Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Urzędy skarbowe sama ściągną nam pieniądze z konta. Trudniej będzie unikać tej opłaty
Belgia: Dziś i jutro odwołane pociągi P
Polska: Kalendarz szkolny 2025/2026. Ferie zimowe w trzech turach
Belgia: Duże skażenie PFAS w pobliżu zakładu przemysłowego w Brukseli
Belgia: Opactwo Scourmount obchodzi 175. rocznicę!
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (poniedziałek 30 czerwiec 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Rośnie dyskryminacja!
Belgia skrytykowana za kiepską jakość wody w kąpieliskach
Belgia: Kto najczęściej ginie w wypadkach drogowych?
Belgia: 750 tys. euro na agroekologię w ramach 16 projektów
Lukasz

Lukasz

Website URL:

Słowo dnia: Krulkool

To bardzo zdrowe warzywo, uprawiane także w Belgii i w Polsce, ale często pomijane przez konsumentów. Mowa o jarmużu, czyli we flamandzkiej odmianie języka niderlandzkiego krulkool lub krolkool.

W oficjalnej, standardowej odmianie języka niderlandzkiego, używanej między innymi w Holandii, jarmuż nazywa się boerenkool. Słowo boeren oznacza rolnicy, chłopi (jeden chłop to een boer), a kool to kapusta. Dosłownie boerenkool to więc „chłopska kapusta”, choć w polskim warzywo to nazywamy jarmużem.

We Flandrii, a więc w północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii, warzywo to czasem określane jest innymi słowami, mianowicie krolkool albo krulkool.

Wyraz boerenkool łączy się z rodzajnikiem określonym de, a zatem mamy de boerenkool (podobnie jest z de krolkool i de krulkool). Liczba mnoga to boerenkolen (krolkolen, krulkolen). Wymowę słowa boerenkool znajdziemy między innymi TUTAJ.

Jarmuż to zielone (groene) warzywo zimowe (wintergroente), uprawiane także w Belgii. Jarmuż może być np. dodatkiem do dań głównych albo składnikiem sałatki lub zupy. Robi się z niego też zdrowe warzywne koktajle i smoothies.

Boerenkool bywa składnikiem potrawy stamppot, czyli tłuczonych ziemniaków z warzywami. Jest to tradycyjna potrawa zimowa we Flandrii i w Holandii, serwowana często z wędzoną kiełbasą rookworst. Stamppot z jarmużem to boerenkoolstamppot, choć bywa, że też samo słowo boerenkool używane jest do określenia całej potrawy.

Jarmuż jest zdrowym, pożywnym warzywem, zawierającym dużo wapnia, przeciwutleniaczy oraz witamin K i C. Jest niskokaloryczny, pozytywnie wpływa na układ krążenia i układ kostny oraz ma niski indeks glikemiczny.

Więcej słów dnia


3.03.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: To był miesiąc drożyzny. „Największy wzrost cen w strefie euro”

W żadnym innym kraju strefy euro średni poziom cen nie zwiększył się w lutym tak bardzo, jak w Belgii.

W lutym średnia cena towarów i usług była w Belgii aż o 2,4% wyższa niż w styczniu tego roku - poinformowało unijne biuro statystyczne Eurostat. Podkreślmy, mowa tu o inflacji w skali miesiąca, a nie całego roku.

Jeśli jednak spojrzeć na wskaźniki inflacji w skali roku, to Belgia też jest w czołówce strefy euro. Najbardziej, bo o 5%, wzrosły ceny w Estonii. W Chorwacji inflacja w skali roku wyniosła 4,7%, a w Belgii 4,4%.

W okresie od lutego 2024 r. do lutego 2025 r. relatywnie najmniej wzrosły ceny we Francji (0,9%), w Irlandii (1,3%), w Finlandii (1,5%) i we Włoszech - wynika z danych udostępnionych na stronie internetowej Eurostatu.

W skali całej strefy euro inflacja liczona rok do roku wyniosła 2,4% (miesiąc wcześniej było to 2,5%). W skali miesiąc do miesiąca było to 0,5%. W ciągu roku najbardziej w strefie euro podrożały usługi (3,7%), a najmniej energia (0,2%).


7.03.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: Wyłudzają zwolnienia lekarskie? „To tysiące ludzi”

Jak się okazuje, wielu mieszkańców Belgii niesłusznie korzysta z długoterminowych zwolnień lekarskich. To duże obciążenie dla budżetu i pracodawców.

Z informacji, które uzyskał flamandzki dziennik ekonomiczny „De Tijd”, wynika, że „dziesiątki tysięcy” mieszkańców Belgii bezprawnie korzystało z prawa do długoterminowego zwolnienia lekarskiego.

Chodzi tu o osoby, u których przeprowadzono kontrole, w wyniku których okazało się, że nie ma podstaw dla ich zwolnienia lekarskiego. Często zdarza się jednak, że lekarze pierwszego kontaktu wypisują takie zwolnienia, a pracownicy chętnie z nich korzystają.

Część ekspertów uważa, że to skutek „błędu systemowego”. Według nich należałoby zmienić zasady przyznawania długoterminowych zwolnień lekarskich. Nie powinno być tak, że decyduje o tym lekarz pierwszego kontaktu. W takich sprawach kluczowa powinna być opinia lekarza-specjalisty, uważają niektórzy eksperci.

Taka zmiana zasad powinna ukrócić praktykę wystawiania przez lekarzy pierwszego kontaktu długoterminowych zwolnień lekarskich i „uzdrowić” ten system - argumentują zwolennicy tego rodzaju reformy. Ich stanowisko przedstawiono między innymi w tekście opublikowanym na łamach dziennika „Het Laatste Nieuws”.

Jednocześnie zwolennicy zmian w systemie podkreślają, że większość ludzi przebywających na długoterminowych zwolnieniach lekarskich to faktycznie przewlekle chore osoby, niemogące pracować zawodowo. Nie chodzi więc o to, by pozbawić prawa do takiego zwolnienia ludzi faktycznie chorych, ale aby ukrócić proceder wyłudzania tego rodzaju świadczeń przez ludzi, którzy nadal mogliby pracować.


4.03.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Słowo dnia: Huisdier

Najczęściej to psy i koty, ale zdarzają się też chomiki, papugi czy nawet węże. Zwierzęta domowe to w języku niderlandzkim huisdieren.

Huis to w języku niderlandzkim, używanym poza Holandią także w północnej części Belgii (czyli we Flandrii), dom, a dier to zwierzę. Zwierzę domowe to zatem een huisdier, a liczba mnoga (zwierzęta domowe) to huisdieren.

Wyraz dier jest w niderlandzkim rodzaju nijakiego, a zatem łączy się z rodzajnikiem określonym het. Mamy więc het huisdier. Liczba mnoga to huisdieren (zwierzęta domowe). Wymowę słowa huisdier znajdziemy TUTAJ.

Najpopularniejsze w Belgii zwierzęta domowe, to podobnie jak w Polsce, psy (honden) i koty (katten). Jeden pies to een hond, a jeden kot to een kat. Zdrobniale powiemy też een hondje (piesek) albo een katje czy een poes (kotek).

Precyzyjne określenie zwierzęcia domowego to gezelschapsdier. Słowo gezelschap oznacza towarzystwo, więc dosłownie to „zwierzęta dotrzymujące towarzystwa” ludziom.

Teoretycznie za huisdier uznaje się również landbouwhuisdier, a więc zwierzęta gospodarskie. W praktyce słowo huisdier przeważnie dotyczy zwierząt domowych takich jak kot lub pies, a zamiast landbouwhuisdier używa się krótszego słowa vee.

Huisdieren to nie tylko koty i psy. Niektórzy trzymają w domach także gryzonie (knaagdieren), takie jak króliki (konijnen) czy chomiki (hamsters), ryby (vissen), ptaki (vogels), a nawet gady (reptielen). W niektórych belgijskich mieszkaniach natrafimy zatem na papugi (papagaaien), jaszczurki (hagedissen), żółwie (schildpadden) czy nawet węże (slangen) i szczury (ratten).

Więcej słów dnia


1.03.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Subscribe to this RSS feed