O tym, że szkoły w Belgii borykają się z brakami kadrowymi, mówi się od dawna. Potwierdzają to najnowsze dane z Flandrii i Brukseli.

W niderlandzkojęzycznym systemie edukacji w Belgii brakuje aż 3,7 tys. nauczycieli - poinformował portal vrt.be. Flandria to północna, niderlandzkojęzyczna część kraju. Edukacja niderlandzkojęzyczna jest też możliwa w Regionie Stołecznym Brukseli, oficjalnie dwujęzycznym (francuski i niderlandzki).

To właśnie w stolicy sytuacja pod tym względem wygląda najgorzej. W brukselskich szkołach niderlandzkojęzycznych braki kadrowe są wielkie. W szkołach podstawowych brakuje tu aż 10% kadry nauczycielskiej, a w szkołach średnich 7%.

Kiepsko wygląda to także w okręgu Halle-Vilvoorde wokół Regionu Stołecznego Brukseli, a także w dużych flamandzkich miastach, takich jak Antwerpia i Gandawa. Braki w kadrze nauczycielskiej w tych dwóch miastach są na poziomie około 4%, wynika z danych flamandzkiego ministerstwa edukacji.

Według obecnych flamandzkich władz oraz wielu dyrekcji tutejszych szkół jedną z głównych przyczyn braków kadrowych w placówkach oświatowych jest zbyt wielkie obciążenie nauczycieli tzw. „innymi zadaniami”.

Nauczyciele muszą poświęcać wiele czasu np. na zajęcia pozalekcyjne, opiekę pedagogiczną, szkolenia i kursy, administrację, wprowadzanie do zawodu nowych nauczycieli albo np. pomoc przy prowadzeniu szkolnej biblioteki.

Flamandzkie ministerstwo edukacji zapowiada działania, które mają to zmienić. W efekcie pracujący obecnie nauczyciele będą mogli prowadzić w tygodniu więcej lekcji, co powinno przełożyć się na zmniejszenie problemów kadrowych.

25.08.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

W pierwszych pięciu miesiącach tego roku belgijskie obywatelstwo uzyskało w wyniku naturalizacji ponad 26 tys. ludzi.

Największą grupę „nowych Belgów” stanowili obywatele innych państw europejskich (10 tys.) - wynika z danych udostępnionych na stronie internetowej Belgijskiego Urzędu Statystycznego Statbel.

Około 7,5 tys. ludzi, którzy uzyskali belgijskie obywatelstwo w okresie od początku stycznia do końca maja 2025 r., pochodziło z Afryki, a ponad 6 tys. z Azji.

Wsród „nowych Belgów” europejskiego pochodzenia największą grupę stanowili ludzie pochodzący z Rumunii (prawie 1,7 tys.), Turcji (1,1 tys., Statbel zalicza Turcję do państw europejskich), Włoch (ponad tysiąc) i Francji (ponad 900).

Także Polaków, decydujących się na przyjęcie belgijskiego obywatelstwa, jest sporo. W pierwszych pięciu miesiącach tego roku na taki krok zdecydowało się 865 ludzi pochodzących z Polski. Polacy stanowili zatem około 3,3% wszystkich „nowych Belgów” z tego okresu.

W całym ubiegłym roku obywatelstwo Belgii w wyniku naturalizacji uzyskało około 60,1 tys. ludzi. W tej grupie było 2.044 ludzi pochodzących z Polski (3,4%). Ponad jedna trzecia „nowych Belgów” (22 tys.) pochodziła wtedy z innych niż Belgia państw europejskich.

24.08.2025 Niedziela.BE // fot. magr80 / Shutterstock.com

(łk)

W ubiegłym roku jedynie 1,5% mieszkańców Belgii w wieku co najmniej 16 lat, którzy potrzebowali konsultacji medycznej, leczenia lub zabiegu nie otrzymało należytej pomocy.

Dostęp do systemu ochrony zdrowia w Belgii jest dobry, przynajmniej na tle innych państw Unii Europejskiej. Sytuacje, w których pacjent potrzebujący pomocy medycznej jej nie dostaje, są w kraju ze stolicą w Brukseli rzadkie - wynika z analizy unijnego biura statystycznego Eurostat.

W badaniu Eurostatu sprawdzono, ilu ludzi potrzebujących pomocy medycznej nie otrzymało jej z powodu barier finansowych, zbyt długich kolejek albo zbyt wielkiej odległości pomiędzy miejscem zamieszkania a miejscem, w który taką pomoc można było otrzymać.

W Grecji odsetek pacjentów, którzy nie uzyskali w ubiegłym roku takiej należytej pomocy medycznej, był najwyższy w całej UE i wyniósł 22%. Średnia dla całej Wspólnoty była dużo niższa i wyniosła 3,6%, zaś w Belgii było to jedynie wspomniane 1,5%.

Tylko w pięciu krajach UE odsetek ten był jeszcze niższy niż w Belgii. Były to Cypr, Malta, Czechy, Niemcy i Węgry, poinformował urząd Eurostat. 

24.08.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Mieszkańcy Belgii za mało się ruszają, wynika z analizy Belgijskiego Instytutu Zdrowia Sciensano.

Zaleca się, by każda osoba w wieku co najmniej 15 lat w czasie wolnym poświęcała na uprawianie sportu lub inną formę wysiłku fizycznego co najmniej 2,5 godziny tygodniowo.

Niestety zdecydowana większość mieszkańców Belgii nie stosuje się do tych zaleceń. Jak pokazują dane Sciensano, występują na tym polu całkiem znaczne różnice regionalne.

Najmniej chętnie ruszają się mieszkańcy Walonii, czyli południowej, francuskojęzycznej części Belgii. Tutaj do wytycznych dotyczących minimalnego wysiłku fizycznego nie stosowało się w latach 2023-2024 aż 75% populacji w wieku co najmniej 15 lat.

W Regionie Stołecznym Brukseli za mało ruchu miało w tym okresie około 66% populacji, wynika z analizy opublikowanej na stronie internetowej Flamandzkiego Urzędu Statystycznego Statistiek Vlaanderen.

Teoretycznie najlepiej pod tym względem wypadła Flandria, ale i tutaj ludzie stosujący się do wytycznych Sciensano byli w mniejszości. W latach 2023-2024 r. warunku co najmniej 2,5 godziny sportu lub wysiłku fizycznego nie spełniało 60% mieszkańców tej północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii.

25.08.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)