Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Zgwałcił 70-latkę. Trafi do więzienia?
Belgijska poczta zawiesza dostawę paczek do USA!
Belgijski pedofil deportowany z USA po 12 latach
Belgia: W Polsce podrożały o 18%, w Belgii o 7,5%. Często je jemy
Belgia: Długi tydzień pracy w Belgii częściej niż w Polsce…
Dwa belgijskie uniwersytety w pierwszej setce najlepszych na świecie
Słowo dnia: Spanjaard
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (piątek, 22 sierpnia 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Hakerzy atakują. Ofiarami 850 tys. klientów Orange
Tak Polacy oceniają żądania Putina wobec Ukrainy. Sondaż
Lukasz

Lukasz

Website URL:

Belgia, sport: Nowym selekcjonerem była gwiazda francuskiego futbolu?

Belgijski Związek Piłki Nożnej wciąż szuka idealnego kandydata na następcę obecnego selekcjonera Domenico Tedesco. Jedną z rozważanych opcji jest zatrudnienie Thierry’ego Henry.

Tedesco nie sprawdził się w roli selekcjonera reprezentacji Belgii i wkrótce zostanie zwolniony - informują belgijskie media. Na ubiegłorocznych Mistrzostwach Europy Belgia prowadzona przez Tedesco odpadła w 1/8 finału.

Jednym z głównych kandydatów do zastąpienia obecnego selekcjonera był Sérgio Conceiçao. Portugalczyk rozpoczął jednak w grudniu pracę w Mediolanie (AC Milan) i raczej nie będzie chciał z niej zrezygnować na rzecz belgijskiej drużyny narodowej.

Według dziennika „Het Laatste Nieuws” obecnie rozważanych jest pięć kandydatur. Wśród nich jest dwóch Francuzów: 60-letni Rudi Garcia i 47-letni Thierry Henry.

Garcia to doświadczony trener, który w przeszłości pracował między innymi w Rzymie (AS Roma), Marsylii, Lyonie i Neapolu (Napoli). Znany jest z wielkiego temperamentu i bezpośredniości.

Z kolei Thierry Henry to była gwiazda francuskiego futbolu. Ten napastnik rozegrał w barwach reprezentacyjnych 123 mecze i strzelił dla Trójkolorowych 51 bramek. Grał w czołowych europejskich klubach, takich jak Arsenal, AC Monaco, Juventus i FC Barcelona.

Henry pracował już z reprezentacją Belgii, ale jako asystent selekcjonera Roberto Martineza. O posadę selekcjonera Czerwonych Diabłów ubiegał się już dwa lata temu, ale związek postawił wtedy na Tedesco.

Nazwisko nowego trenera reprezentacji Belgii poznamy zapewne w przyszłym tygodniu. Wiele wskazuje na to, że ponownie będzie to obcokrajowiec.


16.01.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

  • Published in Sport
  • 0

Kuchnia: Irish coffee, czyli kawa „mocna inaczej”

Jeśli ktoś lubi kawę, dobre whisky i „coś słodkiego”, to zapewne już nieraz pił kawę po irlandzku (Irish coffee).

Pogoda Irlandczyków nie rozpieszcza, więc taki napój „podwójnie wzmacniający” (i kofeiną, i alkoholem) to dla wielu z nich dobry pomysł na długie, zimne i deszczowe wieczory. Obecnie jednak Irish coffee pijane jest nie tylko w ojczyźnie tego trunku - ale i na całym świecie.

Kto nie zna przepisu na kawę po irlandzku, ten nie musi się martwić: nauczenie się go nie jest trudne. W największym uproszczeniu Irish coffee to zwykła czarna kawa z irlandzką whisky oraz zazwyczaj dodatkiem brązowego cukru (przeważnie trzcinowego) i lekko ubitej śmietanki.

Kawę mieszaną z mocnymi trunkami pijano już co najmniej w XIX wieku, np. w Austrii i we Francji. Wtedy alkoholowym dodatkiem nie było irlandzkie whisky, ale inne mocne alkohole. Obecnie mianem np. French coffee (kawy po francusku) określa się np. kawę z konakiem lub brandy.

„Pomysłodawcą” klasycznej kawy po irlandzku był, przynajmniej według własnych opowieści, szef kuchni na lotnisku w irlandzkiej miejscowości Foynes, Joe Sheridan. To on miał wpaść w połowie XX w. na pomysł, by zmęczonym podróżnym serwować kawę „wzmocnioną” tutejszą whisky i „osłodzoną” cukrem i bitą śmietaną.

Zadziałało. Irish coffee przypadło do gustu pasażerom, a po kilku latach przepis ten zawędrował do USA, a konkretnie - do San Francisco. Pierwszą kawę po irlandzku podano tutaj podobno w 1952 r. Potem dołączyły inne miasta - i inne stany oraz państwa.

Klasyczna kawa po irlandzku powstaje poprzez zmieszanie 120 ml kawy, 50 ml podgrzanej irlandzkiej whisky i łyżeczki ciemnego cukru oraz dodanie 50 ml bitej śmietany. Gorąca kawa jest mieszana z gorącym whisky i cukrem, a bita śmietana nakładana jest tak, by nie zmieszała się z resztą, ale stanowiła osobną warstwę.

Irish coffee serwuje się zazwyczaj w przezroczystej szklance z nóżką. Tak podana niewiele różni się wyglądem od niektórych ciemnych piw, serwowanych w takich szklankach. Ciemna kawa z whisky przypomina ciemne piwo, a góra warstwa bitej śmietany - piwną pianę.

Istnieje też Scotish coffee, czyli kawa po szkocku. Jedyną różnicą jest tu pochodzenie whisky - zamiast irlandzkiej, mamy szkocką. Kawę z wódką niektórzy nazywają Russian coffee, a kawę z rumem - Jamaican coffee.

Gdyby zaś ktoś chciał stworzyć alkoholową kawę po belgijsku (Belgian coffee?) to zapewne do kawy trzeba by było dodać jedno z wyśmienitych belgijskich piw, z których słynie ten kraj. Tylko czy kawa z piwem to najlepsze połączenie? Hmm…


18.01.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: „Ufamy innym ludziom”

Poziom zaufania do innych ludzi jest wśród mieszkańców Belgii relatywnie wysoki - pokazują wyniki ankiet przeprowadzonych w poszczególnych krajach Unii Europejskiej.

Badanie na ten temat przeprowadziło unijne biuro statystyczne Eurostat. Ankietowani mogli oceniać swój poziom zaufania do innych ludzi w skali od 0 (kompletny brak zaufania do innych) do 10 (całkowite zaufanie do innych).

Średnia dla całej UE wyniosła 5,8. Ankiety przeprowadzono w 2023 r., ale ich omówienie na stronie Eurostatu opublikowano dopiero teraz. Wynika z niego, że pomiędzy krajami UE występują duże różnice w poziomie zaufania do innych.

Najwyższy poziom zaufania do innych stwierdzono w Finlandii (7,3), Rumunii (7,2) i, co ciekawe, w Polsce (6,9). Dane z Polski Eurostat oznaczył jednak jako „z niską wiarygodnością”.

Najniższy poziom zaufania do innych zadeklarowali mieszkańcy Cypru (3,6), Litwy (4,3) i Francji (4,4). Także w przypadku Francji Eurostat zamieścił ostrzeżenie o „niskim poziomie wiarygodności” dostarczonych danych.

Jak na tym tle prezentują się mieszkańcy Belgii? W kraju ze stolicą w Brukseli wskaźnik zaufania do innych ludzi był wyższy niż średnia unijna i wyniósł 6,5. To szósty najwyższy wynik w całej UE.


19.01.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

  • Published in Belgia
  • 0

Słowa dnia: Gelukkige herinneringen

Byłoby dobrze, gdyby każdy miał ich jak najwięcej. Gelukkige herinneringen to w języku niderlandzkim szczęśliwe wspomnienia.

Rzeczownik geluk to szczęście, a przymiotnik gelukkige (lub gelukkig) oznacza szczęśliwy, szczęśliwe. Szczęśliwy dzień to w języku niderlandzkim geluksdag, a szczęśliwa liczba geluksnummer.

O kimś, kto ma dużo szczęścia, powiemy w niderlandzkojęzycznej części Belgii (czyli we Flandrii) lub w Holandii, geluksvogel (szczęściarz, szczęśliwiec). Samo słowo vogel to ptak. Szczęściarz w języku niderlandzkim to zatem dosłownie „szczęśliwy ptak”.

Często, choćby z okazji urodzin czy ważnej rocznicy, życzymy komuś szczęścia. Użyjemy wtedy czasownika gelukwensen, czyli właśnie życzyć szczęścia, gratulować, złożyć życzenia, winszować.

Rzeczownik herinnering oznacza wspomnienie, a liczba mnoga to herinneringen. Wymowę słowa herinneringen znajdziemy TUTAJ, a słowa gelukkige TUTAJ.

Wspomnienia mogą być osobiste (persoonlijke herinneringen), intymne (intieme herinneringen), a czasem bywają niestety też złe (slechte herinneringen) czy nawet traumatyczne (traumatische herinneringen). Najlepiej jednak, kiedy są dobre (goede herinneringen), czy wręcz szczęśliwe (gelukkige herinneringen).

W języku niderlandzkim jest też czasownik zwrotny zich herinneren, oznaczający przypominać sobie, przypomnieć sobie, coś pamiętać. Zdanie „Ik herinner me helemaal niks” oznacza, że „kompletnie nic sobie nie przypominam”.

Z kolei połączenie czasownika herinneren z przyimkiem aan oznacza: przypominać o czymś. Zdanie „Mark herinnerde me aan mijn verplichtingen” oznacza „Mark przypomniał mi o moich zobowiązaniach”.

Więcej słów dnia


14.01.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Subscribe to this RSS feed