Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Niemcy: W warzywniaku znaleziono 300 kg amfetaminy
Polska: Są już ofiary śmiertelne. Polacy przed wakacjami zapominają o bezpieczeństwie
Belgia: Dwie osoby ranne w walce na noże w... brukselskim salonie fryzjerskim
Polska: Deszczowy lipiec. Sprawdzamy, co nas czeka w pogodzie
Flandria: Tracimy 13 miesięcy zdrowego życia z powodu cząstek stałych
Belgia: Częściej latamy. A pod tym względem Belgia potęgą
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (poniedziałek 14 lipca 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Tutaj co drugie mieszkanie za mniej niż 160 tys. euro
Belgia: Troje dzieci pod jednym dachem? To rzadkość
Belgia: Kierowcy furgonetek zbyt często rozpraszani są przez smartfony
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Ziobro wkracza do sklepów. Nie zgadza się z wyrokiem za handel w niedziele

Prokurator generalny Zbigniew Ziobro oskarża sklepy o omijanie zakazu handlu w niedziele. Nie zgadza się z wyrokami sądów. Dlatego wnosi kasację do wyroków uniewinniających właścicieli.

Jego zdaniem – jak podają wiadomoscihandlowe.pl – starali się oni omijać prawo, otwierając i uruchamiając sprzedaż w swoich placówkach, m.in. klubach czytelnika, bibliotekach, punktach informacji turystycznej, wypożyczalniach sprzętu sportowego czy biurach podróży.

Pierwsza instancja skazuje, druga uniewinnia

Chodzi o 3 prawomocne wyroki dotyczące sklepów spożywczych i alkoholowych. Powoływały się na one przepis, że „zakaz handlu w niedziele nie obowiązuje w placówkach handlowych w zakładach prowadzących działalność w zakresie kultury, sportu, oświaty, turystyki i wypoczynku”.

Sądy rejonowe uznały jednak, że było to działanie bezprawne. Sądy okręgowe, czyli druga instancja, dla odmiany uchyliły jednak te wyroki. I uniewinniły właścicieli sklepów.  

Z tym nie zgodził się główny inspektor pracy. Rozstrzygnięcia sądów drugiej instancji uznał on za wadliwe i wnioskował o kasację wyroków. Sprawą zajął się prokurator generalny i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Prokurator: To błędna wykładnia

– W kasacjach podnoszono m.in. że sądy odwoławcze dokonały błędnej wykładni przepisu art. 6 ust. 1 pkt 10 ustawy z dnia 10 stycznia 2018 r. o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni, wskutek czego uniewinnione zostały osoby, które wbrew zarówno literalnemu brzmieniu, jak i wykładni celowościowej przywołanego przepisu, powierzały w niedziele pracę pracownikom, mimo że prowadzone przez nie placówki handlowe nie spełniały żadnego z wyjątków, o których stanowi ustawa – powiedział portalowi wiadomoscihandlowe.pl Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Krajowej.

Jeśli chodzi o wyjątki od zakazu handlu jest to – jak wyjaśnia prokuratura – która działalność dominuje. Na przykład w bibliotece może działać punkt handlowy, ale półka z książkami w supermarkecie nie pozwala działać sklepowi w niedziele i święta.

W kasacjach wniesiono o uchylenie wyroku sądu drugiej instancji i przekazanie sprawy do ponownego. Handlowcy czekają na nowy wyrok.

Inspekcja pracy czuwa

Zakaz handlu w niedziele to wciąż gorący temat, mimo że PiS wprowadził go już w marcu 2018 roku. Zgodnie z prawem – przypomnijmy – większość sklepów może działać tylko w wybrane niedziele.

Czynne mogą być wyłącznie te sklepy, w których za ladą stoi właściciel lub członkowie jego rodziny.

W 2021 r. wielkie sieci skutecznie jednak ten zakaz obchodziły. Na przykład nawiązały współpracę z operatorami pocztowymi i dzięki temu w sklepach można było nadać i odebrać paczkę. A przy okazji zrobić zakupy.

To zostało ukrócone w lutym 2022 roku. Przepisy w założeniu miały raz na zawsze uszczelnić zakaz handlu w niedziele. Nowelizacja ustawy wyeliminowała bowiem takie możliwości jak „placówka pocztowa” w sklepie.

Mimo to wiele z nich wciąż próbuje obchodzić ten zakaz. Potwierdzają to kontrole Państwowej Inspekcji Pracy.

21.04.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sk)


  • Published in Polska
  • 0

Polska: Ukraińscy kierowcy na polskich drogach. Więcej uchodźców, więcej wypadków

Drastycznie wzrosła liczba wypadków drogowych spowodowanych przez Ukraińców. To oczywiście efekt wojny za wschodnią granicą i napływu tysięcy uchodźców.

Taki napływ uchodźców z Ukrainy musiał sprawić, że po polskich drogach zaczęło jeździć więcej kierowców z tego kraju. Tym bardziej że wiele osób uciekło przed rosyjską agresją właśnie samochodami. Kolejni kupili auta już w Polsce.

Nie powinno zatem dziwić, że znacznie wzrosła liczba wypadków drogowych spowodowanych przez Ukraińców.

Tyle samo co Niemcy

Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że w 2013 r. Ukraińcy spowodowali 24,5 proc. wszystkich wypadków, do których doszło z winy cudzoziemców. To mniej więcej tyle samo, co Niemcy.

Z winy obywateli Ukrainy doszło wtedy do 61 wypadków. Zostało w nich rannych 78 osób, a 12 zginęło.

Rok później, po zajęciu Krymu przez Rosję, Ukraińców w Polsce zaczęło przybywać. Zaczęła także rosnąć liczba spowodowanych przez nich wypadków. W 2021 roku odnotowano ich już  595, w których zginęło 106 osób. Rannych zostało 779 osób.

„Spowodowali też 13 339 kolizji. Odpowiadali za blisko 56 proc. wszystkich wypadków jako sprawcy. Kolejni pod tym względem byli Białorusini (8,1 proc.), Gruzini (6,8 proc.) oraz Litwini (2,7 proc.). Udział Niemców jako sprawców wypadków drogowych spadł do 2,7 proc.” – podaje serwis brd24.pl.

Zdecydowany wzrost liczby wypadków

W 2022 r. obcokrajowcy w sumie spowodowali w Polsce ponad 2 tys. wypadków drogowych, czyli o 700 więcej niż rok wcześniej.

„Kierowcy z Ukrainy spowodowali o blisko 40 proc. wypadków więcej w porównaniu z rokiem 2021 – dokładnie 944. Zginęło w nic nieco więcej osób – 119, a rannych zostało 1165. Zdecydowanie wzrosła też liczba kolizji spowodowanych przez kierowców z Ukrainy – do blisko 18 tys.” – czytamy.

21.04.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sk)

Polska: Pokaż dowód, dostaniesz emeryturę. Inaczej nie zobaczysz swoich pieniędzy

Emeryt, który odmówi pokazania swojego dowodu osobistego listonoszowi, nie zobaczy swojej emerytury. Tak działają nowe przepisy, które zaskoczyły emerytów i budzą ich nieufność.   

Spora grupa emerytów wciąż nie ma konta. Z wielu powodów. Jedynym z nich jest wizyta listonosza w ich domach, który co miesiąc przynosi im emeryturę. Co jest wygodne, ale ma też aspekt towarzyski: wiele starszych osób czeka na te wizyty, bo lubi ucinać sobie z listonoszem pogawędkę.

Tak będzie za każdym razem

Przekazy z emeryturą wystawiane przez ZUS dostarcza emerytom Poczta Polska. Z powodu zmian w prawie musiała i ona wprowadzić zmiany w swoich regulaminach.

