Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia, biznes: Belgia eksportuje więcej towarów niż Polska!
Polska: Płaca minimalna w 2025 roku. Na co może liczyć grubo ponad 3 miliony Polaków?
Belgia: W trakcie śledztwo skonfiskowano luksusowe samochody i zajęto willę
Polska: Unia gra twardo. Podatek od aut spalinowych raczej jest nieunikniony
Belgia: Żyli razem 50 lat. Zabił ją młotkiem i poszedł spać
Polska: Przed nami majówka i wielkie grillowanie. Zrobimy majówkowe zakupy w niedzielę?
Belgia: Trzy osoby ranne w masowej bójce w Geel
Polska: W sanatoriach nie ma nic za darmo. Chcesz spać w czystej pościeli, zapłać
Belgia, Burcht: Mężczyzna zadźgany nożem, partnerka aresztowana
Dzik po raz pierwszy zauważony w brukselskim Parc de Woluwe

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę: Wampiry z zamku Tergnée - Farciennes – belgijska legenda a może coś więcej? (cz.69)

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę, czyli cykliczne spotkania przy porannej kawie

Agnieszka Steur

Wampiry z zamku Tergnée - Farciennes – belgijska legenda a może coś więcej?
Dzisiaj do naszej porannej kawy chcę opowiedzieć nieco makabryczną historię. Domyślam się, że temat jest odrobinę nietypowy, ale opowieść o Tergnée-Farciennes mnie zafascynowała i chciałam się nią dziś z czytelnikami portalu Niedziela.be podzielić.

Sama nie przepadam za horrorami, ale bardzo lubię legendy. Wystarczy pobieżna znajomość starych opowieści, by się przekonać, że większość historii z dreszczykiem, swoje źródło ma w ludowych gawędach.

Dziś opowiem o wampirach. Mit o tych istotach zazwyczaj łączony jest z Europą Środkową, ale okazuje się, że zamieszkiwały (i kto wie, być może nadal zamieszkują) wiele zakątków świata. Również Belgia ma swoje opowieści… a może to coś więcej niż tylko legendy?

Obraz krwiopijcy jest bardzo uniwersalny i pojawia się w wielu kulturach. Prawdopodobnie każdy zna postać hrabiego Draculi. Zacznę może od kilku najważniejszych informacji. Wampirem może być zarówno kobieta jak i mężczyzna. Osoby te wierzą, że krew ma magiczną moc. W przeszłości uważano, że była ona nośnikiem duszy. Jednak, co najważniejsze, wierzono, że jest również źródłem młodości. Właśnie te opowieści dały początek mitowi wampira, który dla przedłużenia życia pije krew młodych i zdrowych ludzkich ofiar.

Okazuje się, że wiele osób wierzyło głęboko w to, że krew innych może dać im młodość i z tego powodu, opowieści o wampirach są zarówno legendą, jak i prawdą. Prawdą, ponieważ takie praktyki się odbywały, legendą, bo krew nikomu młodości nie przedłużyła. Bez względu na ilość litrów spożytej hemoglobiny, nikt nie zatrzymał upływającego czasu.

A cóż należy zrobić z wampirzycą lub wampirem? Odpowiedź zna każda osoba, która choć raz przeczytała lub obejrzała film o tych znanych krwiopijcach. Oczywiście najlepiej działają kołki wbijane w serce. Jeśli osoba podejrzana o bycie wampirem zmarła z innego powodu i tak należało przebić serce kołkiem lub przynajmniej gwoździem, tak dla pewności, bo nigdy nie wiadomo, czy za jakiś czas nie wróci do życia ze zdwojonym pragnieniem czerwonych krwinek. Czemu o tym wszystkim wspominam?
Już wyjaśniam.

Moja dzisiejsza opowieść swój początek ma w roku 1851 w Tergnée, na przedmieściach Farciennes, kilka kilometrów od Charleroi w Hainaut, na południu od Brukseli. W miejscu tym w owym czasie rozpoczęto rozbiórkę kaplicy Saint-Jacques, podczas której robotnicy odkryli pięć wnęk. W każdej z nich stała trumna. Dwie należały do osób dorosłych a trzy do dzieci. W każdej z nich znajdowały się kości. Oczywiście w znalezisku tym nie byłoby nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że ciała czterech pogrzebanych tam osób przebito długim gwoździem w miejscu, w którym znajdowało się serce zmarłego. Pośród kości znaleziono również piąty gwóźdź.

Właśnie w tamtej chwili narodziła się legenda o wampirach z Farciennes, którą dziś opowiadam.

Ale kim byli ci dwaj dorośli i troje dzieci, których szczątki pochowano w kaplicy Saint-Jacques?
Najbardziej prawdopodobna hipoteza mówi, że byli to członkowie rodu Batthyány, hrabiów von Német-Ujvár, węgierskiego pochodzenia, którzy w XVIII wieku zajmowali zamek Farciennes. W latach 1724-1742 kilku członków tej rodziny - w tym dzieci – zmarło. Zostali oni pochowani właśnie w kaplicy Saint-Jacques. Tak, pochodzili właśnie z Węgier! Legenda głosi, że zmarli byli rodziną hrabiego Draculi.

Serca przebito im prawdopodobnie zapobiegawczego, aby nie powróciły już do życia, czyli można wywnioskować, że wszyscy byli posądzeni o wampiryzm.

Opowieść o wampirach nie byłaby kompletna bez zaskakującego zakończenia. Gwoździe, które znaleziono w trumnach przekazano do Muzeum Archeologicznego w Charleroi, próżno ich jednak tam szukać. Cztery z pięciu gwoździ zniknęły z muzeum w bardzo tajemniczych okolicznościach. Co się z nimi stało? Nikt nie wie.

Widzimy się za tydzień... przy porannej kawie.
Agnieszka

27.09.2020 Niedziela.be

(AS)

Last modified onponiedziałek, 28 wrzesień 2020 20:10

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież