Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (wtorek, 7 października 2025, www.PRACA.BE)
Belgia, sport: Brugia górą w starciu na szczycie!
Polska: Deszczowy zapach Wszystkich Świętych. Prognoza na 1 listopada
Nocna strzelanina w pobliżu dworca Bruksela-Midi
Polska: Mniej osób rozpoczęło naukę w seminariach duchownych. Większość to ministranci
Belgia, sport: Belgijski tenisista w formie! Pokonał faworytów
Polska może zatrzymać zmianę czasu w Europie. Propozycja leży na stole
Temat dnia: Ponad 2 mln ludzi zagrożonych biedą lub społecznym wykluczeniem!
Polska: Tyle zarabia się w NFZ. Dyrektorzy windują średnią
Belgia: Fatalny wypadek na drodze E40 w kierunku Brukseli
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Dzisiaj Światowy Dzień Kota. Kiedyś zakradł się do domu i już został [LISTA PRZESĄDÓW]

Swoje święto mają dziś nie tylko koty, ale i kociarze. To specyficzna grupa osób. Powie to każdy, kto zna prawdziwego miłośnika tego zwierzęcia.

Uwielbiają głaskać, karmić, rozpieszczać. Mowa nie o kotach, ale o kociarzach. Zresztą same koty też lubią te czynności, ale każdy właściciel kota wie, że można je wykonywać tylko wtedy, gdy pupil ma na to ochotę. To właśnie wyróżnia koty – niezależność.

Jak to się zatem stało, że dzikie koty porzuciły wolność i życie w dziczy, wybierając swojego opiekuna? Swojego człowieka – powiedzieliby ci, którzy koty znają lepiej.

Okazuje się, że koty zostały udomowione w kilku rejonach świata mniej więcej w tym samym czasie.

Kiedy kot zamieszkał w domu?

Naukowcy są zgodni w tym, że na pewno stało się to w starożytnym Egipcie. Według ekspertów mogło to nastąpić co najmniej 3,5 tys. lat temu. Są jednak przesłanki, aby sądzić, że koty zostały udomowione jeszcze wcześniej.

Mowa o tysiącach lat wcześniej, bo kot domowy pochodzi od dzikiego kota nubijskiego (Felis silvestris lybica), a ten związał się z ludźmi ponad 9 tys. lat temu na Bliskim Wschodzie. Pierwszymi właścicielami byli rolnicy, a do ich domów koty przyciągnęła obecność myszy w spiżarniach.

Z mniej więcej tego samego okresu pochodzi odnaleziony na Cyprze grób, w którym człowiek został pochowany z kotem.

Kolejna teoria głosi, że koty były już domownikami w Mezopotamii. Wskazują na to badania genetyczne próbek pobranych z grobów Wikingów (też z kotami) i zmumifikowanych szczątków egipskich.

To jeszcze nie koniec, bo na liście znajdują się także Chiny. Mowa w tym przypadku o kotku bengalskim, który miał zostać udomowiony ok. 3500 r. p.n.e.

Przesądy związane z kotami



Czarny kot w domu przynosi pecha? Skąd wziął się ten przesąd. Według serwisu babuzoo.pl – ze średniowiecza. To właśnie wtedy czarne koty kojarzyły się z czymś złym. Zazwyczaj były związane z magią, czarami oraz rzucanymi na ludzi klątwami.

Według tych wierzeń czarny kot jest symbolem wszystkiego, co złe. Zwiastuje nieszczęście, pecha, chorobę, a nawet śmierć. Co zatem zrobić, kiedy czarny kot przebiegnie nam drogę? Nic – to jedyne rozsądne rozwiązanie. Inne byłoby infantylne – rozstrzyga jednoznacznie tę kwestię serwis babuzoo.pl.

Jakie jeszcze przesądy wiążą się z kotami?

- Usłyszenie kichającego kota jest dobrym znakiem.
- Pojawienie się białego mruczka we śnie to oznaka pomyślności.
- Jeśli kot niespodziewanie odejdzie z domu, to mieszkającą w nim rodzinę spotka nieszczęście.
- Nadepnięcie na koci ogon to źródło niepowodzeń w sprawach finansowych.
- Gdy kot bardzo dokładnie myje się za uszami, to w najbliższym czasie spadnie deszcz.
- Przygarnięcie kociej sierotki to gwarancja udanego życia.
- Kot śpiący z podwiniętymi łapkami świadczy o tym, że nadchodzi zmiana pogody i zrobi się dużo chłodniej.
- Spotkanie kota w Nowy Rok zwiastuje pomyślność w ciągu.


17.02.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock / Pixabay

(sl)

Polska: 500 zł urosło do prawie 300 tys. Do końca życia nie spłaciłby takiego długu. Jest wyrok SN

Pożyczył 500 zł. Miał oddać prawie 280 tys. zł. Do Sądu Najwyższego trafiła w tej sprawie skarga nadzwyczajna. Właśnie zapadł wyrok.

Sprawa – jak podała Prokuratura Krajowa – zaczęła się w lipcu 2005 r. Pozwany pożyczył wtedy od firmy pożyczkowej 500 zł. Wymusiła to na nim jego trudna sytuacja rodzinna i majątkowa. Miał 30 dni na spłacenie długu.

Firma pożyczkowa poszła do sądu

Na jego nieszczęście w umowie znalazł się zapis, że w przypadku niespłacenia zobowiązania w terminie, jego wypowiedzenia lub odstąpienia od umowy od kwoty pożyczki będą naliczane dzienne odsetki w wysokości 9 proc.

W październiku 2005 r., firma pożyczkowa wniosła pozew do Sądu Rejonowego w Bytomiu. A ten nakazał mężczyźnie zapłatę długu, czyli 500 zł, razem z umownymi odsetkami. Orzeczenie uprawomocniło się 13 listopada 2005 roku i z tą datą nadano mu klauzulę wykonalności.

Jak się okazało, mężczyzna nic o tym nie wiedział. O nakazie poinformował go dopiero komornika, który w kwietniu 2021 r. wyegzekwował od niego ponad 53 tys. zł, ponad 100 razy więcej, niż ten pożyczył. Do oddania dłużnikowi pozostało jeszcze 500 zł należności głównej i niemal 222 tys. zł odsetek.

Prokurator: Wziąłby każdą pożyczkę

Interweniowała prokuratura. Bytomski sąd zawiesił wtedy postępowanie egzekucyjne.

Z nakazem zapłaty nie zgodził się też prokurator generalny, który wniósł do Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną. Domagał się w niej uchylenia zaskarżonego wyroku i ponownego rozpoznania sprawy przez sąd w Bytomiu.

Autor skargi zarzucił sądowi, że ten nie uwzględnił konsumenckiego charakteru zobowiązania. Że kiedy mężczyzna zaciągał pożyczkę, zarabiał około 3 tys. zł miesięcznie. Te pieniądze musiały wystarczyć na utrzymanie żony i syna. Jak to określił skarżący, pozwany „był w tak trudnej sytuacji, że zdecydowałby się na pożyczkę na jakichkolwiek warunkach”.

Prokuratur generalny zwrócił też uwagę na dysproporcję pomiędzy kwotą pożyczki, a sumą do zapłaty obejmującą odsetki w wysokości 3285 proc. rocznie.

Jak podkreślono w skardze, umowne oprocentowanie było w sposób oczywisty sprzeczne z celem i naturą umowy, a przede wszystkim z zasadami współżycia społecznego.

Rażąco wygórowane odsetki

Wczoraj (czwartek 16 lutego) Sąd Najwyższy – jak poinformowała Prokuratura Krajowa…

„...podzielił argumentację prokuratora generalnego (…) że tego rodzaju następstwa zawarcia umowy w zakresie zastrzeżonego na rzecz pożyczkodawcy wynagrodzenia godzą w porządek prawny i z tych przyczyn muszą być uznane za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, a postanowienia umowy określające rażąco wygórowane odsetki są nieważne w takiej części, w jakiej zasady współżycia społecznego ograniczają zasadę swobody umów”.

W ocenie SN „zaskarżony nakaz zapłaty godzi w bezpieczeństwo prawne pozwanego. Z tej przyczyny jego uchylenie jest konieczne dla zapewnienia zgodności z zasadą demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej”.

19.02.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

Dwie ukraińskie lwice sprowadzone do Belgii!

Dwie młode lwice z Ukrainy przybyły we wtorek, 14 lutego, do Centrum Pomocy Przyrodniczej (Natuurhulpcentrum) w Limburgii jako „prezent walentynkowy” dla dwóch bliźniaczych lwów płci męskiej, które w zeszłym roku, w podobnych okolicznościach, zostały sprowadzone z Ukrainy do Belgii.

„Wygląda na to, że dwie lwice zostały przywiezione do Belgii specjalnie dla bliźniaków płci męskiej, Cara i Jamila, w Walentynki” - w rozmowie z VRT, zażartował pracownik Natuurhulpcentrum, Sil Janssen.

Dwie lwice, Luna i Plusha, zostały skonfiskowane prywatnym właścicielom przez ukraińskie władze wkrótce po tym, jak Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę w lutym ubiegłego roku. Następnie zostały ewakuowane do ogrodu zoologicznego w zachodniej Polsce, skąd przetransportowano je do Belgii.

„Lwice będą w oddzielnych klatkach, chociaż lwy mogą być w stanie wyczuć lub usłyszeć się nawzajem. Z pewnością rozmnażanie ich nie było niczyją intencją” - poinformował Janssen. Dodał, że zarówno Luna, jak i Plusha „dobrze sobie radzą” i miały „spokojną noc” we wtorek.

16.02.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Belgia: Tutaj mieszka najwięcej ludzi zagrożonych biedą!

W 2022 r. prawie dwie piąte mieszkańców Regionu Stołecznego Brukseli było zagrożonych biedą lub społecznym wykluczeniem – poinformował Belgijski Urząd Statystyczny Statbel. To najgorszy wynik w całym kraju.

Ludzie zagrożeni biedą lub społecznym wykluczeniem to osoby, których dochody nie przekraczają pewnego minimum lub których nie stać na zakup podstawowych towarów i usług lub które są bezrobotne albo bardzo mało pracują.

W przypadku jednoosobowego gospodarstwa domowego oznaczało to w 2022 r. dochody poniżej 1.336 euro miesięcznie. W przypadku gospodarstwa domowego składającego się z dwóch dorosłych ludzi i dwojga dzieci było to 2.868 euro brutto.

Ludźmi zagrożonymi biedą są też te osoby, których nie stać na przykład na odpowiednie ogrzanie mieszkania, zakup pralki i telefonu czy na jeden wakacyjny wyjazd rocznie.

Dochody poniżej „granicy biedy” osiągało w ubiegłym roku prawie 30% mieszkańców Regionu Stołecznego Brukseli. Ponad 20% mieszkańców stolicy nie miało w ubiegłym roku pracy lub mało pracowało, a około 12% nie było stać na zakup podstawowych produktów i usług.

W sumie 38,8%% mieszkańców stołecznego regionu spełniało w 2022 r. co najmniej jeden warunek kwalifikujący te osoby do kategorii „zagrożonych biedą lub społecznym wykluczeniem”. To najgorszy wynik w całej Belgii.

W skali całego kraju było to dużo mniej, bo 18,7%. Najlepiej pod tym względem wypada Flandria (11,2%), czyli północna, niderlandzkojęzyczna część Belgii. W Walonii, czyli południowej, frankofońskiej części kraju, biedą i społecznym wykluczeniem zagrożonych było 25,8% mieszkańców.

17.02.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Subscribe to this RSS feed