Bo teraz – jak podała „Gazeta Wyborcza” – listonosze za każdym razem będą musieli spisać wszystkie dane z dowodu osobistego osoby, której będą przekazywać świadczenie: imię, nazwisko, numer PESEL i numer dowodu osobistego. I tak będzie za każdym razem, kiedy listonosz zapuka do drzwi emeryta z pieniędzmi.

No, to zakładamy konto

Za ten stan rzeczy odpowiada nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu. Zmiany w prawie zaskoczyły i spowodowały, że wśród emerytów pojawiła się podejrzliwość. Tym bardziej że jeśli senior odmówi okazania dowodu, to po prostu nie dostanie swojego świadczenia.

Ta nieufność emerytów wynika m.in. z tego, że rośnie wśród nich świadomość, że oszuści tylko czekają na dogodną okazję, żeby ich okraść, np. z danych osobowych niezbędnych do wyłudzenia kredytu. Te zmiany mogą spowodować, że seniorzy jeszcze bardziej będą narażeni na próby ataku złodziei ich pieniędzy.

Dlatego… – …postanowiliśmy z żoną podjąć szczególne środki ostrożności. Zakładamy konto w banku – powiedział w rozmowie z GW jeden z emerytów. – Tyle mówi się o wyłudzeniach, które spotykają starszych. A tutaj w problematyczną sytuację wprowadza nas sam rząd.

Chronią interes emeryta

Co na to Poczta Polska? Jak dowiedziała się GW, w nowych przepisach nie widzi nic niewłaściwego. Bo – jak wyjaśnia – mają one lepiej chronić interes emerytów.

– Czujność pocztowców wielokrotnie uchroniła seniorów od próby wyłudzenia pieniędzy. Zwracamy szczególną uwagę na kwestie bezpieczeństwa, dlatego przywołana postawa listonosza nie powinna budzić kontrowersji – stwierdził Daniel Witowski, rzecznik prasowego Poczty Polskiej.

23.04.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sk)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Zmiany w prawie energetycznym. Jak odbiją się na naszych rachunkach za prąd?

Zmiana dostawcy prądu na pstryknięcie palców? Takie m.in. rozwiązanie przewidują przepisy, które właśnie rząd przyjął, bo musiał.

Musiał, bo te zmiany wymusiły na nim przepisy unijne. Dodajmy także, że choć rząd projekt ustawy przyjął, to planowane zmiany nie wejdą w życie dopiero w 2026 roku. Ale wtedy zmieni się naprawdę dużo.

Po pierwsze, Urząd Regulacji Energetyki będzie musiał stworzyć porównywarkę wszystkich dostępnych na rynku ofert sprzedaży energii elektrycznej do gospodarstw domowych i firm. W tym drugim przypadku chodzi o przedsiębiorstwa zużywające mniej niż 100 MWh rocznie.

W takiej porównywarce muszą zostać zawarte nie tylko oferty sprzedaży energii, ale też inne usługi świadczone przez tych sprzedawców. Tu warto przypomnieć, że firmy już teraz oferują klientom takie dodatki jak zapewnienie serwisu, ubezpieczenie, a nawet pomoc hydraulika.

Po drugie, będą mogły powstawać obywatelskie społeczności energetyczne. To mogą być spółdzielnie mieszkaniowe, wspólnoty, stowarzyszenia. Co to oznacza? Że mogą powstać duże podmioty kupujące prąd w hurtowych ilościach, a to da im lepszą pozycję negocjacyjną w rozmowie o cenach prądu.

Po trzecie, każdy odbiorca końcowy będzie musiał być w wyposażony w elektroniczny licznik prądu do zdalnego odczytu. Dlatego wizyta bezpośrednia, żeby sprawdzić zużycie energii w domu, nie będzie już potrzebna.

Po czwarte, gospodarstwa domowe będą podpisywać wyłącznie umowy kompleksowe na dostawy energii elektrycznej lub gazu. Czyli nie będzie kilku umów i kilku faktur za wyprodukowanie prądu i jego przesył.

Po piąte, zmiana dostawcy prądu będzie możliwa w ciągu 24 godzin.  

20.04.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sk)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed