Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia, Ostenda: Na brzegu znaleziono ciało młodego płetwala karłowatego
Belgia: Ponad pół miliona euro za mieszkanie? Tutaj to normalne
Polska: Strajk w Poczcie Polskiej. Nie kupisz znaczka, nie wyślesz listu ani paczki
Belgia: Silne burze spowodowały powodzie w Walonii
Polska: Seria tajemniczych pożarów. Rosyjski scenariusz bardzo możliwy [ZDJĘCIA]
Polska: Warto mieć to przy sobie. Żeby przetrwać jakiś czas
Niemcy: 700-stronicowe wspomnienia Angeli Merkel ukażą się w listopadzie
Belgia: Coraz więcej zgłoszeń w sprawie... UFO!
Polska: Podatek od psów już jest. Teraz ich właścicieli czeka kolejny obowiązek. Sprawdź – jaki
Belgia: Tylu dziennikarzy i autorów w Belgii
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Ortopeda, kardiolog, dentysta. Pacjenci nie przychodzą. Plaga w szpitalach i przychodniach

Zapisany, ale nie przyszedł, a lekarz czeka. Mógłby w tym czasie przyjąć kogoś innego, gdyby tylko pacjent odwołał wcześniej zaplanowaną wizytę.

NFZ od lat apeluje do pacjentów, żeby odwoływali wizyty w szpitalach i przychodniach, jeżeli wiedzą że nie przyjdą. Bo w ten sposób blokuję miejsce innemu pacjentowi. To także jedna z przyczyn długich kolejek do lekarzy specjalistów.

Co jakiś czas fundusz ujawnia dane dotyczące nieodwołanych wizyt. I za każdym razem ich liczba robi wrażenie nawet na tych, którzy często do lekarza nie chodzą. Według danych za 2023 rok do skutku nie doszło aż 1,3 mln wizyt.

Potrzebne: rachunek sumienia i zmiana systemu

– To jest temat, o którym wciąż należy mówić. Nie idziemy do lekarza rodzinnego, lekarza specjalisty, lekarza dentysty, a jesteśmy umówieni? Odwołujemy wizytę. Najlepiej bez zbędnej zwłoki – mówi serwisowi rynekzdrowia.pl Michał Bulsa, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie.

I pomstuje, że potrzebna jest zmiana systemu. Dodatkowo pacjenci muszą zrobić „pewien społeczny rachunek sumienia”.

– Bardzo często słyszymy tłumaczenia: bo wizyta była zaplanowana na za kilka miesięcy, więc zapomniałem o niej albo skorzystałem z pomocy lekarza prywatnie. Rozumiemy irytację na długie kolejki, ale one się wydłużają właśnie dlatego, że lekarzy jest tyle samo albo nawet mniej, a wiele wizyt przepada, bo pacjenci nie informują o tym, że już znaleźli rozwiązanie swojego problemu – dodaje lekarz.

To strata czasu specjalistów i pieniędzy

Najwięcej wizyt przepadło u ortopedów. Dalej w tym ponurym zestawieniu są kardiolodzy i fizjoterapeuci, dentyści i onkolodzy.

– W gabinecie stomatologicznym, który przyjmuje pacjentów na NFZ, organizacja pracy, logistyka, możliwość wykorzystania czasu pracy lekarzy dentystów, ale i higienistek stomatologicznych wymaga ogromnej precyzji. Gabinety nie mogą pozwolić sobie na wizyty, które się nie odbywają, bo to strata cennego czasu pracy specjalistów i pieniędzy – podkreśla dr Katarzyna Kazojć, prezes zarządu przychodni Dental Service.

I dodaje: – Pacjenci mają prawo być zirytowani kolejkami do lekarzy i lekarzy dentystów, ale one się wydłużają, gdy nie mamy w sobie na tyle dużej mobilizacji, żeby odwoływać umówione wizyty.

E-rejestracja skróci kolejki?

Tymczasem 1 czerwca wystartuje w Polsce system e-rejestracji do lekarzy. Mówiło się o tym od dawna, bo do tej pory nie było państwowego systemu. W założeniu ma to zmniejszyć kolejki.

System – jak wyjaśniała ministra zdrowia Izabela Leszczyna – ma służyć nie tylko zamawianiu wizyt, ale także ich odwoływaniu. A to w Polsce – jak pokazują dane NFZ – gigantyczny problem.

Po drugie system ma wskazywać pacjentowi „okienka”, czyli zwolnione terminy na wizytę. Całość mają nadzorować koordynatorzy pilnujący rejestracji i samych pacjentów.

Leszczyna zapowiada, że nie będzie to od razu całościowe rozwiązanie. Na początek będzie się można zapisać do „kilku określonych specjalistów”.


07.05.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sm)

Polska: Wakacje kredytowe podpisane. Kiedy zawieszenie pierwszej raty?

Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę przedłużającą wakacje kredytowe w 2024 r. Z poślizgiem, ale wejdzie w życie.

– Czekam na to, czekam – mówi pan Michał, z którym rozmawialiśmy tuż przed podpisaniem ustawy.

200 tysięcy złotych na 19 lat

Sześć lat temu pan Michał wprowadził się z rodziną do nowego domu. A to na co teraz czeka to wakacje kredytowe.

– Z kredytu zostało do spłaty jakieś 200 tys. zł na 19 lat. Rata w czasie inflacji i podnoszenia stóp procentowych urosła z ok. 1900 do 2900 zł. I dlatego wakacje okazały się dla nas pomocą. Liczyłem, że będą też w tym roku, ale musieliśmy trochę poczekać – opowiada mężczyzna.

Wakacje od rat: zasada ta sama, szczegóły nie

Wakacje kredytowe to rozwiązanie wprowadzone w 2022 roku. Program wygasł z końcem 2023, ale nowy rząd obiecał jego przedłużenie.

Poprzednio praktycznie każdy posiadający kredyt hipoteczny mógł raz na kwartał nie zapłacić raty za dom lub mieszkanie. Nie miało to żadnego wpływu na wysokość kolejnych rat kredytu i nie zmniejszało zdolności kredytowej.

Teraz jednak władza zaproponowała nowy system. Główna zasada pozostaje ta sama, ale zmieniają się szczegóły.

Poślizg

Wakacje miały działać już w kwietniu, potem w maju, ale dopiero teraz Andrzej Duda podpisał odpowiednią ustawę. Oznacza to, że pierwszą ratę kredytu będzie można sobie „odpuścić” w czerwcu. Jak jednak zapowiedział rząd i tak w ciągu roku będzie można nie płacić zobowiązania cztery razy w roku.

Kancelaria Prezydenta wyjaśnia, że „. Nowelizacja przewiduje, aby zawieszenie to przysługiwało w wymiarze dwóch miesięcy od dnia 1 czerwca 2024 r. do dnia 31 sierpnia 2024 r. oraz w wymiarze dwóch miesięcy od dnia 1 września 2024 r. do dnia 31 grudnia 2024 r.”.

Inne zasady

Przejdźmy do szczegółów. Bo te wakacje będą nie dla każdego.

• Nowelizacja prawa przewiduje, że jest to rozwiązanie dla osób, które mają kredyt nie wyższy niż 1 mln 200 tys. zł zł.
• Rata kredytu musi „pożerać” ponad 30 proc. miesięcznych dochodów rodziny. Jest to liczone raz na kwartał.
• Rodziny, w których jest co najmniej troje dzieci, tym warunkiem nie mają się co przejmować. Im wakacje kredytowe przysługują bez niego.
• Jeżeli w jakiejś rodzinie wspomniany raty przekracza 40 proc. dochodu, to może ona wnioskować o wsparcie lub pożyczkę na spłatę zadłużenia.

Tak jak poprzednio

„Weryfikacja wniosku o zawieszenie spłaty kredytu będzie odbywać się na zasadach dotychczasowych.

Wraz z wnioskiem będzie składane stosowne oświadczenie, że wniosek dotyczy umowy zawartej w celu zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych oraz że spełniony jest warunek kryterium dochodowego (...) – wyjaśnia Kancelaria Prezydenta.


07.05.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sk)

Polska: Nareszcie! Sprawdź, o ile i od kiedy wzrosną alimenty

To naprawdę dobra wiadomość dla rodzin, dla których alimenty to spory zastrzyk gotówki. Nawet jeżeli jest on niewielki. Mogą liczyć na sporą podwyżkę.

Teraz alimenty z funduszu alimentacyjnego, a więc płacone przez państwo, wynoszą tyle, co stare 500 plus. Znacznie mniej niż wynosi obecne świadczenie rodzinne.

W czasie wyborów 15 października Koalicja Obywatelska obiecywała, że to się zmieni. Słowa dotrzymała. Gotowy projekt jest już wpisany na listę prac legislacyjnych Rady Ministrów.

Kto?

Jeśli dziecko ma prawo do alimentów od rodzica, ale ich nie dostaje, to może liczyć na wsparcie z funduszu alimentacyjnego.

Przysługuje ono dziecku:

do osiągnięcia 18 roku życia,
jeżeli kontynuuje naukę, to do 25 roku życia,
jeżeli ma orzeczony znaczny stopień niepełnosprawności, to nawet bezterminowo.

Wysokość tego świadczenia odpowiada kwocie zasądzonych alimentów, ale – jak chce dotychczasowa ustawa – nie może przekraczać 500 zł.

Warunek

I jeszcze jedno obostrzenia – kryterium dochodowe. Żeby otrzymać pieniądze z funduszu alimentacyjnego, nie może ono przekraczać 1209 zł na osobę w rodzinie.

Zmiana

Obecna kwota alimentów z funduszu została ustalona w zupełnie innej rzeczywistości, bo w 2008 roku, czyli 16 lat temu. Projekt, który powstał, ma to zmienić. Żeby dostosować je do aktualnych potrzeb osób uprawnionych do alimentów.

Autorzy projektu ustawy proponują zwiększenie alimentów z funduszu o 100 proc. – z 500 do 1000 zł. Zmieni się też wysokość kryterium dochodowego.

Od kiedy?

Nowelizowana ustawa proponuje, żeby po raz pierwszy została wypłacona po 30 września 2024 roku.


07.05.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sm)

Polska: Rząd ujawnił, o ile od lipca wzrosną nasze rachunki za prąd i gaz

Podwyżkę wyraźnie odczujemy w naszych kieszeniach. Kto może liczyć na wsparcie państwa?

Rząd – tak jak to zapowiadał – kończy zamrażać ceny gazu i energii. Tyle że pełne uwolnienie rynku wiązałoby się z gigantycznym wzrostem opłat dla Polaków.

Dlatego żeby zmniejszyć dotkliwość podwyżek, rząd proponuje kilka rozwiązań. Ale po kolei…

Cena prądu

Rząd – jak podało Money.pl – zobowiąże przedsiębiorstwa energetyczne do złożenia wniosków o zmianę taryfy obrotu energią elektryczną. Ma obowiązywać do końca 2025 r.

Dzięki temu rachunki większości odbiorców w gospodarstwach domowych wzrosną w II połowie 2024 r., ale mniej.

Według rządowego projektu – ok. 29 proc.

Cena gazu

Podobnie jest z gazem. Bez budżetowego wsparcia nasze rachunki wzrosłyby od lipca o ok. 45 proc. Ale i w tym przypadku rząd zobowiążę przedsiębiorstwa energetyczne do złożenia wniosku o nową taryfę.

Dzięki temu od lipca 2024 r. nasze rachunki za gaz wzrosną o ok. 15 proc. I będą obowiązywały do końca tego roku.

Bon energetyczny

Ten wzrost rachunków ma złagodzić bon energetyczny. Na to wsparcie nie każdy jednak może liczyć. Będzie obowiązywał limit finansowy.

„(…) Bon energetyczny będzie świadczeniem pieniężnym dla gospodarstw domowych, których dochody nie przekraczają 2500 zł na osobę w gospodarstwie jednoosobowym albo 1700 zł na osobę w gospodarstwie wieloosobowym” – precyzuje kancelaria premiera.

Proponowana wysokość stawek:

300 zł dla gospodarstwa jednoosobowego,
400 zł dla gospodarstwa 2-, 3-osobowego,
500 zł dla składającego się z 4 do 5 osób,
600 zł dla gospodarstw składających się z 6 osób i więcej.

Właściciele domów ogrzewanych urządzeniami na prąd mają otrzymać podwójną stawkę.

Projektem ustawy rząd zajmie się na dzisiaj (wtorek 7 maja).


07.05.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sm)

Subscribe to this RSS feed