Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Po ile mieszkania w Gandawie i okolicach?
Belgia: Poszukiwani kandydaci na kontrolerów ruchu lotniczego!
Flandria inwestuje w nauczanie dzieci niderlandzkiego
Belgia: Organizacja pozarządowa ma powiązania z Bractwem Muzułmańskim
Niemcy: Kluczowa modernizacja kolei znów odłożona w czasie?
Belgia: W Brukseli aż tylu obcokrajowców
Słowa dnia: Als gevolg van
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota 12 lipca 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Bruksela będzie lepiej chronić różnorodność biologiczną
Belgia: Uczennice wykluczone z uroczystości przez... chusty
Lukasz

Lukasz

Website URL:

Belgia: Szef sztabu bije na alarm. Chodzi o budżet armii

Szef belgijskiego sztabu generalnego Frederik Vansina uważa, że nakłady na armię powinny wzrosnąć dużo szybciej niż to planuje rząd.

Belgia jest w tej niechlubnej grupie państw NATO, które nadal nie spełniają warunku wydawania na obronność co najmniej 2% PKB. Obecnie rząd planuje spełnić ten wymóg dopiero w… 2029 r.

- To zdecydowanie za późno - powiedział Vansina w rozmowie z se stacją radiową Radio 1. Sytuacja w Europie się zmieniła, a rozmowy Trumpa z Putinem pokazują, że Europa musi sama zadbać o swoje bezpieczeństwo, podkreśla coraz więcej komentatorów.

Również najwyższy rangą belgijski wojskowy uważa, że szybkie zwiększenie wydatków na armię jest niezbędne. Inaczej Belgia nie będzie poważnie traktowana w NATO.

- Wkrótce mamy szczyt NATO w Hadze. Myślę, że przedstawicieli państw, które nie wydają na armię co najmniej 2% PKB, być może nawet nie wpuszczą na salę obrad - powiedział nieco żartobliwie Vansina.

Problem w tym, że stan finansów publicznych Belgii jest kiepski. Nowy rząd federalny musi szukać oszczędności i ciąć wydatki, by ograniczyć deficyt. Problemy budżetowe nie sprzyjają więc planom zwiększania wydatków na obronność.


20.02.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

  • Published in Wojna
  • 0

Słowo dnia: Klus

W języku niderlandzkim słowem klus lub klusje określimy jakąś drobną pracę, robótkę, fuchę, a czasem chałturę.

Zazwyczaj słów tych używa się w kontekście drobnych i nieskomplikowanych prac remontowych, naprawczych lub wykończeniowych. Mogą jednak oznaczać także inne prace i zadania niezwiązane z remontami i „wykończeniówką”.

Człowieka, który wykonuje takie prace nazwiemy klusman lub klusjesman. W języku polskim powiedzielibyśmy pewnie, że to złota rączka, „człowiek do wszystkiego”, wszechstronny fachowiec.

Wymowę słowa klus znajdziemy między innymi TUTAJ, a słowa klusjesman TUTAJ

Oprócz rzeczowników klus, klusje, klusman i klusjesman mamy w języku niderlandzkim również czasownik klussen. Oznacza on właśnie wykonywanie drobnych robótek, dokonywanie nieskomplikowanych napraw czy zajmowanie się prostymi pracami wykończeniowymi.

Rzeczowniki klus, klusman, klusjesman są rodzaju męskiego i łączą się z rodzajnikiem określonym de. Klusje to zdrobnienie i jak wszystkie zdrobnienia jest w języku niderlandzkim rodzaju nijakiego i łączy się z rodzajnikiem określonym het. Mamy więc het klusje, ale de klus, de klusman, de klusjesman.

Liczba mnoga słowa klusman to klusmannen, a klusjesman - klusjesmannen. W przypadku słowa klus liczba mnoga to klussen, a klusje - klusjes.

Więcej słów dnia


20.02.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: Bruksela już osiem miesięcy bez regionalnego rządu!

Wybory do parlamentu Regionu Stołecznego Brukseli odbyły się w czerwcu ubiegłego roku, ale wciąż nie udało się utworzyć nowego rządu regionalnego. I wiele wskazuje na to, że impas ten jeszcze trochę potrwa.

Przypomnijmy, Belgia jest mocno zdecentralizowanym krajem, w którym regionalne parlamenty i rządy dysponują dużą władzą. Kraj dzieli się na trzy wielkie regiony: niderlandzkojęzyczną Flandrię na północy kraju, francuskojęzyczną Walonię na południu oraz dwujęzyczny Region Stołeczny Brukseli.

W czerwcu ubiegłego roku w Belgii odbyły się wybory, zarówno na poziomie federalnym (ogólnokrajowym), jak i na poziomie regionalnym. We Flandrii, w Walonii i na poziomie federalnym udało się już zawiązać nowe koalicje rządzące i utworzyć rządy. W stolicy proces ten jednak niemiłosiernie się przeciąga…

Główną przeszkodą jest postawa francuskojęzycznych socjalistów z partii PS, którzy wykluczają wspólne rządy z N-VA, ugrupowaniem flamandzkich socjalistów. Próby stworzenia koalicji, wykluczających udział jednej z tych partii, również zakończyły się fiaskiem - opisuje flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Jak najszybsze stworzenie silnego rządu Regionu Stołecznego Brukseli jest jednak konieczne, uważa wielu komentatorów. Sytuacja finansowa stołecznego samorządu jest fatalna. Tylko w tym roku deficyt w regionalnym budżecie wyniesie 1,5 mld euro, a łączne zadłużenie Regionu Stołecznego Brukseli w ciągu pięciu lat się podwoiło.


20.02.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: -30 stopni? Kiedyś tak było

Kiedyś zimy w Europie, w tym w Belgii, były dużo mroźniejsze niż to jest obecnie. Rekord zimna padł w Belgii ponad 85 lat temu.

To właśnie 20 stycznia 1940 r. termometr w Rochefort, miejscowości w prowincji Namur w Walonii wskazał -30,1 stopni Celsjusza. Uznaje się to za najniższą temperaturę w historii oficjalnych pomiarów meteorologicznych w tym kraju.

Dla porównania: rekord zimna w sąsiedniej Holandii padł dwa lata później, ale był mniej spektakularny. W holenderskim Winterswijk (prowincja Geldria) w dniu 27 stycznia 1942 r. zmierzono temperaturę -27,4 stopni.

W Polsce bywało dużo mroźniej. Także w styczniu 1940 r., a dokładniej 11 stycznia, w Siedlcach zmierzono -41 stopni. Za oficjalny rekord zimna długo uchodził jednak ten z 10 lutego 1929 r., kiedy to w Żywcu było -40,6 stopni. W lutym 2025 r. w Litworowym Kotle w Tatrach udało się jednak zmierzyć niższą temperaturę niż niegdyś w Siedlcach i w Żywcu, bo -41,1 stopni.

Rekordy ciepła są przeważnie młodsze. W Belgii najcieplej było 25 lipca 2019 r., kiedy to w Begijnendijk (Brabancja Flamandzka) termometr wskazał 41,8 stopni. Z tego samego dnia pochodzi rekord ciepła w Holandii: 40,7 stopni w wojskowym porcie lotniczym Gilzen-Rijen.

W Polsce, mimo coraz częstszych fał upałów latem, rekord ciepła jest jednak wiekowy. Ma już ponad 100 lat i pochodzi z Prószkowa koło Opola. 29 lipca 1921 r. termometry wskazały tam 40,2 stopni. Miejscowość ta leżała wtedy jednak w Niemczech (choć dziś to Polska).


24.02.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Subscribe to this RSS feed