Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Brukselska straż pożarna wezwana z powodu „uciążliwego zapachu” ścieków
Polska: Tak zarabiają Polacy. Większości daleko jest do średniej krajowej
Belgia, sport: „Magia i perfekcja”. Media zachwycone grą Belgów
Polska: Gorąco na wschodniej granicy. W sobotę jeden dron, w niedzielę drugi
Belgia: Kobieta zamordowana w biały dzień. Sprawca nadal na wolności
Polska: Zbliża się termin przeglądu samochodu? Zrób go teraz, bo już wkrótce będzie drożej
Temat dnia: Czy potrafimy szukać informacji i analizować dane?
Polska: Donoszą rodzina, sąsiedzi, klienci. Skarbówka ma co robić
Słowo dnia: Geitenkaas
Belgia: W Brukseli odbył się propalestyński protest
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Gorąco na wschodniej granicy. W sobotę jeden dron, w niedzielę drugi

Kolejne drony rozbiły się przy polsko-białoruskiej granicy. W sobotę znaleziono szczątki maszyny, którą najpewniej wykorzystywali przemytnicy. W niedzielę znaleziono następną maszynę. Trwa zabezpieczanie śladów. Odkryto napisy cyrylicą.

„Dyżurny terespolskiego komisariatu otrzymał zgłoszenie od funkcjonariuszy Straży Granicznej o ujawnieniu w rejonie przejścia granicznego w Terespolu szczątków niezidentyfikowanego obiektu latającego. O zdarzeniu powiadomiliśmy służby oraz Prokuraturę Rejonową w Białej Podlaskiej” – podała w niedzielę późnym wieczorem policja z Białej Podlaskiej w województwie lubelskim.

Link: TUTAJ

Dron spadł w miejscowości Polatycze, w polu koło rzeki, niedaleko Terespola. Jest tam przejście graniczne z Białorusią. Pierwsze doniesienia medialne wskazywały, że na miejscu służby zobaczyły fragment wypalonej ziemi. Nie ma jednak oficjalnego potwierdzenia tych informacji.

Na miejscu są policja i Żandarmeria Wojskowa. „Zabezpieczamy miejsce ujawnienia obiektu. W związku ze zdarzeniem nikt nie doznał obrażeń” – podała bialska policja.

– Wiemy, że spadł dron, który nie był uzbrojony – powiedziała na konferencji prasowej Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
I dodała, że teren jest w chwili zabezpieczany, żeby mogli tam wejść technicy i śledczy. Dodała, że na maszynie odkryto napisy cyrylicą. 

TVP Info podaje, że najpewniej jest to nieuzbrojony dron wojskowy, tzw. wabik. To maszyny wysyłane w powietrze przez Rosjan, aby zmylić ukraińskie systemy rakietowe.

Przemytniczy, czy może coś więcej?

Sytuacja jest poważna choćby dlatego, że dzień wcześniej, w sobotę, inny dron rozbił się w miejscowości Majdan-Sielec (woj. lubelskie), wsi położonej około 50 kilometrów od granicy z Ukrainą.

Prokuratura prowadzi w tej sprawie śledztwo, a rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu Rafał Kawalec przekazał, że tym razem nie stwierdzono śladów eksplozji maszyny, a dron miał lekką konstrukcję wykonaną z tworzywa przypominającego styropian.

Janusz Sejmej, rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej, stwierdził, że „na Lubelszczyźnie rozbił się dron „nienoszący żadnych cech wojskowych”. I dodał, że zapewne była to maszyna służąca przemytnikom.

W sierpniu rozbiła się maszyna wojskowa

Przypomnijmy, że w Osinach, też w woj. lubelskim, w nocy z 19 na 20 sierpnia spadł obiekt latający. Była to maszyna wojskowa, której rozbiciu się towarzyszył wybuch.

„W toku dotychczasowych oględzin w dniu wczorajszym zabezpieczono ślady głównie poszycia i drobnych elementów tworzyw sztucznych, fragmenty metalu, tworzyw sztucznych, różne przedmioty w postaci silnika z uszkodzonym śmigłem, poprzez elementy metalu, elementy urządzeń zasilających, fragmenty poszycia.  Zabezpieczono również kilkadziesiąt metalowych kulek. Pobrano ponadto  próbki kontrolne gleby celem przeprowadzenia dalszych badań. Budynki znajdujące się w pobliżu miejsca detonacji dronu poddano oględzinom i stwierdzono uszkodzenia w postaci wybitych szyb okiennych oraz wypadniętych na zewnątrz drzwi wejściowych” – podała wówczas Prokuratura Okręgowa w Lublinie.


08.09.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Google / Żandarmeria Wojskowa

(sw)

  • Published in Wojna
  • 0

Polska: Tak zarabiają Polacy. Większości daleko jest do średniej krajowej

Oficjalna średnia krajowa – jak podał GUS – przekracza 9 tys. zł brutto. Większość Polaków zarabia jednak mniej. Średnią podkręcają m.in. przedsiębiorcy 

Najnowszy raport GUS o zarobkach Polaków potwierdza, że większości z nas daleko do średniej krajowej. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto to ponad 9,1 tys. zł. Tyle że mediana wynagrodzeń wyniosła 7 tys. zł, o ponad 23 proc. mniej.

Mediana prawdę ci powie

Wyjaśnijmy, że mediana – jak podaje superbiz.se.pl – to wartość środkowa, która dzieli wszystkich pracowników na dwie równe części. Połowa Polaków zarabia poniżej 7 tys. zł, druga połowa więcej lub tyle samo.

Wysokość przeciętnej płacy zaburzają menedżerowie czy przedsiębiorcy. Wystarczy, że dziewięć osób zarabia po 3 tys. zł, a dziesiąta 25 tys. zł – średnia arytmetyczna wyniesie wtedy 5,2 tys. zł. Zdecydowana większość tej grupy może tylko pomarzyć o takiej płacy.

Taka jest rzeczywistość płacowa Polaków

Ile zatem zarabiają Polacy. Według danych GUS – podaje serwis – wygląda to tak:

• ponad 10 proc. dostaje płacę minimalną, czyli 4666 zł brutto,
• 30 proc. wszystkich zatrudnionych zarabia na rękę nie więcej niż 4,1 tys. zł,
• połowa pracowników dostaje maksymalnie 5,1 tys. zł na rękę,
• 10 proc. najlepiej zarabiających mężczyzn otrzymuje co najmniej 14 715 zł brutto.
• 10 proc. najlepiej zarabiających kobiet zarabia minimum 14 084 zł brutto.

Te zarobki są dalekie od rzeczywistości większości Polaków. 

W tych branżach płacą najlepiej

Najlepiej według GUS zarabia się w branży technologicznej. Najwyższą medianę wynagrodzeń, czyli 11 778 zł, odnotowano w sekcji „Informacja i komunikacja”. 

Na kolejnych miejscach znalazły się:

działalność finansowa i ubezpieczeniowa,
górnictwo i wydobywanie,
wytwarzanie energii elektrycznej i gazu.


08.09.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sw)

Polska: Zbliża się termin przeglądu samochodu? Zrób go teraz, bo już wkrótce będzie drożej

Za kilka dni wzrośnie cena za coroczne badanie techniczne pojazdów. Jeżeli ktoś musi to zrobić, to może jeszcze uniknąć podwyżki.  Za auto osobowe nie będzie się już płaciło 98 zł.

Takie sprawdzenie stanu pojazdu jest obowiązkowe. Nowsze muszą przechodzić badanie ca dwa lata, ale większość poruszających się po polskich drogach samochodów, motocykli czy ciągników rolniczych musi być sprawdzanych co roku. I dodatkowo – gdy pojazd przeszedł np. bardzo poważne naprawy powypadkowe.

Obecnie badanie techniczne kosztuje – w przypadku samochodu osobowego – 98 złotych i jest to stawka urzędowa. Od bardzo dawna właściciele Okręgowych Stacji Kontroli Pojazdów walczyli o zmianę ceny. Argumentowali, że nie była podnoszona od lat i zupełnie nie przystaje do obecnych warunków i kosztów pracy.

W końcu jest zmiana.

Termin się zbliża

Podwyżka jest znacząca i jeżeli komuś zbliża się termin przeprowadzenia badania, to musi się pospieszyć, żeby zdążyć przed skokiem stawki. Zgodnie z wydanym już rozporządzeniem, nowe stawki będą obowiązywać od 19 września. Dlatego badanie warto wykonać przed tym terminem. Zapłaci się wówczas mniej.

„Rozporządzenie urealnia wysokość opłat za przeprowadzanie badań technicznych po ponad 20 latach i wychodzi naprzeciw oczekiwaniom przedsiębiorców prowadzących stacje kontroli pojazdów. Dotychczasowa wysokość opłat za badania techniczne w Polsce należała do jednych z najniższych w Europie.

Urealnienie opłat za badania techniczne zostało dokonane w oparciu o wskaźnik cen towarów i usług, począwszy od 2020 r., który został przyjęty za rok bazowy. Wskaźnik cen towarów i usług jest kluczowym wskaźnikiem ekonomicznym i ma zasadnicze przełożenie na koszty ponoszone przez przedsiębiorców” – wyjaśnia Ministerstwo Infrastruktury i podaje nowe ceny.

Mocno w górę

Za kilka dni najczęściej wykonywane badanie samochodu osobowego podrożeje o 51 zł do kwoty 149 zł. Szczegółowy cennik znajduje się w ministerialnym rozporządzeniu, które jest: TUTAJ

Inne przykładowe ceny:

motocykl, ciągnik rolniczy – 94 zł,
motorower – 76 zł,
samochód ciężarowy i specjalny, ciągnik samochodowy siodłowy o dmc od 3,5 t do 16 t – 234 zł,
samochód ciężarowy i specjalny, ciągnik samochodowy siodłowy o dmc powyżej 16 t – 269 zł,
przyczepa (naczepa) ciężarowa i specjalna o dmc do 3,5 t – 119 zł,
pojazd przystosowany do zasilania gazem (za badanie specjalistyczne 96 zł) – dla samochodu osobowego w sumie 245 zł.


8.09.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sw)

Polska: Donoszą rodzina, sąsiedzi, klienci. Skarbówka ma co robić

Do skarbówki trafia coraz więcej donosów. Ale nieprawidłowości zostały wykryte tylko dzięki niewielkiemu procentowi zgłoszeń. Dlaczego?

W pierwszej połowie 2025 roku do skarbówki trafiło 37,2 tys. donosów, czyli informacji sygnalnych. O 4,2 proc. więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. 

Nie znajdują potwierdzenia w rzeczywistości

Jednak większość zgłoszeń nie odnosi się do faktycznych naruszeń prawa podatkowego.

– Część sygnalistów dysponuje ograniczoną wiedzą prawną lub nie zna szczegółów sytuacji danego podatnika. Nie można jednak wykluczyć, że część zgłoszeń ma charakter instrumentalny – mówi cytowana przez Monday News Alicja Woźniak z kancelarii Ars Aequi.

Kłopot w tym, że tylko niektóre Izby Administracji Skarbowej mają statystyki skuteczności informacji sygnalnych. Wśród nich jest m.in. szczecińska izba. Według jej danych, w pierwszej połowie 2025 r. nieprawidłowości zostały potwierdzone w 4,5 proc. zgłoszeń do urzędów skarbowych. Rok wcześniej było to 11 proc.

Izba Administracji Skarbowej w Białymstoku podaje z kolei, że potwierdza się ok. 80-90 proc. donosów. W Małopolsce średnio trzy czwarte spraw z anonimowych doniesień trafia na półkę.

Z pobudek osobistych, chęci zemsty, zazdrości

Dlaczego tak się dzieje? Bo – jak mówi Monday News Alicja Woźniak – nie można wykluczyć, że część zgłoszeń: – Dokonana jest z pobudek osobistych, chęci zemsty czy zazdrości – podkreśla prawniczka.

Z kolei w ocenie Bartosza Stróżyńskiego, rzecznika prasowego Izby Administracji Skarbowej w Bydgoszczy, treść i sposób formułowania informacji wskazuje często na emocjonalny stosunek zawiadamiającego. Co to znaczy?

Że zgłoszeń dokonują osoby skonfliktowane ze sobą w codziennym życiu, czyli m.in. rodzina, sąsiedzi, klienci, byli wspólnicy i pracownicy – podkreśla w rozmowie z serwisem rzecznik bydgoskiej Izby.


08.09.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sw)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed