Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Przyjdzie klient z butelkami, a maszyna nie odda mu kaucji. Tego obawiają się sklepy
Belgia: W tym regionie nieruchomości coraz droższe!
Polska: Niepewność w świecie cyfrowym. Młodzi Polacy winią szkołę
Obraz flamandzkiego mistrza sprzedany. Cena zaskoczeniem
Polacy odkładają coraz więcej. Powoli gonimy średnią unijną
Mistrzostwa Świata Motorniczych. Belgowie na 8. miejscu, Polacy – na 2!
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota, 20 września 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: W Brukseli zainstalowano 97-tonowy most!
Polska: Co kryją w sobie parówki? Dlatego zawsze warto czytać etykiety
Premier Belgii odpiera oskarżenia o „obojętność” wobec Strefy Gazy

Belgia: Poćwiartowane zwłoki w zatopionej lodówce - jest przełom i aresztowanie!

Belgia: Poćwiartowane zwłoki w zatopionej lodówce - jest przełom i aresztowanie! Fot. Shutterstock, Inc.

Ta sprawa wielu zszokowała: we wtorek w Kanale Alberta niedaleko Harmalle-sous-Argentau natrafiono na lodówkę z fragmentami zwłok. W czwartek w tej sprawie doszło do przełomu.

Lodówkę zauważył przypadkowy przechodzień, który zawiadomił policję. Kiedy ją otwarto, dokonano makabrycznego odkrycia. W środku znajdowały się odcięte ręce i nogi.

Policja od razu połączyła tę sprawę z anonimowym telefonem z połowy lipca, opisuje flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”. Dzwoniący twierdził, że 35-letni mężczyzna imieniem Ismael zamordował w Jemeppe-sur-Meuse matkę, poćwiartował ją, a zwłoki umieścił w lodówce.

Dzwoniący był pijany i twierdził, że dowiedział się o tej zbrodni od osoby trzeciej. Policja pojechała pod wskazany adres i weszła do mieszkania, w którym mieszkała Maria z synem Ismaelem. Mieszkanie było czyste, w lodówce i zamrażarce nie znaleziono niczego podejrzanego, a sąsiedzi twierdzili, że 74-letniej Marii nie ma na miejscu, bo pojechała ze znajomym na urlop do Włoch.

Po odnalezieniu zwłok w lodówce śledczy od razu wrócili do tej sprawy. Chcieli przesłuchać i aresztować podejrzanego 35-latka, ale ten zniknął. Rozpoczęto poszukiwania i ustalono, że przebywa on w hotelu niedaleko portu lotniczego w Zaventem. Jak się okazało, zamierzał wylecieć do Korei Południowej - czytamy w „Het Laatste Nieuws”. Mężczyzna został aresztowany.

Policji udało się też odnaleźć resztę ciała zabitej. W Mozie na wysokości Wandre funkcjonariusze zauważyli podejrzany pojemnik. Kiedy go wyłowiono i otwarto, natrafiono w nim na tułów i głowę ofiary.

Śledczy zakładają, że do morderstwa doszło około 10 lipca w mieszkaniu ofiary. Podejrzany następnie poćwiartował matkę w mieszkaniu, fragmenty ciała schował do lodówki i pojemnika i wrzucił je do rzeki. Na razie nie jest znany motyw sprawcy, informują belgijskie media.

28.07.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież