W zeszłym roku we Flandrii wycięto lasy o powierzchni odpowiadającej 300 boiskom piłkarskim. Dziennik De Morgen donosi, że władze miejskie i inne organy wydały pozwolenia na wycinkę 209 hektarów lasu w regionie do 2024 roku.

Flamandzka Agencja ds. Przyrody i Lasów wydała zgodę na 91% pozwoleń na wylesianie, w sprawie których poproszono ją o opinię. W większości przypadków drzewa wycięto pod budowę domów, dróg lub terenów przemysłowych. Liczba wydanych pozwoleń była najwyższa od 2020 roku. Jednak łączna powierzchnia wylesień w 2024 roku była nieco niższa niż w 2020 roku.

Posłanka flamandzkiego parlamentu z ramienia partii Zielonych, Mieke Schauvliege, zwróciła się do flamandzkiego ministra środowiska, Jo Brounsa, z prośbą o dane dotyczące wylesiania. W rozmowie z De Morgen powiedziała: „Nadal jest tak, że każdy, kto chce wycinać drzewa we Flandrii, może po prostu sięgnąć po piłę łańcuchową. Wydanie zgody wydaje się być formalnością, nawet jeśli dotyczy cennych, starych lasów”.

Brouns twierdzi, że wszelkie wylesienia są kompensowane. Jednak zrealizowano mniej niż połowę zalesień obiecanych w poprzedniej kadencji (2019–2024). Drzewa pochłaniają dwutlenek węgla, zapewniają chłodzenie i pełnią funkcję naturalnego bufora wodnego. Dotyczy to w szczególności drzew dojrzałych.

Schauvliege wzywa do opracowania planu działań na rzecz zalesiania, podobnego do Dekretu w sprawie wydm z 1993 roku, który skutecznie zakazał dalszej budowy betonowych konstrukcji na tym, co pozostało z wydm u wybrzeży flamandzkich.

9.08.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Jak donosi dziennik L'Echo, w ciągu pierwszych 6 miesięcy roku, pomimo braku rządu, Regionowi Stołecznemu Brukseli udało się ograniczyć wydatki, oszczędzając w ten sposób około 250 mln euro.

Dane Komitetu Nadzoru Budżetowego pokazują, że w pierwszej połowie 2025 roku kredyty „B” (dokonane płatności) wyniosły łącznie 3,512 mld euro, w porównaniu do 3,759 mld euro w analogicznym okresie 2024 roku.

Biorąc pod uwagę całkowite wydatki brutto Regionalnej Służby Publicznej Brukseli, oszczędności wynoszą 600 mln euro. Biuro brukselskiego ministra ds. budżetu, Svena Gatza, pozostaje ostrożne, zwracając uwagę na niepewność co do tego, jak będą się kształtować wydatki w regionie w ciągu najbliższych 6 miesięcy.

Jednak dochody również wykazują obiecujący wzrost. „To połączenie wyższych dochodów w porównaniu z rokiem 2024 i niższych wydatków sprawia, że redukcja deficytu jest realna i pozostajemy na dobrej drodze do osiągnięcia naszego celu, jakim jest zmniejszenie deficytu z 1,6 mld euro do 1,2 mld euro” – poinformowało biuro ministra w rozmowie z gazetą L'Echo.

9.08.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

W styczniu 49 197 mieszkańców Belgii powyżej 55 roku życia straci zasiłek dla bezrobotnych, ponieważ nie zgromadzili co najmniej 30 lat doświadczenia zawodowego.

6 na 10 z tych osób pozostaje bez pracy od ponad pięciu lat. Co trzecia osoba pobiera zasiłek dla bezrobotnych od ponad dekady. Według danych opublikowanych przez ministra zatrudnienia, Davida Clarinvala, i podanych przez Het Laatste Nieuws, 4354 osoby, czyli mniej więcej 1 na 12, pobiera zasiłek od ponad 20 lat.

Z kolei 10 586 osób poszukujących pracy powyżej 55. roku życia ma co najmniej 30-letni staż pracy i zachowa swoje świadczenia. W Brukseli 6,4% osób poszukujących pracy powyżej 55. roku życia spełnia to kryterium, w porównaniu do 18,3% w Walonii i 23,5% we Flandrii.

Ograniczenie czasowe zasiłków dla bezrobotnych będzie zatem miało nieproporcjonalnie duży wpływ na Brukselę i Walonię, gdzie odsetek osób poszukujących pracy jest wyższy. Z danych ministra wynika również, że w Brukseli 43,5% osób powyżej 55. roku życia poszukujących pracy pozostaje bezrobotnych od ponad dziesięciu lat.

Ponadto w Brukseli i Walonii co ósma i co dziesiąta osoba powyżej 55. roku życia poszukująca pracy pobiera świadczenia od ponad 20 lat.

11.08.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Rząd Flandrii zainwestuje 1 milion euro w utworzenie lokalnych grup wolontariuszy, które będą wspierać profesjonalne służby ratunkowe w sytuacjach kryzysowych. O planie poinformowała w poniedziałek flamandzka minister spraw wewnętrznych i społecznych Hilde Crevits (CD&V).

Do końca maja aż 34 gminy zgłosiły chęć udziału w programie. Oficjalne rozpoczęcie działalności korpusów zaplanowano na wrzesień. Celem inicjatywy jest szybka mobilizacja mieszkańców w sytuacjach takich jak powodzie, fale upałów czy awarie prądu w domach opieki. Wolontariusze będą wspierać profesjonalne zespoły w działaniach administracyjnych i logistycznych.

„Czy to powodzie, fale upałów, czy przerwy w dostawie prądu w domach opieki, zawsze znajdą się obywatele chętni do pomocy. Chcemy zachęcać do takiej dobrowolnej pomocy” – podkreśliła minister Crevits. Każdy uczestnik projektu przejdzie podstawowe szkolenie z pierwszej pomocy, organizowane przez Flamandzki Czerwony Krzyż. Możliwe będą również kursy lokalne, szkolenia uzupełniające oraz doroczne ćwiczenia symulacyjne przygotowujące do działań w warunkach kryzysowych.

Rejestracja dla chętnych ruszy we wrześniu i będzie prowadzona przez specjalne narzędzie online opracowane przez Flamandzki Czerwony Krzyż. System zapewni także odpowiednie ubezpieczenie wolontariuszy na czas interwencji. Co ważne, także osoby spoza oficjalnych korpusów będą mogły dołączyć do akcji w konkretnych przypadkach – również z gwarancją ubezpieczenia.

10.08.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)