Belgijski dług państwowy już od dawna jest wysoki, a w ubiegłym roku ponownie urósł - i to dużo bardziej niż średnio w poprzednich latach.

W 2023 r. dług rządu federalnego zwiększył się o prawie 35 mld euro - poinformowała Federalna Agencja ds. Zadłużenia. Łącznie dług państwowy na poziomie centralnym osiągnął poziom ponad 505 mld euro.

Wielki wzrost zadłużenia w ubiegłym roku to w dużym stopniu skutek sukcesu emisji obligacji skarbowych. W 2023 r. belgijski rząd wyemitował atrakcyjnie oprocentowane obligacje z krótkim, rocznym okresem wykupu. Minister finansów chciał w ten sposób zachęcić banki do zwiększenia oprocentowania lokat.

Obligacje rzeczywiście okazały się atrakcyjną alternatywą dla lokat bankowych i mieszkańcy Belgii chętnie je kupowali. W sumie dzięki emisji tych papierów rząd federalny uzyskał prawie 22 mld euro. Część tych pieniędzy rząd zainwestował, ale większość pieniędzy ze sprzedaży obligacji została w kasie państwa, zwiększając dług publiczny.

Powyższe dane dotyczą jedynie długu państwowego na poziomie federalnym. Jeśli wziąć pod uwagę zadłużenie także rządów regionalnych i samorządów, to okaże się, że łączny dług państwowy Belgii w 2023 r. osiągnął poziom 615 mld euro. To równowartość około 105% rocznego PKB Belgii.

14.01.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

W ubiegłym roku we Flandrii zainstalowano panele fotowoltaiczne o łącznej mocy przekraczającej 1.000 MW. To najwięcej w historii.

To był bardzo dobry rok dla sprzedawców paneli fotowoltaicznych i firm zajmujących się ich montażem. W 2023 r. we Flandrii, a więc w północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii, powstało 150 tys. instalacji paneli fotowoltaicznych.

Łączna moc tych nowych instalacji wyniosła 1.047 megawatów - wynika z danych przekazanych przez Flamandzką Agencję ds. Energii i Klimatu VEKA. Liczba ta zapewne jeszcze wzrośnie, gdyż firma Fluvius zarządzającą sieciami energetycznymi jeszcze nie zarejestrowała wszystkich nowych paneli.

W 2021 r. we Flandrii zainstalowano panele fotowoltaiczne o łącznej mocy jedynie 380 MW. Rok później było to już 663 MW, a w 2023 r. wspomniane 1.047 MW - poinformował flamandzki dziennik ekonomiczny „De Tijd”.

Duża popularność paneli fotowoltaicznych w ubiegłym roku to między innymi skutek rządowych dotacji i ulg podatkowych. Flamandzkie gospodarstwa domowe, chcące zainstalować panele fotowoltaiczne mogły się w ubiegać w 2023 r. o dofinansowanie w wysokości do 750 euro. Również podatek btw (VAT) na panele był obniżony i wynosił 6%, a nie 21%.

14.01.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

W 2022 r. w Belgii wytworzono prawie 96 tys. GWh energii elektrycznej. Tylko około jedna czwarta tej energii pochodziła z elektrowni spalających paliwa kopalne, takie jak węgiel i gaz.

Inaczej niż np. w Holandii czy w Polsce belgijska energetyka opiera się w dużym stopniu o atom. W 2022 r. elektrownie atomowe wytworzyły około 44 tys. GWh prądu, co stanowiło 46% całości produkcji energii elektrycznej.

Elektrownie wykorzystujące paliwa kopalne wytworzyły w 2022 r. w Belgii około 26 tys. GWh energii. To około 27% całości produkcji energii elektrycznej w tym kraju - wynika z danych unijnego biura statystycznego Eurostat.

Krajem Unii Europejskiej, w którym wytwarza się najwięcej energii elektrycznej z elektrowni opartych o paliwa kopalne, są Niemcy. Tam w ten sposób wytworzono w 2022 r. aż 286 tys. GWh prądu. Stanowiło to około połowę całości produkcji energii elektrycznej w tym kraju.

We Włoszech w 2022 r. wytworzono z paliw kopalnych 180 tys. GWh energii elektrycznej, a w Polsce 141 tys. GWh. Polska energetyka wciąż w dużym stopniu opiera się o spalanie węgla i gazu. W 2022 r. aż 78% energii elektrycznej wytworzono w Polsce w elektrowniach wykorzystujących paliwa kopalne.

14.01.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Ubiegły rok nie był najlepszy dla pasażerów belgijskich kolei. Anulowano rekordową liczbę pociągów, a wskaźnik punktualności był najniższy od pięciu lat.

W ubiegłym roku jedynie 87,5% pociągów w Belgii przyjechało na stację końcową na czas lub z maksymalnym opóźnieniem 6 minut. W 2022 r. było to jeszcze 89,2% - wynika z danych udostępnionych przez Infrabel, spółkę odpowiedzialną za belgijską infrastrukturę kolejową.

Dane te jednak nie uwzględniają odwołanych połączeń. A tych było w 2023 r. rekordowo wiele, bo ponad 46 tys. - czytamy we flamandzkim dzienniku „Het Laatste Nieuws”.

Gdyby w statystykach punktualności uwzględnić również odwołane połączenia, to okaże się, że w ubiegłym roku jedynie 84,6% pociągów przyjechało do celu z maksymalnie sześciominutowym opóźnieniem. W 2022 r. było to 86,4%.

Przedstawiciele największego przewoźnika kolejowego w Belgii, czyli SNCB (NMBS), przyznali, że ubiegły rok rzeczywiście nie był dobry, jeśli chodzi o liczbę anulowanych i opóźnionych pociągów. Spółka ta obiecuje poprawę i w tym roku do opóźnień i odwoływania pociągów ma już dochodzić dużo rzadziej. Czas pokaże, czy uda się spełnić tę obietnicę…

12.01.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)