Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Miliardowa inwestycja. Tysiące laptopów i tabletów trafi do szkół
Temat dnia: Turyści notorycznie kradną... kostkę brukową z Brugii
Polska: Opłatę uznała za ukrytą karę i zarzuciła miastu nieuczciwość
Słowo dnia: Loon
Belgia: Poważny pożar w budynku w Berchem-Sainte-Agathe
Niemcy: Małe browary walczą o przetrwanie
Polska: W niedzielę wybory prezydenckie. Jak oddać ważny głos? [WIDEO]
Belgia: Zabił 85-letnią Holenderkę? Aresztowano Belga
Polska: Zarzuty za fatalne poszukiwania zabójcy. Nurek zginął podczas akcji
Belgia: Pielęgniarki znęcały się nad seniorami? Jest wyrok
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska. RPO pyta: Dlaczego postępowania prokuratorskie trwają coraz dłużej. Prokurator generalny milczy

Coraz więcej postępowań przygotowawczych w prokuraturach ciągnie się w nieskończoność. A ludzie czekają. Niektórzy szukają potem sprawiedliwości w Europejskim Trybunale Praw Człowieka. I znajdują.

Ten proces zaczął się już w 2016 r. i wciąż się pogłębia. Sytuacja na tyle zaniepokoiła rzecznika praw obywatelskich, że już w maju 2021 r. zapytał ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę o przyczyny przewlekłości postępowań prokuratorskich.

Nie dowiedzieliśmy się niestety, dlaczego tak się dzieje, bo rzecznik do dziś nie otrzymał odpowiedzi na swoje pytanie. Dlatego zadał je ponownie. Sprawa jest o tyle ważna, że statystyki są coraz bardziej niepokojące.

Rośnie góra postępowań bez zakończenia

Jednym z celów postępowania karnego – jak przypomina rzecznik praw obywatelskich – jest to, żeby rozstrzygnięcie nastąpiło w „rozsądnym terminie”. Ten sam wymóg odnosi się także do postępowania przygotowawczego.

Tymczasem dane statystyczne pokazują, że od 2016 r., od czasu przejęcia prokuratury przez PiS, jak drastycznie wzrosła liczba przewlekłych postępowań przygotowawczych. Wystarczy porównać ze sobą dane z 2015 roku z danymi z 2021. I tak, postępowań trwających:

- od 3 do 6 miesięcy – w 2015 było 16 805, w 2021 – 26 559,
- powyżej 6 miesięcy do roku – 6351, 14 639,
- do 2 lat – 1016, 4872,
- powyżej 2 lat do 5 lat – 604, 3040
- ponad 5 lat – 106, 540.

Jak widać, w niektórych przedziałach czasowych nawet 5-krotnie wzrosła liczba spraw, w których prowadzone są długotrwałe postępowania. Szczególną uwagę zwraca drastyczny wzrost liczby spraw w dwóch najwyższych kategoriach (powyżej 2 lat do 5 lat oraz powyżej 5 lat).

Drastyczny wzrost tymczasowych aresztowań

Kolejne niepokojące statystyki dotyczą stosowania tymczasowego aresztowania. I znowu porównajmy ze sobą liczby z 2015 i 2021 r. Aresztowania trwające:

- powyżej 3 do 6 miesięcy – w 2015 były stosowane w 2982 przypadkach, w 2021 – w 5366,
- powyżej 6 miesięcy do 12 miesięcy – 1432, 3123
- powyżej 12 miesięcy do 2 lat – 157, 608,
- powyżej 2 lat – 11, 92.

Te dane nie wiszą w próżni, ale mają poważne konsekwencje. Są one widoczne np. w niekorzystnych dla Polski orzeczeniach Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

Dlatego rzecznik praw obywatelskich po raz kolejny poprosił ministra sprawiedliwości o komentarz do tych danych. Być może tym razem poznamy przyczyny.

19.03.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. gov.pl / Marcin Wiącek, rzecznik praw obywatelskich, i Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości-prokurator generalny

(sm)

Polska: Od kiedy nie będzie można montować pieców gazowych? Są dwa terminy

Unia chce zakazać ogrzewania domów węglem, olejem i gazem. Żeby zmniejszyć emisję dwutlenku. Zakaz obowiązywałby od 2030 r. Niewykluczone jednak, że stanie się to 2 lata wcześniej.

Jeszcze niedawno rząd namawiał Polaków do przechodzenia na gazowe ogrzewanie mieszkań. Powstał nawet program pod nazwą Czyste Powietrze, który miał pomóc w sfinansowaniu tej inwestycji. Skorzystało z tego sporo osób.

Teraz okazuje się, że również ogrzewanie gazowe zostanie zakazane, bo według Unii Europejskiej jest za mało ekologiczne. Trwają właśnie – jak podał Portal Samorządowy – prace nad nowymi przepisami. Zajmują się tym Komisja Europejska i Europarlament.

Co proponuje Komisja Europejska?

Od 2029 r. ma być wprowadzony obowiązek montowania paneli fotowoltaicznych dla wszystkich nowych budynków mieszkalnych.
Od końca 2026 i w 2027 r. ten sam obowiązek będzie spoczywał na właścicielach wszystkich nowych budynków publicznych i komercyjnych (biurowców, hoteli, galerii handlowych, magazynów…).
Od 2027 r. państwa członkowskie UE nie mogłyby dofinansowywać instalowania pieców na paliwa kopalne, w tym na gaz.

Ograniczenia w montowaniu pieców gazowych obejmą również budynki już istniejące.

Co proponuje Parlament Europejski?

Od 2024 r. zakazać dofinansowywania zakupu pieców na paliwa kopalne, w tym także na gaz.
Od 2028 r. wprowadzić obowiązek montowania instalacji fotowoltaicznych na dachach nowych budynków.
Od 2026 r. zakazać montowania pieców na paliwa kopalne, w tym na gaz, we wszystkich nowych budynkach publicznych.
Od 2028 r., czyli 2 lata wcześniej, niż proponuje to Komisja Europejska, zakazać montowania pieców na paliwa kopalne, w tym na gaz, we wszystkich pozostałych nowych budynkach
Od 2035 r. lub od 2040 r. zakazać montowania nowych pieców na paliwa kopalne, w tym na gaz, w istniejących budynkach.

Przyjęcie takich zapisów oznaczałoby m.in., że już w przyszłym roku nie można byłoby dostać dotacji z programu „Czyste Powietrze” na wymianę pieca na nowy gazowy.

To, jaki ostatecznie kształt będzie miała dyrektywa unijna, zależy od wyników negocjacji między Europarlamentem, Komisją Europejską i Radą Europejską.

16.03.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sm)

Polska: Cukier droższy o 100 procent? Niewiele mu już brakuje. Ceny grozy jeszcze groźniejsze

Cukier ponad 80 proc., opał ponad 50, mleko prawie 40. Paragony przy kasach przyprawiają o zawrót głowy. Inflacja przekroczyła kolejną granicę i ciągnie za sobą ceny.

Inflacja nie odpuszcza i skutecznie wypłukuje gotówkę z kieszeni Polaków. Tę tezę najlepiej potwierdzają dane GUS.

Otóż według danych z lutego w ciągu roku najbardziej podrożała żywność – o 24 proc., niewiele mniej transport – o 23,7 proc. Na trzecim miejscu w tym ponury rankingu znalazły się opłaty za mieszkania i nośniki energii. W tym przypadku wzrost wyniósł 22,7 proc.

Najwyższa od ponad 26 lat

Za tymi drastycznymi podwyżkami cen stoi oczywiście bardzo wysoka inflacja – najwyższa od ponad 26 lat. Jak podał GUS, w lutym 2023 roku inflacja wyniosła 18,4 proc. rok do roku. Po raz ostatni granicę 18 proc. przekroczyła w grudniu 1996 roku. Wtedy wynosiła 18,5 proc.

W porównaniu do stycznia 2023 to wzrost o 1,2 proc. (z 17,2 proc.). W grudniu 2022 – przypomnijmy – GUS odnotował spadek. Wzrost cen towarów i usług był wówczas na poziomie 16,6 proc.

Co najbardziej podrożało?

A jak to się przekłada na konkretne towary? Otóż niewątpliwym liderem w tym „wyścigu” cen jest cukier. Płacimy za niego aż o 85,2 proc. więcej. Lista pozostałych produktów prezentuje się następująco (wzrosty rok do roku):

opał – o 53,6 proc.,
gaz – o 23,7 proc.,
energia cieplna – o 40 proc.,
olej napędowy - o 40,9 proc.,
benzyna – o 27,7 proc.,
sługi transportowe – o 21,8 proc.,
ryż – o 29,9 proc.,
mąka – o 32,8 proc.,
pieczywo – o 26,6 proc.,
makarony i produkty makaronowe – o 24 proc.,
mięso – 26,2 proc. (wołowe – o 18,3 proc., wieprzowe – o 33,5 proc., drobiowe – o 25,9 proc.),
wędliny – o 23,6 proc.,
jaja – o 35,6 proc.,
mleko – o 37,8 proc.,
oleje i tłuszcze – o 21,5 proc.,
owoce i warzywa – odpowiednio o 17,9 i 22,3 proc.,
kawa – o 19,9 proc.,
herbata – o 11,2 proc.

Jasnym światłem na tym ponurym tle świeci elektronika. Sprzęt telekomunikacyjny potaniał o 1,3 proc., sprzęt audiowizualny, fotograficzny i informatyczny o 0,6 proc.


17.03.2023 Niedziela.BE //źródło: News4Media // fot. iStock

(sm)

Belgia: Epidemia grypy wróciła

W Belgii znów można oficjalnie mówić o epidemii grypy - wynika z danych udostępnionych przez Państwowy Instytut Zdrowia Sciensano.

W tygodniu trwającym od 6 do 12 marca na każdych 100 tys. mieszkańców Belgii przypadało 75 ludzi, u których lekarze pierwszego kontaktu stwierdzili zakażenie grypą.

Aby oficjalnie mówić o epidemii grypy, wskaźnik ten musi wynosić co najmniej 52. W poprzednich trzech tygodniach warunek ten nie był spełniony, a liczba zakażeń malała - przypomniał flamandzki dziennik „Het Nieuwsblad”.

W ubiegłym tygodniu doszło jednak do zmiany tego trendu i ludzi, u których lekarze diagnozują zakażenie grypą, znów przybywa.

W tygodniu od 6 do 12 marca na każdych 100 tys. mieszkańców przypadało 300 osób, które udały się do lekarzy pierwszego kontaktu z objawami grypopodobnymi. To mniej więcej tyle samo, co tydzień wcześniej.

Liczba ludzi przychodzących do lekarzy z objawami wskazującymi na inne infekcje dróg oddechowych była w ubiegłym tygodniu niższa niż tydzień wcześniej. Na każdych 100 tys. mieszkańców przypadało w tygodniu od 6 do 12 marca 1.041 takich przypadków. Tydzień wcześniej było ich 1.240.

16.03.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Subscribe to this RSS feed