Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia, praca: Kobiety rzadziej z pracą i… rzadziej bezrobotne
Polska: Rosyjskie drony nad Polską. Szczątki jednego spadły na dom
Polska: Rosyjskie drony nad Polską. „Akt agresji”
Belgia: Żołnierze na ulicach Brukseli? „Policji przyda się pomoc”
Belgia: Uciekł z więzienia przed... brutalnym strażnikiem? Teraz oskarża
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (środa, 10 września 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: 17-latkowie otrzymają zaproszenie do ochotniczej służby wojskowej
Polska: Składki, składki, składki. Tak rodzice dokładają do szkoły
Belgia: Nastolatek ranny w pożarze e-hulajnogi
Polska: Czas na imprezę. Rusza planowanie i rezerwacja restauracji
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Rosyjskie drony nad Polską. Szczątki jednego spadły na dom

Jest to pierwszy przypadek, kiedy doszło do zestrzelenia rosyjskich dronów na terytorium państwa NATO. Dlatego wszyscy nasi sojusznicy tę sytuację traktują bardzo poważnie. Nie odnotowaliśmy żadnych ofiar – mówi o nocnych wydarzeniach premier Donald Tusk.

Premier Donald Tusk: – Wojsko o godz. 22.06 powzięło informację o ataku Rosji na Ukrainę. Podniesiono gotowość systemów. Aktywowano samoloty wczesnego ostrzegania. O 23.30 odnotowano pierwsze naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej. Ostatnie odnotowano o godz. 6.30. Daje to wyobrażenie o skali operacji, która trwała całą noc – powiedział premier w Sejmie, raportując sytuację z nocy.

I dodał; - Odnotowano 19 przekroczeń. Nie są to ostateczne dane.

Wystąpienie premiera miało miejsce już po porannym posiedzeniu rządu.

Rosyjskie drony naruszyły polską przestrzeń

Poranne posiedzenie rządu zostało zwołane w reakcji na nocne wydarzenia. Kilkanaście rosyjskich dronów wleciało w polską przestrzeń powietrzną. Cześć z nich została zestrzelona. Chodzi o maszyny, które stanowiły „bezpośrednie zagrożenie”.

– Procedury zadziałały, proces decyzyjny był bez zarzutu. Zagrożenie zostało zdefiniowane dzięki zdecydowanej postawie naszych żołnierzy, pilotów i także sojuszników – dodał Tusk.

I zaznaczył, że to prowokacja na dużą skalę, a polska jest w stałym kontakcie z NATO i państwami sojuszniczymi.  

– Jest to pierwszy przypadek, kiedy doszło do zestrzelenia rosyjskich dronów na terytorium państwa NATO. Dlatego wszyscy nasi sojusznicy tę sytuację traktują bardzo poważnie. Nie odnotowaliśmy żadnych ofiar. Oczywiście trwają poszukiwania szczątków zestrzelonych dronów – przekazał w środę rano polski premier.

Jednak agencja prasowa Reuters, powołując się na swoje źródła, podaje, że NATO nie traktuje tych wydarzeń jako ataku ze strony rosyjskiej. Oficjalnie Allison Hart, rzeczniczka prasowa NATO, zakomunikowała: – Sekretarz generalny Sojuszu pozostaje w ścisłym kontakcie z polskimi władzami.

Ze względów bezpieczeństwa zapadła decyzja o zamknięciu czterech lotnisk: Warszawa, Modlin, Rzeszów i Lublin. Trwało to kilka godzin, a premier zapewnił w Sejmie, że wstrzymanie ruchu nie było spowodowane bezpośrednim zagrożeniem portów.

Nocny nalot. Wojsko apeluje do mieszkańców

„Prosimy, aby każde znalezisko zgłosić pod numer alarmowy 112 lub do najbliższej jednostki policji. Dzięki temu służby będą mogły szybko i skutecznie zabezpieczyć teren” – apeluje Sztab Generalny Wojska Polskiego.

Link: TUTAJ

Szczątki przynajmniej trzech dronów zostały znalezione w województwie lubelskim. 

„W godzinach wczesnoporannych służby zostały poinformowane o odnalezieniu w miejscowości Czosnówka, pow. bialski, drona. Przybyli na miejsce policjanci ujawnili obiekt z oznaczeniami pisanymi cyrylicą. Prokuratorzy z Prokuratury Okręgowej w Lublinie oraz z Prokuratur w Białej Podlaskiej rozpoczęli działania na miejscu ujawnienia drona” – podała Prokuratura Okręgowa w Lublinie. 

Jest też potwierdzenie z Cześnik koło Zamościa. Jak podaje zamojska prokuratura  w okolicach cmentarza znaleziono elementy „w postaci statecznika”.

W Wyrykach w powiecie włodawskim szczątki maszyny spadły na dach domu znajdującego się między szkołą a urzędem gminy.  

– Odwołaliśmy wszystkie zajęcia w szkołach i przedszkolach. Jeżdżę i uspokajam, ale lepiej, żeby dzieci zostały w domach – powiedział Bernard Błaszczuk, wójt gminy Wyryki.

Link: TUTAJ

Policja otrzymała także informacje o szczątkach w miejscowości Kodeniec w powiecie parczewskim.  W tym rejonie elementy spadły jeszcze w innej miejscowości, a następne zgłoszenie pochodziło z miejscowości Wohyń w powiecie parczewskim. Kolejny przypadek to już woj. łódzkie. Tam szczątki drona znaleziono w okolicach Mniszkowa.

Drony nadleciały bezpośrednio z Białorusi

Premier w Sejmie mówił, że po raz pierwszy drony nadleciały bezpośrednio z Białorusi. – Mamy potwierdzone zestrzelenie 3 dronów. Niewykluczone, że było ich więcej – zaznaczył szef rządu. 

Prezydent Karol Nawrocki zapowiedział, że w ciągu 48 godzin zostanie zwołana Rada Bezpieczeństwa Narodowego w związku z naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Będzie też wówczas gotowy pełny raport na temat sytuacji.


10.09.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Wikipedia / screen X

(sw)

  • Published in Wojna
  • 0

Polska: Rosyjskie drony nad Polską. „Akt agresji”

Około godziny 2 w nocy kilkanaście dronów wleciało w polską przestrzeń. Część została zestrzelona. Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych mówi o akcie agresji i  realnym zagrożeniu.

Kilkanaście dronów naruszyło polską przestrzeń powietrzną. DORSZ łączy to z atakiem Rosji na Ukrainę.

Link: TUTAJ

„Jest to akt agresji, który stworzył realne zagrożenie dla bezpieczeństwa naszych obywateli. Na rozkaz Dowódcy Operacyjnego RSZ natychmiast uruchomiono procedury obronne. 

Polskie i sojusznicze środki obserwowały radiolokacyjnie kilkanaście obiektów, a wobec tych mogących stanowić zagrożenie Dowódca Operacyjny RSZ podjął decyzje o ich neutralizacji. 

Część dronów, które wtargnęły w naszą przestrzeń powietrzną, została zestrzelona. Trwają poszukiwania i lokalizacja miejsc możliwych upadków tych obiektów.

Dowództwo Operacyjne RSZ monitoruje bieżącą sytuację, a polskie i sojusznicze siły i środki pozostają w pełnej gotowości do dalszej działalności” – czytamy w komunikacie wojska.

Alarm dla jednostek policji

Oficjalne informacje zostały opublikowane około godziny 6 w środę. Policja prosi w nich o zachowanie ostrożności. 

„Alarm dla jednostek policji garnizonów podlaskiego, lubelskiego, podkarpackiego i mazowieckiego. Apelujemy do wszystkich mieszkańców, aby stosowali się do komunikatów służb, a wszystkie niepokojące sygnały zgłaszali pod numer alarmowy 112.” – czytamy w jednym z takich komunikatów.

Rozbite drony

Wiadomo, gdzie już znaleziono niektóre rozbite maszyny. To m.in. miejscowość Czosnówka w woj. lubelskim. Policja oficjalnie to potwierdziła.

Nieoficjalnie jest też mowa o okolicach Zamościa i jednej z gmin w powiecie włodawskim. To wszystko także woj. lubelskie.

„W trosce o bezpieczeństwo apelujemy do mieszkańców: w przypadku odnalezienia zestrzelonych dronów lub ich fragmentów nie należy się do nich zbliżać, dotykać ani ich przenosić. Takie elementy mogą pozostawać niebezpieczne i muszą być sprawdzone przez patrole saperskie. 

Prosimy, aby każde znalezisko zgłosić pod numer alarmowy 112 lub do najbliższej jednostki Policji. Dzięki temu służby będą mogły szybko i skutecznie zabezpieczyć teren” – prosi DORSZ.

Nadzwyczajne posiedzenie rządu

Premier Donald Tusk na godz. 8 w środę zwołał nadzwyczajne posiedzenie Rady Ministrów. Informację przekazał rzecznik rządu Adam Szłapka.


10.09.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Wikipedia

(sw)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Składki, składki, składki. Tak rodzice dokładają do szkoły

Na papier do ksero, na Radę Rodziców, a nawet na mydło. Początek roku szkolnego to dla rodziców uczniów czas składek i wydatków. Często to całkiem spore kwoty.

Jeżeli któryś z rodziców dziecka zaczynającego szkołę sądzi, że jego wydatki zakończyły się na wyprawce, to się myli. Taka osoba na pierwszej wywiadówce może przeżyć szok, gdy dowie się, ile trzeba dołożyć do szkoły.

Bo początek roku to czas składek. Rodzice zrzucają się w klasach i wpłacają pieniądze na Radę Rodziców. I często nie są to małe pieniądze.

W ciągu roku trzeba jeszcze dokładać

Pani Małgorzata ma trzy córki w szkole podstawowej. W każdej klasie musi wydać 100 złotych na składkę.

– To pieniądze na prezenty na dzień nauczyciela, na upominki na dzień kobiet czy jakieś wyjście do kina. Dobrze wiem, że zawsze w ciągu roku trzeba jeszcze dokładać.

Te 100 złotych nigdy nie starcza na wszystko – mówi pani Małgorzata.

I dodaje, że w pierwszej klasie to także pieniądze na wodę do picia, żeby dzieci miały ją w klasie, na ręczniki papierowe.

– To nie koniec, bo w pierwszej klasie najmłodszej córki pani wychowawczyni ma oszacować, ile będziemy zbierać na papier ksero i inne rzeczy. Podejrzewam, że będzie to kolejne 100 zł. A pani już zasygnalizowała, że poprosi o pieniądze na dodatkowe ćwiczeniówki, bo te państwowe jej zdaniem nie są najlepsze i ona z dziećmi pracuje na innych – wylicza pani Małgorzata.

I to też nie koniec, bo jest jeszcze składka na Radę Rodziców. To z kolei pieniądze np. na nagrody w szkolnych konkursach, na koniec roku, na kwiaty dla nauczycieli.

Rada może też dokładać się do wydatków szkolnych. Tych małych, jak kupno książek do biblioteki, i tych wielkich, jak doposażenie sal czy placu zabaw.

– To 60 złotych rocznie w przypadku jednego dziecka, 50 zł gdy do szkoły chodzie drugie i 40 zł za każde kolejne – mówi mama uczennic.

Na mydło i papier toaletowy

Pan Paweł ma córkę w szkole ponadpodstawowej i w jego przypadku składki klasowej nie ma.

– To już trzecia klasa i uznaliśmy z innymi rodzicami, że nie robimy zrzutki. Będą składki na jakieś konkretne wydatki, jak wycieczka – opowiada, ale zaznacza, że w skali całej szkoły jest inaczej. Tu składka na Radę Rodziców to 120 zł.

– Płacę, ale mam mieszane uczucia, kiedy słyszę, że w ten sposób rodzice finansują takie rzeczy jak zakup mydła do łazienek dla uczniów, a nawet papieru toaletowego, bo szkoły na takie wydatki nie stać – narzeka.

Ale to i tak mało. W szkole ponadpodstawowej dziecka pani Marty jest znacznie drożej. To 250 zł na semestr.

– Dużo. To pieniądze na Radę Rodziców, ale trzeba przyznać, że robi dużo, bo np. dofinansowuje wycieczki szkolne. Nie wyobrażam sobie jednak, co ma zrobić rodzic, który ma kilkoro dzieci w szkole – mówi.

Trzeba płacić? Takiego obowiązku nie ma, ale...

Żadna z tych składek nie jest obowiązkowa. Jednak w przypadku klasy, gdy pieniądze zbierane są na konkretny cel, odmówić raczej jest trudno.

W przypadku Rady Rodziców nie ma obowiązku wpłacania. Dodatkowo wiele rad przyjmuje w swoich regulaminach, że rodzic ze składki może zostać zwolniony, np. z powodu trudnej sytuacji materialnej.


09.09.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sw)

Polska: Czas na imprezę. Rusza planowanie i rezerwacja restauracji

To wrzesień jest tym miesiącem, kiedy Polacy najczęściej zaczynają przygotowania do różnych imprez: komunii, urodzin czy wesel. To okazja do spotkań z rodziną czy znajomymi.

Z badania portalu Briefly i firmy badawczej Maison&Partners wynika, że w ostatnich 12 miesiącach co drugi Polak zorganizował minimum jedno przyjęcie dla znajomych lub rodziny. A każdy z nas w ciągu roku uczestniczy średnio w czterech takich wydarzeniach.

W minimum jednej imprezie okolicznościowej uczestniczyło 83 proc. Polaków. 60 proc. było gościem na co najmniej jednym przyjęciu, które odbyło się poza domem.

Imprezy urodzinowe trzymają się mocno

– Upodabniamy się do społeczeństw globalnej północy ceniących prywatność. Właśnie dlatego potrzebujemy oficjalnych pretekstów i regularnych okazji do spotkań z rodziną i znajomymi – komentuje Tomasz Szczęśniak, prezes portalu Briefly, współautor badania „Imprezy okolicznościowe w Polsce 2025”.

I dodaje: – Tradycyjne przyjęcia jak wesela, komunie czy wydarzenia firmowe nie do końca to zapewniają. Stąd rosnąca, nie tylko w młodym pokoleniu, popularność organizacji imprez urodzinowych i wciąż trzymająca się mocno wśród osób 55 plus chęć zapraszania na imieniny.

Z największym wyprzedzeniem planujemy przyjęcia weselne

– Kalendarz organizacji przyjęć w Polsce ma dwa bieguny – stwierdza Tomasz Szczęśniak z portalu Briefly. – Pierwszy to komunijny maj, a drugi to grudzień, jeden z najbardziej dochodowych okresów w roku dla restauratorów z racji firmowych spotkań przedświątecznych.

W przypadku przyjęcia komunijnego rodzice rezerwują restaurację 7-8 miesięcy wcześniej. W przypadku wigilii firmowych rezerwacje zaczynają się na przełomie września i października.

W ocenie autorów raportu pierwsze dwa miesiące roku to tradycyjny czas na studniówki i bale karnawałowe. Kwiecień to najpopularniejszy okres na chrzciny. Przyjęcia weselne odbywają się najczęściej w czerwcu, sierpniu i wrześniu.

Z największym wyprzedzeniem planujemy przyjęcia weselne.

„Dla tych w tradycyjnej, hucznej formule lokal trzeba rezerwować statystycznie rok przed ślubem. Natomiast, gdy urządzany jest obiad poślubny w restauracji, zazwyczaj 6-7 miesięcy wcześniej” – wynika z raportu.

„Studniówki planujemy około rok wcześniej. W przypadku imprez urodzinowych najwcześniej przygotowania rozpoczynają organizatorzy osiemnastek – około. 5 miesięcy przed imprezą. Natomiast lokale na urodziny dzieci rezerwujemy z 1-, 2-miesięcznym wyprzedzeniem” – wyliczają autorzy opracowani.

W tym roku „talerzyk” kosztował tyle

Jak podają autorzy raportu, w 2025 roku średni koszt przyjęcia komunijnego w restauracji lub sali bankietowej wynosił 225 zł za osobę dorosłą.

W ciągu ostatnich dwóch lat ceny wzrosły o ok. 15 proc., zaś w porównaniu do okresu sprzed pandemii – prawie 70 proc.


09.09.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sw)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed