Belgia, sport: Polaków upokorzyli, ale w Belgii dopiero na 14. miejscu

Cercle Brugge, które w miniony czwartek rozgromiło w Krakowie Wisłę 6-1, w belgijskiej lidze zajmuje obecnie dopiero 14. miejsce.

Sezon ligowy Cercle zaczęło fatalnie, od dwóch porażek. Najpierw 0-3 na wyjeździe z Westerlo, a potem 1-2 u siebie z Kortrijk. Dopiero trzecie spotkanie było zwycięskie (4-1 na własnym terenie z Beerschot), a potem przyszedł wyjazdowy remis 1-1 z OHL.

W efekcie: tylko cztery punkty w czterech meczach i jak na razie dopiero 14. miejsce w Jupiler League. Warto przypomnieć, że poprzedni sezon ekipa z Brugii zakończyła na 4. miejscu.

Trzeba jednak podkreślić, że ze Cercle rozegrało jak dotąd o jeden mecz ligowy mniej niż większość pozostałych drużyn. Wiąże się to z grą w eliminacjach do europejskich pucharów. Cercle miało szansę na udział w Lidze Europy, ale po przejściu pierwszej rundy eliminacji, odpadło w drugiej (z Molde).

W ostatniej rundzie walki o fazę grupową Ligi Konferencji Belgowie trafili jednak na Wisłę Kraków. Drużyna ta nie gra obecnie nawet w Ekstraklasie, ale wywalczyła prawo do gry w eliminacjach europejskich pucharów, wygrywając w ubiegłym sezonie Puchar Polski.

Zwycięstwo Cercle Brugge w Krakowie 6-1 było dla krakowian bardzo bolesne. Polski pierwszoligowiec nie miał w starciu z czwartą drużyną Belgii ubiegłego sezonu żadnych szans. Goście prowadzili już nawet 6-0, ale w 84. minucie honorowego gola dla Wisły strzelił Angel Rodado.

Rewanż zaplanowany na najbliższy czwartek wydaje się już tylko formalnością. Nawet najzagorzalsi kibice Wisły muszą przyznać, że szanse na to, by ich klub odrobił w Brugii pięciobramkową stratę są znikome…

26.08.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)