Nie żyje 23-letni belgijski kolarz. Zmarł na skutek zatrzymania akcji serca

23-letni kolarz, Michael Goolaerts, zmarł w szpitalu we francuskim mieście Lille. Podczas niedzielnego wyścigu Paryż-Roubaix serce młodego Flamandczyka się zatrzymało. Tę smutną wiadomość przekazał w niedzielę wieczorem jego zespół, Veranda's Willems-Crelan.

Michael Goolaerts przewrócił się na rowerze – okazało się, że doszło do zatrzymania akcji serca. Kolarz znajdował się na drugim odcinku wyścigu znanego również jako "piekło północy". Został poddany reanimacji, a następnie przetransportowany śmigłowcem ratunkowym do szpitala w Lille.

W oświadczeniu opublikowanym w minioną niedzielę, zespół Veranda's Willems napisał: "Z niewyobrażalnym smutkiem musimy przekazać informację o śmierci naszego rowerzysty i przyjaciela, Michaela Goolaerts. Zmarł w niedzielny wieczór, o godzinie 22:40, w szpitalu w Lille, w otoczeniu swojej rodziny i bliskich, z którymi jesteśmy teraz myślami. Przyczyną śmierci Michaela było zatrzymanie akcji serca. Udzielona mu pomoc medyczna okazała się nieskuteczna. Na razie nie będzie dalszych komunikatów w tej sprawie, ponieważ chcemy aby rodzina zmarłego miała czas na oswojenie się ze stratą. Z góry dziękujemy za uszanowanie prywatności krewnych Michaela".

Krótko po upublicznieniu wiadomości o śmierci 23-latka, zaczęły napływać liczne wiadomości z kondolencjami od innych zawodników, a także od szefa światowej organizacji kolarzy UCI, Davida Lappartienta.

Michael Goolaerts rozpoczął kolarstwo zawodowe zaledwie w 2017 roku.

10.04.2018 KK Niedziela.BE