Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Eurowizja - na kogo zagłosowała Belgia? Były punkty dla Polski?
Polska: Chaos i znakoza na polskich drogach. Ani jednej trasy dobrze oznaczonej
Belgia: Dwie osoby ranne w wypadku w Brukseli
Polska: Zarobić na truskawkach. Lepiej zbierać, czy sprzedawać? Takie są stawki
Lawina w Szwajcarii. Dwie osoby nie żyją, wśród rannych Belgijka
Wybory 2025. Kto był tuńczykiem, a kto hulajnogą? Tak było na „ryneczku”
Temat dnia: Kto nowym prezydentem Polski? Tak zagłosowali Polacy w Belgii
Polskie firmy odczułyby nagłe zniknięcie obcokrajowców z rynku
Słowo dnia: President
Belgia: Jedna osoba ranna w strzelaninie w Anderlechcie
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Zmiana czasu po konsultacjach. Polacy mają już tego dość

Konsultacje społeczne w sprawie projektu ustawy o likwidacji zmiany czasu za nami. Zaskoczenia nie było: miażdżąca większość chce tego jak najszybciej.

Projekt – przypomnijmy – przygotował PSL. Dotyczy rezygnacji ze zmiany czasu w Polsce i przejście na czas środkowoeuropejski przez cały rok.

To prowadzi do rozregulowania zegara biologicznego

W uzasadnieniu napisali: „Dwukrotna zmiana czasu w każdym roku nie znajduje (…) ani uzasadnienia społecznego, ani ekonomicznego. Utrzymanie zmiany czasu stanowi anachronizm i przyczynia się do wielu negatywnych skutków o charakterze zdrowotnym i gospodarczym” – czytamy.

I precyzuje: „Zmiana czasu prowadzi do rozregulowania zegara biologicznego, którego rytm ma fundamentalne znaczenie dla zdrowia człowieka i wpływa niekorzystnie na samopoczucie, objawiając się m.in. kłopotami ze snem czy problemami z koncentracją”.

Na dowód przywołują raport „Zła Zmiana” Fundacji Republikańskiej i Stowarzyszenia KoLiber. Wynika z niego, że zmiana czasu powoduje większe ryzyko zawałów serca, wzrost liczby wypadków drogowych, występowanie zaburzeń snu, samopoczucia i nastroju.

Pora w końcu skończyć z tym szkodliwym absurdem

Projekt PSL-u przeszedł konsultacje społeczne, które – jak podaje gazeta.pl – zakończyły się na początku maja. Wzięło w nim udział 812 osób.

Aż 96 proc. spośród nich zgodziło się, że taka ustawa jest potrzebna.

„Najwyższy czas skończyć z tą piramidalną bzdurą zmiany czasu!” – to jedna z opinii do projektu.

„To jakaś pomyłka, że w XXI wieku stosujemy czasy letni i zimowy, wprowadzone ponad sto lat temu, kiedy światło elektryczne w Polsce było rarytasem. Pora w końcu skończyć z tym szkodliwym i kompletnie niepotrzebnym absurdem” – a to kolejna opinia.

Opór brukselskiej machiny biurokratycznej

Problem jednak w tym, że w ocenie sejmowych prawników – jak powiedział „Rzeczpospolitej” Michał Pyrzyk, poseł PSL – projekt dotyczący likwidacji zmiany czasu może być niezgodny z prawem unijnym. Dlatego…

– Praca musi przebiegać dwutorowo, na forum krajowym i unijnym –  podkreślił poseł.

W Europie takie działania prowadzi Krzysztof Paszyk, minister rozwoju i technologii z PSL.

– Komisja Europejska popiera inicjatywę polskiej prezydencji w sprawie kontynuowania prac nad projektem dyrektywy znoszącej zmianę czasu, ale opór wykazuje brukselska machina biurokratyczna – powiedział PAP Paszyk.

Datę przejścia na czas letni i powrotu do czasu zimowego reguluje unijna dyrektywa z 2001 roku. Kilka lat temu Bruksela dyskutowała o odejściu od tego wymogu.

W 2018 roku została nawet przyjęta rezolucja, która przewidywała, że po raz ostatni przestawimy zegary w 2021 roku. Na przeszkodzie stanęła wtedy pandemia.


15.05.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sm)

Polska: Miliardowa inwestycja. Tysiące laptopów i tabletów trafi do szkół

To dobra wiadomość dla tysięcy szkół i uczniów: trafi do nich masa urządzeń elektronicznych. Właśnie został ogłoszony przetarg na ich zakup.

Jak podało Ministerstwo Cyfryzacji, w roku szkolnym 2025/2026 do szkół trafi 735 tys. laptopów, laptopów przeglądarkowych i tabletów.

„Zostaną one przekazane na własność organom prowadzącym szkoły. Będą używane przez uczniów na zajęciach” – poinformował resort.

Narzędzie do wyrównywania szans edukacyjnych

Jak uzasadnia Ministerstwo Cyfryzacji, chodzi o wyrównanie poziomu wyposażenia szkół w przenośne urządzenia multimedialne.

– Ponad 735 tys. urządzeń trafią tam, gdzie są naprawdę potrzebne – do szkół w całym kraju, niezależnie od ich wielkości i lokalizacji – podkreśla Paweł Olszewski, wiceminister cyfryzacji, cytowany w komunikacie resortu.

I dodaje: – Dzięki temu uczniowie zyskają realny dostęp do sprzętu, który pozwoli im nie tylko uczestniczyć w lekcjach, ale też rozwijać umiejętności potrzebne w dzisiejszym świecie – od pracy z informacją po bezpieczne korzystanie z internetu. To konkretne narzędzie do wyrównywania szans edukacyjnych.

Wsparcie obejmie ponad 17 tys. placówek. Listę szkół i rodzaj sprzętu, jaki do nich trafi, określił minister edukacji na podstawie danych zbieranych przez MEN.

Sprzęt trafi do szkół po podpisaniu umów

Przetarg na zakup urządzeń został ogłoszony 13 maja. Będzie to kosztowało 1,41 mld zł netto. Inwestycja jest finansowana z pieniędzy Krajowego Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności.

Laptopy i tablety trafią do szkół od razu po podpisaniu umów z wykonawcami przetargu w roku szkolnym 2025/2026.


15.05.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sm)

Polska: Opłatę uznała za ukrytą karę i zarzuciła miastu nieuczciwość

Zaparkowałeś w strefie płatnego parkowania i nie wróciłeś na czas, a miasto chce cię za to surowo ukarać? Nie ma do tego prawa.

Miasto nie może karać kierowców za zbyt długi postój przy parkomatach – udowodniła adwokat Paulina Obrok-Pawlarczyk. Sprawę opisał portal Interia Motoryzacja.

Niemiła niespodzianka

Kobieta zaparkowała samochód w strefie płatnego parkowania w Rybniku. Wykupiła bilet do godz. 10 i udała się na rozprawę sądową. Rozprawa się przedłużyła, a opuszczenie sali było niemożliwe. Kobieta nie mogła więc ani osobiście przedłużyć biletu, ani zrobić tego zdalnie, ponieważ aplikacje mobilne do płatności parkingowych nie działały.

Po zakończeniu sprawy sądowej zastała wezwanie do zapłaty za przekroczony czas postoju. Próbowała wyjaśnić sytuację urzędnikom, wskazując, że nie miała możliwości uregulowania opłaty z przyczyn niezależnych od siebie. Mimo to miasto nie przyjęło jej wyjaśnień, a sprawa trafiła do sądu. Co więcej, Rybnik wystąpił z pozwem przeciwko niej, w którym zażądał 243 zł, czyli nie tylko samej opłaty, ale i pokrycia dodatkowych kosztów.

Sporna kara. Miasto nie ustępowało

Początkowo sąd wydał wyrok zobowiązujący kobietę do zapłaty pełnej kwoty. Ta nie zgodziła się z decyzją i złożyła odwołanie. Dlaczego? Ponieważ miasto nie ma podstaw prawnych do nakładania tzw. opłat dodatkowych, które w rzeczywistości są karami pieniężnymi. Gminy mogą pobierać wyłącznie opłaty za rzeczywisty czas korzystania z parkingu.

Ponadto zwróciła uwagę na nieproporcjonalność kwoty. Opłata za godzinę parkowania wynosiła bowiem 2,5 zł, a więc domaganie się ponad 200 zł nie miało nic wspólnego z uczciwym rozliczeniem za usługę. Jej zdaniem była to ukryta kara.

Wyrok sądu wytyczył granice kompetencji gminy

Sąd w Gliwicach przychylił się do argumentacji kobiety i w uzasadnieniu wyroku stwierdził, że miasto może egzekwować jedynie opłatę za realny czas parkowania. W ocenie sądu ustalona dopłata stanowiła przekroczenie kompetencji samorządu.

W efekcie sąd nakazał zapłatę jedynie 3 zł i 9 groszy wraz z odsetkami za opóźnienie w uiszczeniu opłaty parkingowej. Dodatkowo kobieta miała zapłacić 1 zł i 12 groszy wraz z odsetkami ustawowymi tytułem zwrotu kosztów postępowania.

Miasto nie wniosło apelacji w terminie. Wyrok się uprawomocnił.

Kierowcy nie powinni obawiać się praktyk samorządów

Ta z pozoru nieistotna sprawa zyskała znaczenie precedensowe. Paulina Obrok-Pawlarczyk podkreśla, że choć sprawa dotyczyła konkretnego parkingu miejskiego, to może mieć ona szersze konsekwencje.

Każdy podobny przypadek powinien być analizowany indywidualnie, a kierowcy nie powinni obawiać się kwestionowania nieuczciwych praktyk samorządowców.


15.05.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sm)

Polska: W niedzielę wybory prezydenckie. Jak oddać ważny głos? [WIDEO]

Lokale wyborcze zostaną otwarte o godzinie 7. Na głosowanie trzeba przyjść z ważnym dowodem tożsamości. To jedna z zasad niedzielnych wyborów prezydenckich.

Na liście do głosowania jest 13 kandydatów. Wiele wskazuje na to, że w niedzielę jeszcze nie wybierzemy prezydenta i że będzie potrzebna dogrywka. Do drugiej tury przejdzie dwóch/dwoje kandydatów, którzy uzyskają największą liczbę głosów.

Cisza wyborcza. Za jej złamanie grożą kary finansowe

O północy z piątku na sobotę rozpocznie się cisza wyborcza. Zakazana jest w tym czasie jakakolwiek agitacja. Oznacza to, że nie mogą być transmitowane reklamy – ani w mediach tradycyjnych, ani w internecie. Nie mogą być wywieszane nowe plakaty i banery wyborcze. Nie można treści agitacyjnych wypisywać na forach w sieci i w serwisach społecznościowych. Nie mogą po ulicach jeździć reklamowe lawety kandydatów.

Dopuszczalne są natomiast działania profrekwencyjne, ale PKW zawsze ostrzega, żeby z takimi akcjami uważać, bo mogą zostać uznane za zakazaną agitację.

Za złamanie ciszy wyborczej grozi kara od 1 tys. zł do nawet 50 tys. zł. Każde naruszenie przepisów, nie tylko dotyczące ciszy, należy zgłaszać na policję.

W tych godzinach możemy zagłosować

Lokale wyborcze będą otwarte od godz. 7 do 21. Jeżeli zajdzie taka potrzeba, to Państwowa Komisja Wyborcza może zdecydować o wydłużeniu czasu głosowania.

Zaznaczmy, że w ostatnich wyborach parlamentarnych mieliśmy już przypadek, kiedy wieczorne kolejki do urny były tak duże, że nie każdy wszedł do lokalu przed 21. Mimo to każdy, kto stawił się na miejscu, miał szansę na oddanie głosu. Kilka dni temu Sąd Najwyższy uznał, że to prawidłowe postępowanie i nie ma ono wpływu na ważność wyborów.

Koniecznie trzeba mieć ze sobą ważny dowód albo paszport

Głos będzie można oddać głos tylko po pokazaniu komisji aktualnego dowodu tożsamości ze zdjęciem. Może to być dowód osobisty lub paszport. Może to być także dokument cyfrowy w aplikacji mObywatel.

Członek komisji może poprosić wyborcę o wylogowanie się i ponowne zalogowanie do aplikacji w obecności przy komisji. Po to, żeby udowodnić, że nie jest to żadna próba oszustwa.

Zazwyczaj głosujemy w miejscach, w których oddawaliśmy głosy w poprzednich i jeszcze wcześniejszych wyborach – szkołach czy przedszkolach. Coś jednak mogło się zmienić.

Dlatego dobrze jest sprawdzić na stronie internetowej swojego urzędu miasta lub gminy, do którego obwodu należymy. Powinno to być uwzględnione także na wywieszanych w mieście informacjach.

Link: TUTAJ

Kiedy X jest ważny, a kiedy nieważny?

Głos jest ważny tylko wtedy, gdy w kwadracie przy nazwisku kandydata będą skrzyżowane przynajmniej dwie linie. Najlepiej jest postawić znak X.

Głos będzie nieważny, gdy linie nie przetną w okienku. I gdy na karcie do głosowania nie będzie pieczęci komisji – muszą być dwie: komisji obwodowej i PKW.

Jeżeli znaków X będzie więcej, czyli jeżeli ktoś wskaże więcej niż jednego kandydata, to głos będzie nieważny. Tak samo, jeżeli nie wskażemy żadnej osoby.

Niepełnosprawni mogą zamówić gminny transport

Osoby z ograniczeniami w poruszaniu się mogą skorzystać z bezpłatnego transportu do lokalu wyborczego, który zapewnia samorząd. Przy każdych wyborach podawane są numery telefonów, pod które trzeba zadzwonić w dniu wyborów, aby uzyskać pomoc w dotarciu do lokalu wyborczego.


15.05.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sm)

Subscribe to this RSS feed