Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Deficyt budżetowy nadal za wysoki
Polska: Hulajnogą elektryczną nie wjedziesz na chodnik. To nie wszystko
4% mieszkańców Belgii powyżej 15 roku życia cierpi na długotrwały Covid
Belgia: 1/3 zarejestrowanych w tym roku samochodów to pojazdy elektryczne
Niedzielne Rozmyślania: Moje początki w sercu Europy [Blog Balbiny]
Nowy niemiecki rząd traktuje sport priorytetowo!
Belgia, biznes: Nie handel czy gastronomia… Tu najwięcej upadłości
Słowo dnia: Koningsdag
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 27 kwietnia 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Rośnie liczna osób z licznymi, przewlekłymi chorobami!

Niedzielne Rozmyślania: Moje początki w sercu Europy [Blog Balbiny]

Niedzielne Rozmyślania: Moje początki w sercu Europy [Blog Balbiny] Bruksela (na zdjęciu m.in. Muzeum Instrumentów Muzycznych MIM) // fot. Kadagan, TR / shutterstock.com

Decyzja o przeprowadzce do Belgii była jednym z tych momentów w życiu, które na zawsze zmieniają naszą perspektywę. Dla mnie, Polki przyzwyczajonej do życia w kraju pełnym znajomych tradycji, bliskich relacji i wyrazistych pór roku, Belgia okazała się krajem kontrastów i różnorodności. Patrząc na swoją drogę, widzę, jak wiele nauczyłam się, żyjąc w tym małym, ale niezwykle złożonym państwie. 

Belgia to kraj, który trudno jednoznacznie opisać. Jest podzielona na regiony, języki i kultury, ale jednocześnie zadziwia spójnością i harmonią. To miejsce, w którym można poczuć zarówno ducha nowoczesności, jak i głębokie zakorzenienie w tradycji. Każdy dzień przynosi coś nowego—czy to flamandzkie festiwale, walońskie krajobrazy, czy brukselskie rytmy wielokulturowości.

Dla mnie początki nie były łatwe. Belgowie bywają zdystansowani, a ich codzienny styl bycia różni się od polskiej otwartości. Jednak z czasem nauczyłam się, że ich powściągliwość kryje szacunek dla prywatności i czasu drugiego człowieka. W pracy, na ulicy czy w rozmowach z sąsiadami poczułam, jak wiele mogę się nauczyć, poznając nowe podejście do życia.

Belgia nauczyła mnie doceniać różnorodność. Tutaj każdy znajdzie coś dla siebie—czy to w kuchni (frytki smakują inaczej, gdy są serwowane z belgijską precyzją), w architekturze, czy w rytmie dnia. Urok małych miasteczek i spokojne spacery wzdłuż kanałów równoważą intensywność wielkiego miasta, jakim jest Bruksela.

Największą lekcją, jaką wyciągnęłam z życia tutaj, jest zrozumienie, że dom to coś więcej niż miejsce. To emocje, które towarzyszą nam na co dzień. Dom buduje się przez chwile spędzone z ludźmi, których poznajemy, przez nowe nawyki, które adaptujemy, i przez otwartość na zmiany.

Życie w Belgii dało mi także coś, czego nie spodziewałam się wcześniej: szerszą perspektywę. Bycie częścią tak różnorodnej społeczności nauczyło mnie patrzeć na świat z większą empatią i zrozumieniem dla innych kultur. Zrozumiałam, jak wiele możemy zyskać, wychodząc poza swoje strefy komfortu i otwierając się na nieznane.

Dziś, spacerując po brukowanych ulicach lub podziwiając kolejne obrazy w małych galeriach sztuki (jak np. Galeria Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej, Mont des Arts 8 w Brukseli), czuję, że Belgia stała się częścią mojej historii. To tu nauczyłam się celebrować codzienność i czerpać radość z prostych rzeczy.

Dla każdego, kto staje przed wyzwaniem życia za granicą, mam jedną radę: daj sobie czas. Otwórz się na nowe doświadczenia i pozwól, by nowe miejsce stało się częścią ciebie. Dom jest tam, gdzie zdecydujemy go stworzyć.

Polka w Belgii, odnajdująca radość w różnorodności i nowych początkach

 


27.04.2025 Niedziela.BE // Blog Balbiny // foto: Bruksela (na zdjęciu m.in. Muzeum Instrumentów Muzycznych MIM) // fot. Kadagan, TR / shutterstock.com

(ka/ea)

 

 

Last modified onniedziela, 27 kwiecień 2025 14:07

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież