Belgia, Flandria: Kiedyś potęga, dziś na marginesie. Co z tą chadecją?
- Written by Lukasz
- Published in Belgia
- Add new comment
Chadecka partia CD&V kiedyś była czołową siłą polityczną we Flandrii, czyli północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii. Teraz nie ogrywa już tak ważnej roli.
Tradycje flamandzkiej chadecji sięgają XIX wieku, a CD&V w obecnej formie powstało w 2001 r. Poprzedniczką tej partii było CVP, działające od 1968 r. Obecnie CD&V często stosuje w zapisie skróty małe litery (cd&v). Skrót ten powstał od trzech przymiotników, określających to ugrupowanie: chrześcijańskie, demokratyczne i flamandzkie.
To właśnie z CVP i CD&V pochodziło najwięcej belgijskich premierów i szefów regionalnych rządów Flandrii. Partie te w okresie powojennym dominowały na flamandzkiej scenie politycznej. Także w samorządzie i na szczeblu europejskim flamandzcy chadecy byli poważną siłą.
Jednym z najbardziej znanych polityków CD&V jest Herman Van Rompuy, pierwszy w historii przewodniczący Rady Europejskiej. Funkcję tę potocznie nazywa się „prezydentem Unii Europejskiej”, a następcą Van Rompuya został Donald Tusk, obecny premier Polski. Teraz stanowisko to znów piastuje były premier Belgii, Charles Michel (ale on nie jest politykiem CD&V).
Pojawienie się na scenie politycznej na początku XXI w. nowej partii NV-A wiele zmieniło. Partia pod przewodnictwem charyzmatycznego Barta De Wevera stopniowo odbierała wyborców chadekom. Także N-VA ma prawicowy, konserwatywny profil, ale ugrupowanie to jest eurosceptyczne i przede wszystkim kładzie większy nacisk na kwestię niezależności Flandrii.
Jeszcze w latach siedemdziesiątych XX w. CD&V zdobywało w wyborach parlamentarnych nawet 26% głosów w skali kraju. Od 2010 r. wyniki te są już dużo gorsze i nie przekraczają 12%. W ostatnich wyborach parlamentarnych w czerwcu 2024 r. ugrupowanie pod przewodnictwem Sammy’ego Mahdiego zdobyło jedynie 8% głosów.
01.09.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.
(łk)