Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Co roku w UE tonie 5 tys. ludzi. Ilu w Belgii?
Flandria walczy z komarami tygrysimi!
W belgijskim zoo urodził się rzadki nosorożec indyjski!
Temat dnia: Bruksela jak Dziki Zachód? „Wielka fala przemocy”
Belgia: Szerszenie azjatyckie zaatakowały drona!
Belgia: Uwaga na klocki hamulcowe z AliExpress. Zawierają azbest!
Belgia: Premier pod naciskiem. Partie domagają się działań przeciwko Izraelowi
Belgia: Oni śmiecą najbardziej
Belgia: Dwóch mężczyzn zatrzymanych za gwałty w Bois de la Cambre
Belgia, Flandria: Nie płuc lub jelita. Ten rak najczęściej atakuje mężczyzn

Polska: Opłatę uznała za ukrytą karę i zarzuciła miastu nieuczciwość

Polska: Opłatę uznała za ukrytą karę i zarzuciła miastu nieuczciwość Fot. Canva

Zaparkowałeś w strefie płatnego parkowania i nie wróciłeś na czas, a miasto chce cię za to surowo ukarać? Nie ma do tego prawa.

Miasto nie może karać kierowców za zbyt długi postój przy parkomatach – udowodniła adwokat Paulina Obrok-Pawlarczyk. Sprawę opisał portal Interia Motoryzacja.

Niemiła niespodzianka

Kobieta zaparkowała samochód w strefie płatnego parkowania w Rybniku. Wykupiła bilet do godz. 10 i udała się na rozprawę sądową. Rozprawa się przedłużyła, a opuszczenie sali było niemożliwe. Kobieta nie mogła więc ani osobiście przedłużyć biletu, ani zrobić tego zdalnie, ponieważ aplikacje mobilne do płatności parkingowych nie działały.

Po zakończeniu sprawy sądowej zastała wezwanie do zapłaty za przekroczony czas postoju. Próbowała wyjaśnić sytuację urzędnikom, wskazując, że nie miała możliwości uregulowania opłaty z przyczyn niezależnych od siebie. Mimo to miasto nie przyjęło jej wyjaśnień, a sprawa trafiła do sądu. Co więcej, Rybnik wystąpił z pozwem przeciwko niej, w którym zażądał 243 zł, czyli nie tylko samej opłaty, ale i pokrycia dodatkowych kosztów.

Sporna kara. Miasto nie ustępowało

Początkowo sąd wydał wyrok zobowiązujący kobietę do zapłaty pełnej kwoty. Ta nie zgodziła się z decyzją i złożyła odwołanie. Dlaczego? Ponieważ miasto nie ma podstaw prawnych do nakładania tzw. opłat dodatkowych, które w rzeczywistości są karami pieniężnymi. Gminy mogą pobierać wyłącznie opłaty za rzeczywisty czas korzystania z parkingu.

Ponadto zwróciła uwagę na nieproporcjonalność kwoty. Opłata za godzinę parkowania wynosiła bowiem 2,5 zł, a więc domaganie się ponad 200 zł nie miało nic wspólnego z uczciwym rozliczeniem za usługę. Jej zdaniem była to ukryta kara.

Wyrok sądu wytyczył granice kompetencji gminy

Sąd w Gliwicach przychylił się do argumentacji kobiety i w uzasadnieniu wyroku stwierdził, że miasto może egzekwować jedynie opłatę za realny czas parkowania. W ocenie sądu ustalona dopłata stanowiła przekroczenie kompetencji samorządu.

W efekcie sąd nakazał zapłatę jedynie 3 zł i 9 groszy wraz z odsetkami za opóźnienie w uiszczeniu opłaty parkingowej. Dodatkowo kobieta miała zapłacić 1 zł i 12 groszy wraz z odsetkami ustawowymi tytułem zwrotu kosztów postępowania.

Miasto nie wniosło apelacji w terminie. Wyrok się uprawomocnił.

Kierowcy nie powinni obawiać się praktyk samorządów

Ta z pozoru nieistotna sprawa zyskała znaczenie precedensowe. Paulina Obrok-Pawlarczyk podkreśla, że choć sprawa dotyczyła konkretnego parkingu miejskiego, to może mieć ona szersze konsekwencje.

Każdy podobny przypadek powinien być analizowany indywidualnie, a kierowcy nie powinni obawiać się kwestionowania nieuczciwych praktyk samorządowców.


15.05.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sm)

Last modified onczwartek, 15 maj 2025 11:33

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież