Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Zbieg z więzienia w Walonii wciąż na wolności!
Polska: Fotoradary działają. Tak kierowcy zdejmują nogę z gazu
Nielegalne obrzezania w Belgii. Policja przeprowadziła przeszukania
Polska: Miliardowa inwestycja. Tysiące laptopów i tabletów trafi do szkół
Temat dnia: Turyści notorycznie kradną... kostkę brukową z Brugii
Polska: Opłatę uznała za ukrytą karę i zarzuciła miastu nieuczciwość
Słowo dnia: Loon
Belgia: Poważny pożar w budynku w Berchem-Sainte-Agathe
Niemcy: Małe browary walczą o przetrwanie
Polska: W niedzielę wybory prezydenckie. Jak oddać ważny głos? [WIDEO]
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia: Większość młodych kierowców opowiada się za zerową tolerancją dla pijanych kierowców

Chociaż młodzi kierowcy są niedostatecznie reprezentowani na drogach, często biorą udział w wypadkach śmiertelnych, co sprawia, że grupa ta popiera wprowadzenie zerowej tolerancji dla jazdy pod wpływem alkoholu.

Po dwuletnim spadku liczby pijanych kierowców w Belgii, w zeszłym roku odnotowano najwyższą liczbę wypadków samochodowych z udziałem kierowców pod wpływem alkoholu od 2016 roku. Podczas gdy młodzi ludzie stanowią zaledwie 8% wszystkich kierowców, około 2 na 5 wypadków śmiertelnych na europejskich drogach dotyczy kierowców poniżej 30 roku życia.

Na początku tego miesiąca Komisja Europejska zaproponowała politykę zerowej tolerancji dla alkoholu wśród nowych kierowców, która w ogóle zabraniałaby picia alkoholu przed prowadzeniem pojazdu przez pierwsze dwa lata po uzyskaniu prawa jazdy, aby rozwiązać ten problem i zapewnić bezpieczeństwo początkującym kierowcom.

W odpowiedzi na tę propozycję organizacja mobilności VAB, która prowadzi również własne szkoły jazdy, przeprowadziła ankietę wśród prawie 1650 osób w wieku od 17 do 30 roku życia mieszkających we Flandrii, która wykazała, że poparcie dla zakazu spożywania alkoholu za kierownicą jest niezwykle wysokie wśród ludzi w tej grupie.

W sumie 83,6% respondentów opowiada się za zerową tolerancją dla alkoholu za kierownicą: 57,5% ankietowanych uważa, że zakaz powinien dotyczyć każdego kierowcy, niezależnie od wieku, a 26,1% odpowiedziało, że zakaz spożywania alkoholu powinien dotyczyć każdego, kto posiada prawo jazdy krócej niż trzy lata. Dla porównania, 16,4% stwierdziło, że nie powinno być zerowej tolerancji.

19.03.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Polska: Stefan Wilmont skazany za zabójstwo Pawła Adamowicza

Jest wyrok za śmierć prezydenta Gdańska podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w 2019 roku. Jego zabójca Stefan Wilmont spędzi resztę życia w więzieniu. Po ogłoszeniu wyroku powiedział kilka słów.

Sąd zgodził się na publikację danych i wizerunku Stefana Wilmonta, bo – jak tłumaczył – do zabójstwa doszło na oczach tysięcy osób. Sprawa jest wstrząsająca i medialna, a Wilmont jest osobą zdrową psychicznie. Choć niedawno nie było to takie jasne. Wcześniej Wilmont był podejrzewany o schizofrenię.

Sędzia: Wie, co robi, i dobrze się przy tym bawi

– Najważniejsze było ustalenie motywu i stanu poczytalności. Prokuratura wykonała rzetelną pracę, dzięki temu proces mógł się toczyć szybko. Prokuratura chciała przesłuchania prawie 200 świadków, tylko 71 świadków najważniejszych zostało przesłuchanych w sądzie – mówiła sędzia Aleksandra Kaczmarek.

I dodała, że „czyn został popełniony przy zaistnieniu motywacji zasługującej na szczególne potępienie”.

– Stefan Wilmont popełnił zbrodnię bez precedensu w historii Polski – podkreśliła przewodnicząca składu orzekającego, a sąd nie dostrzegł okoliczności łagodzących. – Tylko dożywocie może zabezpieczyć społeczeństwo przed Wilmontem w przyszłości. Zdaniem sądu Stefan Wilmont doskonale wie, co robi, i dobrze się przy tym bawi. Wszak nie ma już nic do stracenia – dodała sędzia.

Stefan Wilmont, zabójca prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, został skazany na dożywocie z możliwością ubiegania się o wcześniejsze zwolnienie po 40 latach w więzieniu.

Wszyscy skończymy na oddziale terapeutycznym

Po ogłoszeniu wyroku głos zabrał Wilmont.

– Nie ma znaczenia, że będę miał przedłużony areszt, bo i tak wszyscy skończymy na oddziale terapeutycznym, gdzie ja będę panem doktorem – powiedział.

Marcin Kminkowski, obrońca z urzędu Wilmonta, zapowiedział, że złoży apelację.

Przypomnijmy

Stefan Wilmont zaatakował nożem prezydenta miasta Pawła Adamowicza 13 stycznia 2019 r. Wdarł się na scenę podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gdańsku i dokonał mordu na oczach milionów widzów.

Dzień później prezydent Gdańska zmarł w szpitalu.

16.03.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. screen Twitter

(sm)

Polacy na zakupach już nie są tymi samymi ludźmi. Liczy się tylko cena

Polacy zmienili swoje nawyki zakupowe. Mocno zaciskają pasa i kupują rzeczy tańsze i gorsze. Przy wyborze liczy się przede wszystkim cena.

Ceny podnoszone z miesiąca na miesiąc sprawiają, że coraz częściej zastanawiamy się, na co wydać pieniądze. Sytuacja nie jest dobra, a najnowszy odczyt GUS – 18,4 proc. – na pewno jej nie poprawi. Jak to się odbije na zakupach? Znacząco.

Boimy się rosnących opłat

„Już 35 proc. badanych w EY Consumer Future Index twierdzi, że w perspektywie 3 najbliższych lat ich sytuacja życiowa będzie znacznie gorsza lub nieco gorsza. 32 proc. stwierdziło, że będzie podobna, a 33, że będzie ona nieco lepsza lub znacznie lepsza. To wyniki gorsze niż w poprzednich edycjach tego badania” – podkreśla serwis wiadomoscihandlowe.pl.

67 proc. konsumentów obawia się rosnących opłat za media. Tyle samo wskazało na rosnące koszty żywności, a 61 na rosnące koszty paliw.

Okazuje się, że 65 proc. badanych stara się szukać w sklepach produktów w promocji. Aż 53 proc. konsumentów kupuje wyłącznie niezbędne produkty. 45 proc. zmniejszyło wydatki na mniej istotne rzeczy.

„EY przeanalizował też poszczególne zachowania, poprzez które konsumenci chcą oszczędzać. Liderem jest częstsze gotowanie w domu, ale największy skok zaliczyła deklaracja dotycząca zakupów produktów marki własnej. Jeszcze rok temu taką postawę deklarowało 13 proc. badanych, a dziś już 26 proc.” – czytamy.

Oszczędzamy na odzieży, alkoholu i kosmetykach

Polacy – po pierwsze – kupują mniej. Po drugie – wybierają tańsze zamienniki. 43 proc. konsumentów przyznaje, że kupuje mniej produktów z kategorii odzież, obuwie i dodatki. Oszczędzamy także na alkoholu. Aż 41 proc. ankietowanych ogranicza takie zakupy. W przypadku wydatków na kosmetyki wynik wyniósł 38 proc.

„Polacy chętniej sięgają też po tańsze zamienniki. Najczęściej w przypadku artykułów domowych i środków czystości (25 proc.) oraz artykułów żywnościowych (23 proc.). Trzecie miejsce przypadło kosmetykom (17 proc.)” – podaje serwis

I dodaje: „Rośnie też odsetek konsumentów którzy wskazują, że w ogóle nie zamierzają w najbliższych kilku miesiącach kupować produktów z wybranych kategorii. Króluje elektronika, w przypadku której aż 17 proc. ankietowanych deklaruje brak zakupów. Drugie miejsce przypadło alkoholom (10 proc.), a trzecie napojom bezalkoholowym (9 proc.)”.

Przy wyborze produktu kierujemy się ceną

Stało się to, przed czym ostrzegali eksperci. Jeszcze niedawno Polak potrafił za produkt zapłacić więcej, jeżeli był lepszy. To miało plusy, bo np., kupowaliśmy zdrowszą żywność. Coraz więcej osób zwracało w sklepach uwagę na to, czy jedzenie jest wartościowe.

Teraz ten trend się załamuje. 34 proc. konsumentów mówi, że przy wyborze produktu kieruje się ceną. Na drugim miejscu (13 proc.) jest wskazanie na wartości zdrowotne produktu. Na trzecim (12 proc.) ich jakość.

– Najmniej liczyć się będą marka produktu i kraj jego pochodzenia, co oznacza odwrót od popularnego jeszcze 2-3 lata temu patriotyzmu konsumenckiego – podają eksperci.

19.03.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStcok

(sm)

Polska: Motocykliści lubią sobie zaszaleć między domami

Prawie 60 proc. motocyklistów przekracza prędkość w obszarze zabudowanym. Pokazało to badanie przeprowadzone już po wprowadzeniu zaostrzonych przepisów.

Po zmianie przepisów w 2022 roku łatwiej jest stracić prawo jazdy, a mandaty są znacznie wyższe. To jedna z przyczyn tego, że w ubiegłym roku policja odnotowała mniej wypadków drogowych i nałożyła na kierowców mniej mandatów, na których znacznie więcej zarobiła.

Zatrważające dane

Z badania Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego wynika, że z motocyklistami nie jest u nas najlepiej.

„Zatrważające dane na temat tego, jak po polskich drogach poruszają się motocykliści, płyną z badania ich zachowań, które zamówiła Krajowa Rada BRD. Przeprowadzono je w ubiegłym roku (od 10 maja do 10 czerwca) na 45 odcinkach pomiarowych na terenie 3 województw: mazowieckiego, śląskiego i wielkopolskiego” – opisuje raport serwis brd24.pl.,

Sprawdzono prędkość, z jaką jeżdżą motocykliści. Badano to w 27 lokalizacjach, a 18 z nich znajdowało się w obszarze zabudowanym. Ten z kolei podzielono na ulice jednojezdniowe i dwujezdniowe w Warszawie, Płocku, Radomiu, Katowicach, Częstochowie, Tychach, Poznaniu, Kaliszu i w Koninie.

Większość przekracza prędkość

I co się okazało? Że aż 58,9 proc. motocyklistów przekracza prędkość w obszarze zabudowanym.

„Na ulicach jednojezdniowych odnotowano 59,3 proc. przekroczeń prędkości dopuszczalnej, a na ulicach dwujezdniowych 58,4 proc. W przypadku przekroczeń prędkości o ponad 10 km/h odsetek ten wyniósł 27,4 proc. dla ulic jednojezdniowych i 38,0 proc. dla ulic dwujezdniowych” – podaje serwis.

85 proc. zbadanych uczestników ruchu drogowego poruszających się ulicami jednojezdniowymi jechało z prędkością równą lub mniejszą niż 67 km/h. Taki sam odsetek na ulicach dwujezdniowych poruszał się z prędkością 97 km/h lub niższą.

Z kolei poza obszarem zabudowanym wykroczeń było mniej, bo 44,8 proc.

19.03.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Medi // fot. iStock

(sm)

Subscribe to this RSS feed