Belgia: Dymisja ministra po „wielkim błędzie”. Zginęli ludzie

Minister sprawiedliwości Vincent Van Quickenborne podał się do dymisji. Przyczyną była bierność jego resortu w sprawie wydalenia z kraju Abdesalema Lassoueda, terrorysty, który w ubiegłym tygodniu zabił dwie osoby w Brukseli.

- To indywidualny błąd, to wielki błąd, to niedopuszczalny błąd. Ten błąd miał dramatyczne skutki - powiedział na konferencji prasowej Van Quickenborne.

Jak się okazało, strona tunezyjska już w połowie sierpnia zwróciła się do prokuratury w Brukseli o przekazanie jej Lassoueda. Mężczyzna ten był poszukiwany w Tunezji, gdzie czekał na niego wyrok 26 lat pozbawienia wolności.

Podległa ministrowi Van Quickenborne prokuratura jednak nie zareagowała odpowiednio na wniosek Tunezyjczyków. Lassoued nadal przebywał w Belgii, a w ubiegłym tygodniu przeprowadził zamach w Brukseli, w którym zginęło dwóch Szwedów. Po wielogodzinnej obławie zamachowiec został zastrzelony przez belgijską policję.

Van Quickenborne powiedział, że jako minister nie mógł interweniować w sprawie wydalenia Lassoueda, ale „ponosi polityczną odpowiedzialność” za zaniedbania w podległej mu prokuraturze. Właśnie dlatego zdecydował się na dymisję, wyjaśnił.

Nowym ministrem sprawiedliwości został Paul Van Tigchelt. Podobnie jak Van Quickenborne to polityk partii flamandzkich liberałów Open Vld, do której należy również premier Belgii Alexander De Croo. Nominacja Van Tigchelta na to stanowisko zaskoczyła wielu członków tej partii, a jedna z najważniejszych polityczek Open Vld, Gwendolyn Rutten, w reakcji na tę nominację ogłosiła, że wycofuje się z krajowej polityki.

24.10.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)