W lutym tego roku za obuwie płacono w Unii Europejskiej średnio o ponad 5% więcej niż rok wcześniej. W Belgii wzrost cen tych produktów był większy.

Państwa Unii Europejskiej, w tym Belgia, już od około roku zmagają się z wysoką inflacją. Po rosyjskim ataku na Ukrainę najpierw mocno podrożały surowce, paliwa i energia. W kolejnych miesiącach przełożyło się na wzrost cen innych towarów i usług, w tym butów.

W Belgii obuwie podrożało w ciągu dwunastu miesięcy o 7,2% - wynika z danych opublikowanych na stronie internetowej unijnego biura statystycznego Eurostat.

To zauważalny wzrost, ale w porównaniu z wieloma innymi państwami UE nie wygląda to źle. W Estonii buty podrożały w ciągu roku np. aż o 16,5%, w Szwecji o prawie 16%, a w Czechach o 13%.

Tylko w jednym kraju UE odnotowano spadek cen obuwia, ale nie był on wielki (-1,2%). Tym państwem była Portugalia. W Luksemburgu i na Malcie obuwie podrożało o niespełna 1%, a we Francji o 1,5%.

W Polsce wzrost cen butów był mniejszy niż w Belgii. W drugim miesiącu 2023 r. za te produkty płacono w Polsce o 4,6% więcej niż rok wcześniej.

22.04.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Podczas, gdy liczba wypadków drogowych spada od 2013 roku, to liczba potrąceń i ucieczek z miejsca zdarzenia rośnie – w poniedziałek, 17 kwietnia, podał instytut ruchu drogowego Vias. Piesi i rowerzyści są najczęstszymi ofiarami takich wypadków.

Spośród 37 306 wypadków z rannymi lub ofiarami śmiertelnymi, które miały miejsce w Belgii w zeszłym roku, w 4708 (12,6%) przypadkach doszło do ucieczki z miejsca zdarzenia, co oznacza najwyższą liczbę od dekady. W świetle zmniejszającej się, ogólnej liczby wypadków instytut Vias uważa to za „tym bardziej niepokojące” zjawisko.

Celowa ucieczka z miejsca wypadku jest przestępstwem, ale rzeczywistość jest bardziej złożona, ponieważ dotyczy to również sytuacji, w których osoba, która odjeżdża, nie spowodowała wypadku. „W przypadku wykroczenia polegającego na potrąceniu i ucieczce z miejsca wypadku, sprawca powinien wiedzieć, że brał udział w wypadku i celowo odjechał” - tłumaczy Vias.

Zjawisko to jest szczególnie widoczne w Brukseli, gdzie w aż 16% wypadków z rannymi lub ofiarami śmiertelnymi doszło do ucieczki sprawcy z miejsca zdarzenia. We Flandrii odsetek ten wynosił 12%, a w Walonii – 10%.

Kiepsko chronieni użytkownicy dróg – głównie rowerzyści i piesi – są najczęstszymi ofiarami i najczęściej pozostają bez pomocy po wypadku: 1 na 5 rowerzystów (21%) został pozostawiony sam sobie po potrąceniu przez pojazd. W przypadku pieszych odsetek ten wynosił 1 na 7 (14%).

Instytut Vias zauważa, że większość (85%) sprawców zostało zidentyfikowanych (wzrost z 76% w 2013 roku), co można w dużej mierze wytłumaczyć znacznym wzrostem liczby kamer drogowych, zarówno publicznych, jak i prywatnych.

Jednak 31% sprawców bagatelizuje powagę wypadku i zaprzecza, że naruszyło przepisy ruchu drogowego. Podczas gdy 19% przyznało, że „celowo” opuściło miejsce zdarzenia, aby uniknąć konsekwencji, inni prowadzili auto pod wpływem alkoholu lub narkotyków i odjechali, aby uniknąć kary (13%).

Vias zauważył, że ogólne środki promujące bezpieczeństwo drogowe – takie jak te zawarte w federalnym planie bezpieczeństwa ruchu drogowego na lata 2021-2025, którego celem zredukowanie liczby ofiar śmiertelnych wypadków drogowych do zera do 2050 roku – są również środkami zapobiegającymi potrąceniom i ucieczkom. Instytut przyznał jednak, że te ogólne środki bezpieczeństwa drogowego muszą zostać uzupełnione bardziej szczegółowymi środkami politycznymi, aby „zwalczać ten rodzaj przestępczości u jej podstaw”.

17.04.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Trwa sezon wiosennych porządków i wiele osób decyduje się na odświeżenie szaf. Jest to również ulubiona pora roku oszustów i złodziei, którzy podają się za „organizacje charytatywne” i zbierają ubrania, które rzekomo mają trafić do potrzebujących.

Jak donosi RTBF, w rzeczywistości większość zysków z ubrań finansuje działalność przestępczą. Fałszywe organizacje non-profit posuwają się nawet do instalowania własnych kontenerów na ubrania, które wyglądają identycznie jak autentyczne punkty zbiórki, ale nie mają na przykład rozpoznawalnych logo Oxfamu czy Petits Riens. Zebrane tam ubrania są następnie odsprzedawane, albo jako pojedyncze przedmioty używane, albo na wagę.

Niektórzy oszuści pukają nawet do drzwi mieszkańców, aby zbierać ubrania. Najpierw ulotki ogłaszające zbiórkę są wrzucane do skrzynek na listy, a następnie, kilka dni później, pojawia się furgonetka, która zbiera datki. Warto dodać, że oficjalne stowarzyszenia non-profit nie organizują już tego rodzaju zbiórek.

W sumie szacuje się, że każdego roku 10 tys. ton odzieży jest przekazywanych oficjalnym organizacjom charytatywnym.

17.04.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

W ubiegłym roku w Belgii wydano mniej nowych praw jazdy niż rok wcześniej - wynika z danych belgijskiego ministerstwa transportu.

W minionych latach liczba mieszkańców Belgii, uzyskujących prawo jazdy bardzo się zmieniała. Przyczyniła się do tego pandemia i wprowadzone w związku z nią obostrzenia. Szczególnie w pierwszym roku pandemii obostrzenia utrudniały ukończenie kursu na prawo jazdy i zdanie egzaminu.

W efekcie w 2020 r. prawo jazdy typu B uzyskało jedynie 73,7 tys. mieszkańców Belgii. Liczba ta była o wiele niższa niż rok wcześniej, przypomniał flamandzki dziennik „Het Nieuwsblad”.

Rok później sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Nowych praw jazdy wydano wtedy aż 125,5 tys. Wielu ludzi, głównie młodych, którzy nie mieli możliwości uzyskania tego dokumentu w pandemicznym 2020 r., zrobiło to właśnie rok później.

W ubiegłym roku doszło do kolejnego spadku tej liczby. W 2022 r. w Belgii wydano jedynie 119,8 tys. praw jazdy typu B.

W całości za ten spadek odpowiadają młodzi ludzie. W grupie wiekowej 18-25 lat wydanych praw jazdy typu B było o 6,6% mniej niż rok wcześniej. W pozostałych grupach wiekowych liczba wydanych praw jazdy była w 2022 r. o około 5% wyższa niż rok wcześniej - wynika z danych ministerstwa transportu.

17.04.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)