Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (czwartek 8 maja 2025, www.PRACA.BE)
4 na 10 pracowników w Belgii nigdy nie bierze chorobowego!
Polska: Taką emeryturę otrzymują zakonnice. Znacznie mniej niż księża
Belgijskie sklepy bezradne wobec kradzieży? Handlowcy chcą sami wymierzać kary
Polska: Edukacja klimatyczna w szkołach. Od kiedy? To już o niej wiadomo
Belgia: Strażacy uratowali ze strumienia konia
Polska: Pijemy coraz więcej. Jesteśmy w europejskiej czołówce
Temat dnia: Wyciek ropy na odcinku kanału Gandawa-Terneuzen
Polska: Zaskoczenie w pośredniaku. Wiele osób ma prawo do zasiłku przez cały rok
Papież – przywódca Watykanu, sumienie świata
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Biedronka prześcignęła Pocztę Polską. Sprawdź w czym

Poczta Polska traci palmę pierwszeństwa na rzecz sieci dyskontów. Teraz Biedronka jest pierwsza na liście.
Jeronimo Martins Polska to właściciel sieci sklepów Biedronka. Od dawna przedstawia się jako największy prywatny pracodawca w Polsce. Zdaniem portalu wiadomoscihandlowe.pl ten tytuł zmienić należy.

Poczta cięła etaty, Biedronka zatrudniała

„Lider handlu w Polsce zatrudnia obecnie w sklepach, centrach dystrybucyjnych oraz biurach ponad 80 tys. osób. Rok wcześniej Biedronka miała nieco powyżej 77 tys. pracowników, a na koniec 2020 r. – ponad 73 tys. zatrudnionych. Sukcesywny wzrost z roku na rok jest zatem zauważalny” – czytamy.

A to oznacza, że firma jest już teraz największym pracodawcą w kraju. I to biorąc pod uwagę także firmy państwowe.

„Wcześniej przez lata taką listę otwierała Poczta Polska, która jednak – w odróżnieniu od Biedronki – cięła etaty, zamiast zwiększać zatrudnienie. Jeszcze w 2019 r. zatrudnienie w całej grupie kapitałowej Poczty Polskiej (w skład której wchodzi także m.in. Bank Pocztowy) przekraczało 80 tys. osób. Rok później wynosiło niespełna 78,9 tys. W 2021 r. grupa zatrudniała już „tylko” 69,1 tys. osób, a średniorocznie (w etatach) zatrudnienie wynosiło 71,9 tys. osób” – czytamy dalej.

Prawie 90 proc. to pracownicy sklepów sieci

Autorzy raportu dodają, że w samej spółce Poczta Polska w 2020 r. było 74,8 tys. etatów, a rok później już tylko 67,5 tys.Teraz firma podaje na swojej stronie internetowej, że zatrudnia ponad 67 tys. pracowników.

„Spośród ponad 80 tys. osób zatrudnionych obecnie w Biedronce, prawie 90 proc. to pracownicy sklepów sieci. W centrach dystrybucyjnych pracuje ponad 6 tys. osób, natomiast w biurach prawie 3 tys. osób” – precyzuje portal.

I dodaje, że ostatni wzrost liczby pracowników to m.in. wynik zatrudnienia obcokrajowców. Głównie Ukraińców.

Po fuzjach PKN Orlen też stanął na pudle

W gronie największych pracodawców w Polsce coraz większego znaczenia nabiera także PKN Orlen. To oczywiście efekt licznych fuzji notowanego na warszawskiej giełdzie giganta, w tym wchłonięcia Lotosu oraz połączenia z PGNiG.

Jeszcze w 2019 r. w grupie kapitałowej Orlenu zatrudnionych było 22,3 tys. osób. Na koniec 2022 r. Grupa Orlen zatrudniała już ponad 65 tys. pracowników, z czego ok. 60 tys. w Polsce – tak numer 3 na liście największych pracodawców opisuje serwis.

I dodaje, że jednak Orlenowi daleko do Biedronki i Poczty Polskiej.

01.02.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(ss)

Tak źle w Polsce jeszcze nie było. Urodziło się najmniej dzieci od wojny

GUS pokazał najnowsze dane demograficzne. Mimo programów takich jak 500 plus w Polsce na świat przychodzi coraz mniej dzieci. Dramatycznie mało.
500 złotych miesięcznie na każde dziecko bez limitu dochodowego w rodzinie to sztandarowy program rządu PiS. Mowa oczywiście o Rodzinie 500 plus, czym m.in. PiS zdobyło władzę w Polsce.

W założeniu te pieniądze miały zachęcić młodych Polaków do zakładania rodzin. I w rezultacie sprawić, że będzie się rodziło więcej dzieci. Ten program jest uzupełniany przez kolejne działania – pieniądze na żłobki i inne świadczenia socjalne, ułatwienia dla rodziców w prawie pracy.

Najmniej dzieci w powojennej historii Polski

Okazuje się jednak, że to wszystko na nic. Według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego w Polsce w 2022 roku na świat przyszło dramatycznie mało dzieci.

W ubiegłym roku urodziło się 305 tys. dzieci, czyli o 27 tys. mniej niż w 2021 r., który był już przecież – przynajmniej pod tym względem – fatalny rok. To najmniej dzieci w powojennej historii Polski.

Liczba urodzeń spada od 2018 roku. Najwięcej dzieci w kraju rodziło się w tym czasie w latach 50. XX wieku – ponad 700 tys. rocznie. Pod koniec lat 60. liczba ta spadła do ponad pół miliona, żeby w 1983 r. znów osiągnąć przeszło 720 tys. urodzeń.

Naprawdę źle zaczęło się dziać na początku obecnego wieku z najgorszym w tym czasie 2003 r., gdy w Polsce na świat przyszło niewiele ponad 351 tys. dzieci.

Współczynnik przyrostu naturalnego (stosunek narodzin do zgonów) wyniósł w minionym roku -3,8. Rok wcześniej było jeszcze gorzej (-4,8), ale wtedy też więcej było zgonów, zapewne przez pandemię (w ostatnim roku przed nią współczynnik wynosił -0,9).

Czemu Polki nie chcą dzieci?

Na to pytanie nie ma jednej odpowiedzi, ale zgodnie z niedawnym sondażem Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS) 68 proc. kobiet nie ma nawet takich planów. Ani w bliższej, ani w dalszej perspektywie.

W podobnym badaniu, ale przeprowadzonym rok temu, Polki wskazały powody tego stanu rzeczy. Zapytali je o to ankieterzy Ipsos. Oto one:

obawa o pracę – 41 proc.,
dodatkowe wydatki, na które kobiet nie stać – 39 proc.,
zajście w ciąże to ryzyko – 33 proc.,
za małe mieszkanie – 24 proc.,
obawa, że ojciec dziecka nie pomoże kobiecie – 19 proc.

04.02.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(ss)

Polska: Tragiczny wybuch gazu. Ofiary w liście pożegnalnym oskarżają księdza

Na jaw wychodzi mroczna tajemnica wybuchu gazu w Katowicach. Okazuje się, że to nie był wypadek, a tragedia ma zupełnie inne, mroczniejsze podłoże.

Do wybuchu gazu doszło około godz. 8:30 w piątek w Katowicach. Budynek należał do Kościoła ewangelicko-augsburskiego. W wyniku wybuchu zawaliła się część kamienicy.

Siła eksplozji doprowadziła do tego, że w szkole po drugiej stronie ulicy wyleciały okna.

W gruzach budynku odnaleziono dwie osoby. 69-letniej pani Haliny, byłej kościelnej tej parafii, i jej córki – 40-letniej pani Elżbiety.

Mogło to wyglądać na tragiczny wypadek, ale okazuje się, że mogło to być także samobójstwo. Rozszerzone samobójstwo.

Prokuratura zbada autentyczność listu

Trzy dni po wybuchu w Katowicach do redakcji Interwencji, programu nadawanego przez Polsat, wpłynął list wyjaśniający okoliczności tej tragedii.

„Jeśli ktoś się zastanawia, jak doszło do tej tragedii w Katowicach-Szopienicach, to oto kilka słów wyjaśnienia” – tak zaczyna się list. Został nadany w Katowicach, dwa dwa dni przed wybuchem kamienicy.

Jeżeli autorami listu rzeczywiście są ofiary, to w piśmie opisują one swoją bardzo trudną sytuację. Wskazują, że dlatego zwróciły się o pomoc do księdza ewangelicko-augsburskiego, u którego mieszkały i dla którego pracowały.

Z treści listu wynika, że ofiary starały się o mieszkanie, żeby wyprowadzić się z terenu parafii. Miały z tym problemy i za niepowodzenia obwiniają księdza.

Teraz prokuratura zbada list, żeby potwierdzić – lub wykluczyć – jego autentyczność.

Dlaczego nie doszło do spotkania z prezydentem miasta?

Wątków w tym listowym „wyznaniu” jest więcej. Mowa jest m.in. o tym, że kobiety próbowały szukać pomocy u prezydenta Katowic. Autorzy pisma oceniają, że to działania księdza uniemożliwiły im umówienie się na spotkanie z samorządowcem.

Co więcej, ksiądz miał żądać od lokatorów pieniędzy. Chodziło o opłaty za media. Z treści listu wynika także, że duchowny zapowiedział ofiarom, że zostaną wyrzucone z mieszkania.

„Jednocześnie zdaje sobie sprawę, że jedno z nas jest ciężko chore (nowotwór płuc z przerzutami), ale znieczulica działa i nic go nie obchodzi, zresztą czemu miałoby to go obchodzić, skoro nie ma sumienia i każe nam opuścić mieszkanie, nie interesuje go czy trafimy pod most” – napisał autor/autorka listu.

W tle był spór o pieniądze

– Na plebanii kościoła w Katowicach-Szopienicach, gdzie w piątek doszło do tragicznego wybuchu, od lat trwał konflikt pomiędzy parafią a rodziną, która tam mieszkała. Jego tłem były kwestie finansowe – przyznał Marian Niemiec, biskup diecezji katowickiej Kościoła ewangelicko-augsburskiego.

Dodał, że konflikt trwał od wielu lat i sprawa trafiła do sądu. – Sąd przyznał rację parafii – podkreślił duchowny.

31.01.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. screen Polsat

(ss)


  • Published in Polska
  • 0

Belgia: Zabraknie mieszkań? Te dane mogą niepokoić

W pierwszych dziesięciu miesiącach 2022 r. w Belgii wydano pozwolenia na budowę 24,7 tys. budynków mieszkalnych. To o 8,3% mniej niż w tym samym okresie poprzedniego roku.

W 2021 r. w okresie od początku stycznia do końca października wydano pozwolenia na budowę prawie 30 tys. budynków. Rok wcześniej liczba wydanych pozwoleń na budowę była niższa i wyniosła około 24 tys. – wynika z danych opublikowanych przez Belgijski Urząd Statystyczny Statbel.

Do znacznego spadku liczby wydanych pozwoleń na budowę doszło między innymi w Walonii. W tej południowej, francuskojęzycznej części Belgii w pierwszych dziesięciu miesiącach 2022 r. wydano 6,1 tys. takich pozwoleń. To o 9% mniej niż rok wcześniej.

We Flandrii, a więc w północnej, niderlandzkojęzycznej części kraju, wydaje się najwięcej pozwoleń na budowę. W okresie od stycznia do października 2022 r. wydano ich tu 18,5 tys. To o 8% mniej niż rok wcześniej.

W Regionie Stołecznym Brukseli od lat liczba pozwoleń na budowę jest niska. W pierwszych dziesięciu miesiącach 2022 r. wydano ich tu tylko 118. To aż o jedną piątą mniej niż rok wcześniej.

31.01.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.
 
(łk)

  • Published in Belgia
  • 0
Subscribe to this RSS feed