Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Rosnąca liczba studentów
Polska: Beata Kempa ma poważne problemy. W tle tornistry szkolne dla dzieci w Syrii
Belgia: Starsza kobieta oszukana przez fałszywych pracowników banku
Polska: „Jolka, Jolka pamiętasz...”. Nie żyje Felicjan Andrzejczak
Opóźnienie strefy niskiej emisji w Brukseli: kosztowne konsekwencje w przyszłości
Polska: Kary za marnowanie żywności mocno w górę. Żeby to się nie opłacało
Niemcy: Tu mieszkania studenckie najdroższe!
Polska: Zmyło wszystko, stadiony też. Dramat 100 klubów sportowych
Belgia: Linie lotnicze Brussels Airlines ponownie zawieszają loty do Tel Awiwu
Belgia: Mężczyzna postrzelony w brukselskiej kawiarni!

Belgia: Przeżył, bo miał... iPhone’a?

Belgia: Przeżył, bo miał... iPhone’a? Fot. Farknot Architect / Shutterstock.com

W nocy ze środę na czwartek zaniepokojona mieszkanka Brugii zadzwoniła na policję i poinformowała o zaginięciu 64-letniego męża.

Mężczyzna wyjechał rowerem w kierunku Ostendy, gdzie w klubie żeglarskim miał się spotkać ze znajomymi. Robił to regularnie, ale zawsze wracał wieczorem. Tym razem stało się inaczej. Z mężczyzną nie było kontaktu, a około czwartej w nocy żona zadzwoniła na policję - opisuje flamandzki dziennik „Het Nieuwsblad”.

Ta od razu przystąpiła do poszukiwań. Prowadzono je głównie wzdłuż prawdopodobnej trasy, jaką chciał pokonać 64-latek, czyli na linii Brugia-Ostenda. Skontaktowano się też z okolicznymi szpitalami, ale zaginionego nie było w żadnym z nich.

Śledczy skorzystali również z tego, że mężczyzna miał przy sobie iPhone’a. Dzięki usłudze „find my iPhone” można określić przybliżoną lokalizację urządzenia. Właśnie dzięki temu bardzo udało się zawęzić teren poszukiwań.

Wiele wskazywało na to, że mężczyzna - albo przynajmniej jego smartfon - znajduje się w kanale Brugia-Ostenda, na wysokości wioski Varsenare, koło Brugii. Tam też około godz. 5:30 rano natrafiono na poszukiwanego.

Jak się okazało, 64-latek wpadł do kanału. Policjanci wyciągnęli go z wody i przewieźli do szpitala, gdzie udzielono mu dalszej pomocy. Dokładne okoliczności zdarzenia nie są jeszcze znane. Policji nie udało się np. odnaleźć roweru 64-latka i jego plecaka, czytamy w „Het Nieuwsblad”.


22.08.2024 Niedziela.BE // fot. Farknot Architect / Shutterstock.com

(łk)

Last modified onczwartek, 22 sierpień 2024 13:20

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież