Belgia: Zabił 6 ludzi, w tym Polkę. Wyjdzie na wolność?
77-letni Freddy Horion, jeden z najokrutniejszych belgijskich przestępców minionego półwiecza, już wkrótce będzie mógł opuścić - przynajmniej czasowo - mury więzienia.
Horion za kratkami przebywa od 46 lat. Już półtora roku temu sąd zdecydował, że może zostać przeniesiony np. do zamkniętego ośrodka dla przestępców z problemami psychicznymi lub do ośrodka dla skazańców przygotowujących się do powrotu do społeczeństwa.
Decyzja sądu była reakcją na stanowisko Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Według tego trybunału każdy skazany, nawet jeśli usłyszał wyrok dożywocia, powinien mieć „realistyczną perspektywę powrotu do społeczeństwa”.
Horion spędził w więzieniu już tyle lat, że państwo belgijskie powinno mu stworzyć taką perspektywę, uznali europejscy sędziowie. Inaczej będzie można mówić o „nieludzkim” traktowaniu skazanego.
Belgijski sąd zalecił, by przeniesiono go do zamkniętego ośrodka dla przestępców z problemami psychicznymi. Osoby przebywające w takim ośrodku również pozbawione są wolności, ale panują tam inne warunki niż w więzieniu, a skazany może mieć nadzieję, że kiedyś wyjdzie na wolność.
Jak dotąd żaden taki ośrodek nie zdecydował się jednak na przyjęcie Horiona. Dyrektorzy tych ośrodków twierdzili, że z opinii psychiatrycznych wynikało, że nie jest on jeszcze gotów na „pracę nad powrotem do społeczeństwa”.
Teraz jednak sąd zdecydował, że Horion będzie mógł wychodzić na przepustki - zawsze w towarzystwie swojego adwokata - by móc samemu szukać ośrodka, który będzie gotów go przyjąć.
Przypomnijmy, Horion w 1979 r. wraz ze wspólnikiem zamordował sześć osób, w tym pięcioosobową rodzinę. W czerwcu tego roku w trakcie napadu rabunkowego zabił 45-letniego sprzedawcę samochodów Rolanda Steyaerta, jego 48-letnią żonę Leonę, ich dwie córki (13-letnią Hilde i 22-letnią Anne-Mie) oraz zięcia Rolanda, 24-letniego Marca De Croocka. Horion kolejno dokonywał egzekucji, a zanim zabił Leonę kazał jej… ugotować jajka, które zjadł zanim ją zastrzelił.
W trakcie śledztwa okazało się, że w lutym 1979 r. to właśnie Horion zabił w Gandawie pochodzącą z Polski sprzedawczynię Hélènę Lichachevską.
W 1980 r. ława przysięgłych skazała Horiona na karę śmierci, której już wtedy jednak w Belgii nie wykonywano. Wyrok został więc zamieniony na karę dożywotniego pozbawienia wolności.
Ostatnia decyzja sądu, dająca skazanemu możliwość wychodzenia na przepustki, w celu „szukania odpowiedniego dla niego ośrodka” wstrząsnęła Johanem Steyaerta, bratem Rolanda Steyaerta, sprzedawcy aut zamordowanego w 1979 r. przez Horiona. W dodatku decyzja ta zapadła 23 czerwca, czyli dokładnie w rocznicę okrutnych mordów.
- To bardzo groźna decyzja, która wiele zmienia także dla mnie. Teraz już nigdy nie zaznam spokoju. 46 lat temu właśnie tego dnia czas się dla nas zatrzymał. I teraz znów tak się stało - powiedział Johan Steyaert, cytowany przez dziennik „Het Laatste Nieuws”.
24.06.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.
(łk)