Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Intercity podniesie cenę biletów. Żeby nie być konkurencją
Belgia: Smród, brud i spanie na podłodze. Więzienie jak z horroru…
Belgia: Pogrzeb Franciszka. Oni będą reprezentować Belgię
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (środa 23 kwietnia 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Oni wybiorą nowego papieża. Ilu Belgów?
Polska: Matura i korepetycje. Już warto zapisać dziecko na lekcje
Belgia: 54-latek ofiarą fatalnej bójki w Chimay
Polska: Stare telefony i tablety do wymiany. Sieć 3G przestaje działać
Belgia: Eskalacja bójki w Antwerpii. 4 osoby zranione nożem!
Polska: Pieniądze na mały i wielki sport. Tak Tusk chce zmienić finansowanie ze spółek
Lukasz

Lukasz

Website URL:

Belgia: Tragedia w Alpach. Nie żyje 38-letni Belg

W niedzielę rano w szwajcarskich Alpach doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Zginął w nim 38-letni turysta z Belgii.

Jak poinformowano na stronie internetowej flamandzkiego dziennika „Het Laatste Nieuws”, 38-latek wraz z innymi narciarzami wysokogórskimi wyruszył w niedzielę około godz. 8:30 ze schroniska Schönbielhut. To położone na wysokości około 2,7 tys. m n.p.m. schronisko, znajdujące się na północ od szczytu Mattehorn (4.478 m n.p.m.).

Grupa udała się stąd w kierunku Zermatt, jednej z najpopularniejszych miejscowości turystycznych w Szwajcarii. To również jedno z ulubionych miejsc w Alpach wśród narciarzy, ze względu na świetną infrastrukturę, dobre trasy i piękne widoki.

Belg uprawiał tzw. skialpinizm, czyli narciarstwo wysokogórskie. To swego rodzaju połączenie narciarstwa i alpinizmu. Narciarze nie korzystają z wyciągów, ale sami wchodzą na szczyt (co wymaga pewnych umiejętności alpinistycznych), a następnie zjeżdżają z niego na nartach.

Z nieznanych jeszcze przyczyn podczas zjazdu w kierunku Zermatt 38-latek przewrócił się i spadł w przepaść. Na miejsce wezwano ratowników, ale nic nie mogli już zrobić: Belg zginął na miejscu. Lokalna prokuratura wszczęła dochodzenie, mające na celu ustalenie dokładnych okoliczności tej tragedii.


31.03.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Temat dnia: Dziś „ogólnokrajowy strajk”. Sporo utrudnień

W poniedziałek strajkują między innymi niektórzy pracownicy kolei, komunikacji miejskiej, lotnisk, szkół, urzędów, poczty, supermarketów i większych firm.

To właśnie na poniedziałek 31 marca belgijskie związki zawodowe ACV i ABVV zaplanowały „24-godzinny strajk ogólnokrajowy”. Związkowcy protestują przeciwko planom nowego rządu premiera Barta De Wevera, opisuje portal vrt.be.

Według nich reformy planowane przez rząd doprowadzą do tego, że pracownicy będą później przechodzić na emerytury, a wysokość tych emerytur będzie niższa. Urzędnicy obawiają się pogorszenia warunków zatrudnienia. Także planowane zmiany dotyczące zasiłków chorobowych i dla bezrobotnych budzą niepokój związkowców.

Poniedziałkowy jest odczuwalny w wielu sektorach. Należy się spodziewać, że kursować będzie o wiele mniej pociągów niż zazwyczaj w dni robocze.

Także autobusy i tramwaje będą rzadziej jeździć. W niektórych regionach realizowanych przejazdów będzie nawet o połowę czy nawet 70% mniej niż zazwyczaj - wynika z informacji przekazanych między innymi przez dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Strajkują również pracownicy lotnisk. W głównym porcie lotniczym kraju Brussels Airport odwołano wszystkie odloty. Z kolei port lotniczy w Charleroi będzie całkowicie zamknięty i nie będą obsługiwane także loty przychodzące.

Do strajku przystąpiła też część nauczycieli. We Flandrii, a więc w północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii, strajkować ma około co piąty nauczyciel. Większość lekcji powinna się więc tu odbyć, choć różnie będzie to wyglądać w różnych miejscach. Niektóre szkoły będą w poniedziałek zamknięte, inne odwołały tylko część lekcji, a jeszcze inne będą działać normalnie.

W niektórych miastach w poniedziałek nie będą zbierane śmieci. Możliwe jest też zamknięcie na jeden dzień części żłobków. Także część pracowników poczty będzie strajkować, co przełoży się na dłuższy czas dostarczania paczek i listów.

W szpitalach i przychodniach strajk ma być mniej odczuwalny, opisuje „Het Laatste Nieuws”. Podobnie ma być w przypadku policji.

Do strajku przystąpili również pracownicy niektórych supermarketów, np. z sieci Carrefour i Lidl. Media informują jednak głównie o pojedynczych filiach zamkniętych przez kilka godzin.

Również w niektórych większych firmach zaplanowano strajki. W poniedziałek nie będą pracować np. pracownicy centrum dystrybucyjnego Nike w Laakdal, czytamy w „Het Laatste Nieuws”. W fabryce w Volvo częściowo wstrzymano produkcję.

Zdecydowana większość pracowników sektora prywatnego nie przystąpiła jednak do strajku. Jedynie 3% pracodawców we Flandrii zgłosiło, że ich personel zdecydował się na strajk - wynika z ankiety organizacji Unizo.

Nowy belgijski rząd planuje szereg tzw. bolesnych reform. Według wielu ekonomistów i komentatorów są one konieczne.

Dziura budżetowa jest zbyt wielka, a dług publiczny Belgii olbrzymi. To między innymi skutek szczodrych wydatków socjalnych, choćby na wypłacane przez lata zasiłki dla bezrobotnych, przedwczesne emerytury oraz inne świadczenia. Różnorakie przywileje pracowników strefy budżetowej, np. urzędników czy nauczycieli, co roku kosztują miliardy euro.

Z drugiej strony odsetek pracujących mieszkańców Belgii w wieku produkcyjnym wciąż jest relatywnie niski, szczególnie na południu kraju. Nowy rząd chce, by pracowało więcej mieszkańców Belgii i mniej ludzi przechodziło na wcześniejsze emerytury.

Zapowiedzi tego rodzaju zmian musiały się spotkać z reakcję społeczną. Związkowcy uważają, że planowane reformy uderzą przede wszystkim w najsłabszych, czyli np. pracowników słabo opłacanych branż, bezrobotnych czy rencistów. W Belgii „tradycja strajków” jest wielka, więc nie jest zaskoczeniem, że w odpowiedzi na plany nowego rządu związki zawodowe zachęcają do strajków, w tym do tego dzisiejszego.


31.03.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Słowo dnia: Plezierig

Jeśli coś jest plezierig, to jest to przyjemne, miłe. Rzeczownik plezier oznacza w języku niderlandzkim przyjemność, radość, zadowolenie.

Wyrażenia „iets plezierig vinden” użyjemy, kiedy nam się coś podoba, gdy w czymś znajdujemy przyjemność. Zdanie „ik vind het echt plezierig” przetłumaczymy zatem jako „bardzo mi się to podoba”, „sprawia mi to wielką przyjemność”.

Także jakaś osoba może być plezierig. Na przykład „een plezierige vrouw” to miła, sympatyczna (dosłownie „przyjemna”) kobieta.

Przymiotnik plezierig pochodzi od rzeczownika plezier, oznaczającego przyjemność, radość, zadowolenie. „Het was voor mij echt een groot plezier…” powiemy, gdy chcemy zaznaczyć, że „było to dla mnie naprawdę wielką przyjemnością…”.

Sprawić komuś radość, zrobić coś, co dla kogoś będzie źródłem przyjemności, to w niderlandzkim „iemand een plezier doen”. Jeśli coś mówimy lub robimy „met alle plezier”, to dzieje się to z koeli „z wielką przyjemnością”.

Często w niderlandzkim usłyszymy też życzenie „veel plezier!”. Dosłownie oznacza ono „wiele przyjemności!”, ale polskim odpowiednikiem jest „baw się dobrze!”, „(życzę ci) przyjemnej zabawy”. Powiemy tak np. do kogoś, kto wybiera się na imprezę lub do kina albo wyjeżdża na urlop.

Wymowę słowa plezierig znajdziemy TUTAJ, a słowa plezier TUTAJ.

Więcej słów dnia


28.03.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Słowo dnia: Zomertijd

Tijd oznacza w języku niderlandzkim czas, a zomer to lato. Jak łatwo zatem odgadnąć, słowo zomertijd oznacza czas letni.

Czas zimowy to z kolei wintertijd (bo winter to zima). We flamandzkiej odmianie języka niderlandzkiego, używanej w północnej części Belgii, czas letni określa się też słowem zomeruur (słowo uur to godzina).

W 2025 r. zmianę czasu zimowego na czas letni zaplanowano na noc z soboty 29 marca na niedzielę 30 marca. To wtedy wskazówki zegarów zostaną przesunięte z godz. 2:00 na 3:00.

Przestawić zegar to w języku niderlandzkim de klok verzetten. Jeśli przestawiamy go do przodu, tak jak przy zmianie czasu z zimowego na letni, to użyjemy czasownika vooruitzetten. Czynność przestawiania zegara do tyłu to terugzetten.

Zdanie „eind maart zetten we de klok een uur vooruit” oznacza zatem, że „pod koniec marca przestawiamy zegarki o godzinę do przodu”. Mamy więc do czynienia z omschakkeling (przełączeniem, przestawieniem) z czasu zimowego na czas letni. Po niderlandzku będzie to „omschakkeling van wintertijd naar zomertijd”.

Zmianę na czas letni można też określić jako wisseling naar zomertijd. Z kolei wyrażenie „zomertijd gaat in” oznacza wprowadzenie, rozpoczęcie czasu letniego. Zdanie „komende zondag gaat de zomertijd in” oznacza więc, że „w najbliższą niedzielę rozpocznie się czas letni”.

Przestawianie wskazówek zegara dwa razy do roku uzasadniano kiedyś potrzebą „energiebesparing”, czyli oszczędzania energii. Można powiedzieć, że dzięki czasowi letniemu mamy wieczorem dłużej jasno (langer daglicht).

Przechodzenie (overgang) z jednego czasu na drugi jest jednak dla wielu ludzi męczące (vermoeiend) i irytującej (irritant, vervelend). System ten coraz częściej uchodzi za kontrowersyjny (controversieel), a od kilku lat coraz częściej mówi się o tym, by zrezygnować z tego systemu i przez cały rok mieć ten sam czas.

Wymowę słowa zomertijd znajdziemy TUTAJ.

Więcej słów dnia


29.03.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Subscribe to this RSS feed