Niedzielne Rozmyślania: Moje początki w sercu Europy [Blog Balbiny]
- Written by Redakcja
- Published in Belgia
- Add new comment
![Niedzielne Rozmyślania: Moje początki w sercu Europy [Blog Balbiny]](/media/k2/items/cache/4dffde02922b7688e30d184e69cfe9f1_L.jpg)
Decyzja o przeprowadzce do Belgii była jednym z tych momentów w życiu, które na zawsze zmieniają naszą perspektywę. Dla mnie, Polki przyzwyczajonej do życia w kraju pełnym znajomych tradycji, bliskich relacji i wyrazistych pór roku, Belgia okazała się krajem kontrastów i różnorodności. Patrząc na swoją drogę, widzę, jak wiele nauczyłam się, żyjąc w tym małym, ale niezwykle złożonym państwie.
Belgia to kraj, który trudno jednoznacznie opisać. Jest podzielona na regiony, języki i kultury, ale jednocześnie zadziwia spójnością i harmonią. To miejsce, w którym można poczuć zarówno ducha nowoczesności, jak i głębokie zakorzenienie w tradycji. Każdy dzień przynosi coś nowego—czy to flamandzkie festiwale, walońskie krajobrazy, czy brukselskie rytmy wielokulturowości.
Dla mnie początki nie były łatwe. Belgowie bywają zdystansowani, a ich codzienny styl bycia różni się od polskiej otwartości. Jednak z czasem nauczyłam się, że ich powściągliwość kryje szacunek dla prywatności i czasu drugiego człowieka. W pracy, na ulicy czy w rozmowach z sąsiadami poczułam, jak wiele mogę się nauczyć, poznając nowe podejście do życia.
Belgia nauczyła mnie doceniać różnorodność. Tutaj każdy znajdzie coś dla siebie—czy to w kuchni (frytki smakują inaczej, gdy są serwowane z belgijską precyzją), w architekturze, czy w rytmie dnia. Urok małych miasteczek i spokojne spacery wzdłuż kanałów równoważą intensywność wielkiego miasta, jakim jest Bruksela.
Największą lekcją, jaką wyciągnęłam z życia tutaj, jest zrozumienie, że dom to coś więcej niż miejsce. To emocje, które towarzyszą nam na co dzień. Dom buduje się przez chwile spędzone z ludźmi, których poznajemy, przez nowe nawyki, które adaptujemy, i przez otwartość na zmiany.
Życie w Belgii dało mi także coś, czego nie spodziewałam się wcześniej: szerszą perspektywę. Bycie częścią tak różnorodnej społeczności nauczyło mnie patrzeć na świat z większą empatią i zrozumieniem dla innych kultur. Zrozumiałam, jak wiele możemy zyskać, wychodząc poza swoje strefy komfortu i otwierając się na nieznane.
Dziś, spacerując po brukowanych ulicach lub podziwiając kolejne obrazy w małych galeriach sztuki (jak np. Galeria Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej, Mont des Arts 8 w Brukseli), czuję, że Belgia stała się częścią mojej historii. To tu nauczyłam się celebrować codzienność i czerpać radość z prostych rzeczy.
Dla każdego, kto staje przed wyzwaniem życia za granicą, mam jedną radę: daj sobie czas. Otwórz się na nowe doświadczenia i pozwól, by nowe miejsce stało się częścią ciebie. Dom jest tam, gdzie zdecydujemy go stworzyć.
Polka w Belgii, odnajdująca radość w różnorodności i nowych początkach
27.04.2025 Niedziela.BE // Blog Balbiny // foto: Bruksela (na zdjęciu m.in. Muzeum Instrumentów Muzycznych MIM) // fot. Kadagan, TR / shutterstock.com
(ka/ea)
Latest from Redakcja
- PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 27 kwietnia 2025, www.PRACA.BE)
- PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota 26 kwietnia 2025, www.PRACA.BE)
- PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (piątek 25 kwietnia 2025, www.PRACA.BE)
- Sport, tenis: Świątek odrabia straty i wygrywa w Madrycie!
- PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (czwartek 24 kwietnia 2025, www.PRACA.BE)