Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Tragedia pod Gandawą. Trójka młodych ludzi wracających z wesela nie żyje
Polska: Najemcy mieszkań komunalnych pod lupą gmin. Przepisy obejmą wszystkich
Belgia: Strajk pracowników w IKEI w Anderlechcie
Polska: Emerytura niższa o kilkaset złotych. Jest konkretny powód
Temat dnia: Nauczyciele w Belgii pod presją. Powód?
Polska: Wyborca poprze kandydata na burmistrza przez internet? Zmiana w wyborach coraz bliżej
Słowo dnia: Pompoensoep
Belgia: Przerwa w dostawie prądu w Pałacu Sprawiedliwości
Polska: Zaczęło się od załamanego rolnika. Minister chce kontroli cen
Trzy osoby ranne w wypadku drogowym w Forest
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Znęcała się nad dziećmi. Rozpoczął się proces opiekunki ze żłobka

Miała bić dzieci, rzucać nimi o podłogę. Ten żłobkowy horror przerwały koleżanki opiekunki, które to wszystko nagrały. Teraz sąd zdecyduje o jej losie.

Jak ustalili policjanci, do przemocy w żłobku miejskim w Olsztynie miało dochodzić przez dłuższy czas – podał „Fakt”. Opiekunka Magdalena S. miała znęcać się nad 15 dziećmi w wieku od roku do 3 lat.

Koleżanki nagrały to, opiekunka robiła maluchom

Sprawa wyszła na jaw dzięki innym opiekunkom, które oburzyło zachowanie ich koleżanki. Żeby mieć dowody, nagrały to, co Magdalena S. robiła maluchom. I przekazały nagranie dyrekcji żłobka. I to właśnie to nagranie stało się kluczowym dowodem w sprawie.

Z relacji świadków wynika, że Magdalena S. miała bić dzieci otwartą dłonią w twarz, podnosić je za jedną rękę, rzucać o podłogę. W żłobku nie brakowało również krzyków i wyzwisk kierowanych pod adresem maluchów. Ofiarami przemocy były dzieci w wieku od roku do trzech lat.

– Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca w żłobku. Darzyliśmy panie opiekujące się naszymi dziećmi pełnym zaufaniem, wierząc, że są z nimi bezpieczne. Niestety, rzeczywistość okazała się zupełnie inna – „Fakt” cytuje jednego z rodziców.

Obrończyni: Moja klientka nie jest potworem

Po zawiadomieniu, które złożyła dyrekcja żłobka, ruszyło śledztwo. Prokuratura przedstawiła Magdalenie S. zarzuty dotyczące znęcania się nad 15 dziećmi. Oskarżona nie przyznaje się do winy.

Joanna Niemczak, obrończyni oskarżonej, podkreśla, że Magdalena S. nie zamierza unikać odpowiedzialności, ale sprawa – przekonuje – nie jest czarno-biała.

– Moja klientka nie jest potworem. Była cenionym pracownikiem, lubianym zarówno przez kadrę, dzieci, jak i rodziców – „Fakt” cytuje adwokatkę.

Ze względu na dobro pokrzywdzonych dzieci sąd wyłączył jawność rozprawy. Magdalenie S. grozi do 8 lat więzienia.


2.10.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva / zdjęcie jest ilustracją do tekstu

(sw)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Najlepszą kawa jest w Żabce. Tak zdecydowali klienci-kawosze

Żabka przejmuje rynek kawy poza domem. Po filiżankę lub kubek kawy klienci najczęściej sięgają właśnie tam. W ten sposób Żabka wskoczyła na najwyższe podium.

W sprzedaży kawy wypijanej poza domem przeskoczyła Orlen i McDonald’s. Według raportu ARC Rynek i Opinia – w ostatnim miesiącu kupiło ją tam aż 38 proc. Polaków.

Na drugim miejscu uplasowały się stacje Orlen i restauracje McDonald’s, które uzyskały po 37 proc. wskazań. To symboliczny, ale znaczący sygnał, że sieć sklepów convenience zaczyna pełnić rolę codziennej kawiarni dla milionów osób.

Takie miejsca oferują szybkość, dostępność i dobrą cenę

Według danych cytowanych przez „Rzeczpospolitą”, od stycznia do końca sierpnia Żabka sprzedała ponad 27 milionów kubków kawy, a w całym roku 2024 niemal 39 milionów. 

– Kawa staje się nie tylko napojem, ale i codziennym rytuałem, a klienci wybierają miejsca, które oferują szybkość, dostępność i przewidywalną cenę – ocenia dr Adam Czarnecki, wiceprezes ARC Rynek i Opinia .

Eksperci podkreślają, że na popularność Żabki wpływają zarówno gęsta sieć placówek, jak i stale rosnąca jakość oferty. W czasie, gdy ceny w kawiarniach systematycznie rosną, możliwość kupienia kawy w osiedlowym sklepie okazuje się nie tylko wygodna, ale i ekonomiczna. 

– Kawa to dziś jeden z najpopularniejszych produktów w ofercie Żabki, dlatego dbamy o to by spełniała najwyższe standardy jakości i smaku – podkreśla Marta Urbaniak, Director of Quality and Environmental Management Department, Żabka Polska, cytowana przez Portal Spożywczy.

Ten trend w kolejnych latach może się jeszcze pogłębiać, a klasyczne kawiarnie, zwłaszcza sieciowe, muszą szukać nowych sposobów na przyciągnięcie lojalnych gości.


01.10.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva / Wistula Wikipedia

(sw)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Powrót prac domowych. Tak ma wyglądać zmiana w szkole

Eksperci pracujący dla MEN mówią, jak według nich mają wyglądać prace domowe. Bo wydaje się już przesądzone, że wrócą, ale w zupełnie nowej formie. Nauczyciele muszą się przygotować na więcej pracy.

– Nie miało to większego sensu. Widzę to po córce, która znacznie opuściła się w nauce. Sami musimy z nią pracować, a przecież nie mamy odpowiedniego przygotowania do nauczania. Ma dużo wolnego czasu, który po prostu marnuje – narzeka pan Michał, ojciec 12-latki.

I na myśli brak prac domowych.

Żeby uczniowie mieli więcej czasu na utrwalanie wiedzy i odpoczynek

– Uroczyście ogłaszam: od kwietnia nowe zasady prac domowych. W klasach od 1 do 3 żadnych prac domowych. No, chyba że czasami jakiś wierszyk. Od 4 do 8 klasy prace domowe tylko dla chętnych i bez oceniania – powiedział w styczniu 2024 roku premier Donald Tusk.

Zapowiadana zmiana weszła w życie trzy miesiące później.

– Dzięki temu rozwiązaniu uczniowie będą mieli więcej czasu na utrwalanie wiedzy, przygotowanie się do sprawdzianów, czytanie książek, a także, co bardzo ważne, realizowanie swoich pasji i odpoczynek – tłumaczyła Barbara Nowacka, ministra edukacji.

I tak w polskiej szkole prace domowe zostały (z pewnymi wyjątkami) zakazane. Choć potem, gdy na tę zmianę głośno zaczęli narzekać rodzice i nauczyciele, MEN tłumaczył, że nie był to całkowity zakaz, ale sugestia, żeby zadania do wykonania po szkole ograniczyć. Można zadawać do domu, ale ich wykonanie jest nieobowiązkowe i nie na ocenę.

U dzieci mocno spadła motywacja do pracy własnej

W czerwcu MEN zlecił przeprowadzenie ankiet w szkołach, w której udział wzięło 6 tys. nauczycieli i ponad 2 tys. dyrektorów szkół podstawowych. Na jaw wyszło, jak opisał „Newsweek”, że w klasach I−III co czwarty nauczyciel zrezygnował z zadawania prac domowych. Co piąty zdaje do domu, a 20 proc. nadal stawia za ich wykonanie oceny. 

W starszych klasach podstawówki większość nauczycieli nie zdaje, cześć mocno ograniczyła zakres prac, a większość (80 proc.) nie stawia ocen.

Ankietowani ocenili, że u dzieci mocno spadła motywacja do pracy własnej. Pedagodzy także nie wiedzą, jak skutecznie monitorować postępy w nauce i dlatego muszą robić więcej sprawdzianów i kartkówek.

Powrót prac domowych. Na razie nic nie wiadomo

Od dłuższego czasu resort mówi o powrocie prac domowych. Nie przyznaje się do błędu i od razu zastrzega, że to nie będzie przywrócenie poprzednich zasad. Finalna decyzja jeszcze nie zapadła.

Tak samo jak nie wiadomo do końca, jak nowe prace domowe mają wyglądać. 

Tym bardziej że wśród ekspertów pracujących na zlecenie MEN nie ma zgodności. Tymczasem „Gazeta Wyborcza” opisuje pomysły, jakie mogą zostać wpisane do ministerialnego rozporządzenia. Nie jest pewne, czy wszystkie zostaną umieszczone w dokumencie.

Praca domowa nie będzie mogła zająć więcej niż godzinę

„To, co udało nam się ustalić na pewno, to że zdania domowe nie będą oceniane oceną cyfrową, tylko w formie opisowej. Wciąż będą nieobowiązkowe” – dziennik cytuje jednego z ekspertów.

Oznacza to więcej pracy dla nauczyciela, który nie będzie stawiał 3 czy 5, ale będzie musiał poświęcić więcej czasu na zrecenzowanie pracy ucznia.

„Przede wszystkim prace domowe nie mogą służyć przerabianiu przez uczniów materiału, którego nauczyciel nie zdążył omówić na lekcjach. Nauczyciel ma tak skonstruować polecenie, by ograniczyć pomoc rodziców lub sztucznej inteligencji. I powinien uwzględnić nie tylko poziom umiejętności ucznia, ale też jego zainteresowania. Zadanie domowe ma też „dawać satysfakcję z osiąganych efektów oraz wzmacniać motywację wewnętrzną” – to jeden ze zgłoszonych pomysłów.

W klasach I-III mogą być zadawane do domu, podobnie jak teraz, krótkie ćwiczenia usprawniające motorykę.

W starszych klasach nauczyciel będzie musiał tak skonstruować zadanie, żeby jego wykonanie zajęło nie więcej niż godzinę.

„To będzie wymagać od szkół wypracowania własnych zasad: limitów prac domowych na dany tydzień, koordynowania terminów ich zadawania przez nauczycieli oraz sposobu udzielania informacji zwrotnej. A ta powinna wskazywać m.in. na mocne strony oraz obszary, które wymagają poprawy, oraz zaproponowanie sposobów dalszego uczenia się” – czytamy.


01.10.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sp)

Polska: Szkodliwa atmosfera w ZUS-ie. Urzędniczki miały podtruwać koleżankę

Współpracownice miały dosypywać jej czegoś do wody. Sprawę podtruwania urzędniczki ZUS-u bada prokuratura. Kobieta zaczęła coś podejrzewać, gdy się zorientowała, że czuje się lepiej, gdy nie chodzi do pracy.

– Śledztwo w tej sprawie jest na wstępnym etapie. Postępowanie w tej sprawie toczy się w kierunku artykułu 160 § 1 Kodeksu karnego, czyli narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu osoby pokrzywdzonej – powiedziała Radiu Lublin prokurator Agnieszka Kępka, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

I dodała: – Została już przesłuchana osoba pokrzywdzona, natomiast w tej chwili gromadzimy inne dowody, które pozwolą nam na zakończenie tego postępowania.

Dyktafon w pokoju

Ten skandal jako pierwsza opisała „Gazeta Wyborcza”. W czerwcu powstał konflikt między pracownicami lubelskiego ZUS-u. Po prostu jedna z urzędniczek nie spodobała się współpracowniczkom z pokoju. Z czasem jej stan zaczął się pogarszać. Czuła się źle. Bolała ją głowa, ale objawy przechodziły, gdy miała kilka dni wolnych i nie przychodziła do pracy.

Kobieta zaczęła podejrzewać, że może być podtruwana. Kobieta na początku września zawiadomiła prokuraturę.

– Potwierdzam, że zabezpieczyliśmy do badań substancję z pokoju pań – informuje prokurator Kępka. A ma chodzić o „cukier”, w którym wykryto substancje chemiczne.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że poszkodowana pracownica, aby zdobyć dowody, zaczęła zostawiać dyktafon w pokoju, gdy z niego wychodziła.

– Wtedy urządzenie zarejestrowało rozmowę współpracownic sugerującą, że właśnie dosypują jej coś do wody – podaje lublin112.pl. I dodaje, że mógł to być środek przeczyszczający.

Postępowanie dyscyplinarne

O sprawie wie kierownictwo ZUS-u i jak informuje Małgorzata Korba, rzeczniczka lubelskiego oddziału, ruszyła wewnętrzna kontrola, która wykazała, że zawiadomienie jest zasadne.

– Dlatego wobec kobiet, które działały na szkodę pokrzywdzonej, dyrektor oddziału rozpoczął postępowanie dyscyplinarne. Mogę już powiedzieć o zwolnieniu dyscyplinarnym trzech pracownic. Czwarta, która przechodzi na emeryturę, też będzie miała rozwiązaną umowę o pracę. W oddziale jesteśmy wstrząśnięci, że doszło do takiego zdarzenia i wspieramy naszą pokrzywdzoną koleżankę – mówi Korba.

Podtruwanie w pracy

Podobna sprawa ujrzała światło dzienne w marcu tego roku. Wówczas policja poinformowała o wydarzeniach z Warszawy, gdzie w biurze Programu Trzeciego Polskiego Radia sprzątaczki (pracowały dla firmy zewnętrznej) dolewały do napojów współpracownicy środek chemiczny.

Kobieta zostawiła w pokoju kamerę, która wszystko zarejestrowała. Z tymi dowodami poszła na policję.


01.10.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. ZUS

(sp)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed