Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Słowo dnia: Mei
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 4 maja 2025, www.PRACA.BE)
W Brukseli otwarto „Muzeum Frytek"!
Polska: Zamiast kupować samochody, coraz chętniej je wypożyczamy
Belgia: Miasto Aalter zmienia procedurę rejestracji dla obcokrajowców
Belgia: Wypadki w martwym polu. 10% ofiar ciężko rannych lub śmiertelnych
Niemcy: Małe browary walczą o przetrwanie
Emisje CO2 w europejskim lotnictwie osiągnęły poziom sprzed pandemii
Słowo dnia: Grondwet
Narodowe Święto 3 Maja. Tak obchodzono je przed laty [ZDJĘCIA]

Belgijscy rzeźnicy... otrzymują pogróżki od radykalnych wegetarian i wegan

Belgijscy rzeźnicy... otrzymują pogróżki od radykalnych wegetarian i wegan fot. Shutterstock

Rzeźnicy w Belgii, podobnie jak ich koledzy z Francji, od niedawna zmagają się z pogróżkami ze strony grup uznawanych za „radykalnych wegetarian i wegan”.

W ubiegłym tygodniu, grupa 18 tys. rzeźników oraz producentów mięsa z Francji wystosowała komunikat do ministra spraw wewnętrznych z prośbą o ochronę. Powodem jest coś, co jawi się jako „kampania przeciwko sprzedaży mięsa”, włączywszy w to „rosnącą liczbę przemocy fizycznej oraz zastraszania werbalnego oraz psychologicznego przez wegańskie grupy”.

Teraz okazuje się, że problem jest obecny również w Belgii. W rozmowie z VRT radio, jeden z rzeźników z Leuven, przekazał: „Kilkakrotnie miałem problemy z powodu wykonywanego zawodu, między innymi otrzymywałem pogróżki. Poza tym pojawiają się rzeczy mniejszej wagi, jak np. naklejki na oknach, rysy na aucie bądź zniszczony rower. Najgorsze są jednak groźby” - mówił mężczyzna. „Zazwyczaj ma to miejsce na oficjalnym profilu na Facebooku, pojawiają się wpisy, gdzie ludzie piszą o zarzynaniu zwierząt pytając przy tym, jakby to było, gdyby zrobili to samo ze mną”.

W przeciwieństwie do Francji (gdzie doszło nawet do niszczenia sklepów), sytuacja w Belgii nie jest jeszcze tak skrajna – przekazał Ivan Claeys, prezes krajowego stowarzyszenia reprezentującego ten sektor. „Jednakże niektórzy członkowie stowarzyszenia znajdowali już rozsmarowane na oknach psie odchody, naklejki z wiadomościami, byli też nazywani mordercami, zarówno publicznie, jak i w mediach społecznościowych” - mówił Claeys.

 

06.07.2018 KK Niedziela.BE

 

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież