 6554 kolejnych. Mroczek podał także, że w tym roku do 23 września do policji wstąpiło 5242 funkcjonariuszy. Na koniec roku ma być ich 7 tysięcy.

Zaznaczmy, że w czerwcu tego roku wielkość wakatów wynosiła ok. 12 proc. przy zatrudnieniu sięgającym 97 tysięcy osób.

Pieniądze też się liczą

Powodów zmiany sytuacji jest przynajmniej kilka. Na pewno pomogła zmiana przepisów i ułatwienie rekrutacji dla np. absolwentów szkół mundurowych czy powracających do służby osób, które wcześniej odeszły. 

Nie bez znaczenia są również pieniądze. Dlatego MSWiA chwali się, że w przyszłym roku resort otrzyma 48,8 mld zł, z czego 20,1 mld zł to pieniądze właśnie na policję. To środki na inwestycje, szkolenia i uzbrojenie.

Ważne są też pieniądze, które otrzymują sami policjanci. W ubiegłym roku była 20-procentowa podwyżka płac, w tym roku to 5 proc.

Obecnie policja kusi zarobkami na początek od 5738 zł netto (w przypadku osoby do 26 roku życia) dla kursanta i od 6102 zł netto dla policjanta po kursie podstawowym. 


29.09.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. UMWP

(sw)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Z jedną receptą do kliku aptek. To ułatwi życie pacjentom

Ministerstwo Zdrowia przedstawiło plany, które zupełnie zmienią realizację rocznych recept. Pacjenci będą mogli wykupywać leki z jednej recepty w kilku aptekach.

To rozwiązanie – jak podaje Medonet – będzie korzystne zwłaszcza dla osób z przewlekłymi schorzeniami, wśród których jest wielu seniorów.

Tak jest teraz

Obecne przepisy zmuszają pacjentów do realizacji rocznej recepty w jednej aptece. System zapisuje miejsce pierwszego zakupu i w ten sposób zmusza chorego do powrotu w to samo miejsce przy każdej kolejnej potrzebie wykupienia leków.

– Czuję się, jakbym był przywiązany do jednej apteki jak pańszczyźniany chłop do ziemi. Nawet jeśli lek jest dostępny tuż za rogiem, muszę czekać, aż moja apteka go sprowadzi – powiedział Medonetowi czytelnik.

Nie ma on wątpliwości, że obecne zasady bardziej uwzględniają potrzeby systemu niż chorego.

Bo dla wielu seniorów konieczność powrotu do tej samej apteki oznacza problemy. Na przykład w sytuacji, gdy ta konkretna apteka akurat nie ma potrzebnego leku na stanie. Czy gdy pacjent zmieni miejsce zamieszkania albo apteka, w której pacjent rozpoczął realizację recepty, zamyka się.

Ta ma być

Jolanta Sobierańska-Grenda, ministra zdrowia, zapowiedziała w Sejmie, że realizacja recept w różnych aptekach to jej jeden z jej priorytetów. Co prawda data wejścia w życie nowych przepisów nie została jeszcze potwierdzona, ale jest duża szansa na to, że – jak podaje Medonet – uda się je wprowadzić w życie jeszcze w tym roku.


29.09.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sw)

Subscribe to this RSS feed